#6ox2o

Zima, taka prawdziwa: -13°C, śnieg i oblodzone chodniki. Z okazji pewnego święta przyjechał do mojej mieściny prezydent. Na rynku postawiono scenę i większość uliczek, które umożliwiały dojście do ścisłego centrum zamknięto dla jakiegokolwiek ruchu.
Mieszkam w centrum, więc dostanie się do mojego domu było bardzo utrudnione. Pech chciał, że tego felernego dnia założono mi gips do połowy uda. Kule dostałam pierwszy raz w życiu do ręki, więc nie do końca umiałam się nimi jeszcze posługiwać. Jednak do domu musiałam się jakoś dostać, a nie było mowy o podjechaniu pod same drzwi. Brat wysadził mnie jakieś 300 m dalej, czyli i tak najbliżej jak się dało. Przejść i tak musiałam przez zamkniętą dla ludzi uliczkę.

Zrobiłam kilka pierwszych "kroków" i już wiedziałam, że łatwo nie będzie, bo lód na chodniku wcale nie pomagał mi w poruszaniu się. Bezsilność i frustracja przerodziły się w złość, którą przemieniłam na słowa, które brzmiały mniej więcej tak: "Ku*wa, ten je*any ch*j przyjechał, ku*wa, zamykają dla niego, ku*wa, wszyskie ulice i ku*wa nie można się do domu dostać. Chodzić nie umiem na tych je*anych kulach jeszcze, a wszystko jest oblodzone. Ku*wa je*bany ch*j".
Po wypowiedzeniu tej wiązanki zobaczyłam, że z boku stał policjant, wielki jak szafa, trzymający karabin w ręce. Patrzę i widzę, że jego twarz jest biała jak ściana, dostrzegam przerażenie w jego oczach i słyszę cichutkie: "Dobrze, ja zawołam komendanta, on panią przeprowadzi i będzie mogła pani przejść". Myślę sobie: "Przynajmniej tyle".

Idę. Zostało mi jeszcze jakieś niecałe 100 m drogi, w którą wliczało się przejście koło sceny, na której dokładnie w tym momencie przemawiał nasz cudowny gość, zebrało się też sporo ludzi, którzy przyszli wysłuchać co miał do powiedzenia. Idę i już nie mogę. Ręce bolą niemiłosiernie. Kule cały czas się ślizgają. Miałam się poddać i usiąść na ziemi, gdy podeszli do mnie strażacy, którzy stali i podpierali z nudów ściany ratusza. "Pani, widzimy, w potrzebie, może jakoś pomożemy?"- zapytali. Oczywiście pomoc przyjęłam. Panowie wzięli mnie pod ręce i przenieśli pod same drzwi do kamienicy. Wszystko w trakcie przemowy prezydenta. Panowie strażacy jeszcze śmiali się spekulując jakie nagłówki pokażą się w czołówkach jutrzejszych gazet.

Chyba nigdy nie zapomnę tego dnia, pozdrawiam panów serdecznie. Szczególnie policjanta, którego przeraziły moje słowa. :D
xsimon Odpowiedz

Ciesz się że prezydent tego nie słyszał. Miała byś bliskie spotkanie z otwartym parasolem, naprawdę bliskie 😂

gustav199020

I CBA i ABW na karku

Fistaszka18

Gułag jak w banku

lolmantis

Żeby tylko CBA, ABW, jeszcze FBI, FSB, KGB, CD I DVD

Papaja00

@lolmantis Jak mogłeś zapomnieć
o uSB oraz HDMI?

DzieloSzatana Odpowiedz

Strażacy są chyba najfajniejsi spośród wszystkich służb <3

mamloki

Pracowałam jako kelnerka. Nikt nie chciałby obsługiwać imprezy służb mundurowych, a w szczególności strażaków :)

Hyssicara

Bez chyba

DzieloSzatana

@ mamloki patrząc przez pryzmat imprezy to każde towarzystwo potrafi zrobić konkretną oborę ;)

KubeczekHerbaty Odpowiedz

To chyba jedno z najśmieszniejszych wyznań na stronie XD

Misiaaaa Odpowiedz

Zastanawia mnie czemu ten policjant tak się przesyraszył :D

mambliznyodzyletki Odpowiedz

Hahah, kule na lodzie to masakra 😰😰😰😰

136dami Odpowiedz

Czy to było święto Trzech Króli?

Może :p

Anonimoy Odpowiedz

Haha to o policjancie to najlepsza część

136dami Odpowiedz

To pozdrawiam krajana ;)

Olenka1986 Odpowiedz

To było już dawno... Zamiast kopiować wymyśl coś innego

Papaja00

Piszesz taki komentarz, a potem go kopiujesz. Fuck logic.

Olenka1986 Odpowiedz

To było już dawno... Zamiast kopiować wymyśl coś innego

Dodaj anonimowe wyznanie