#6rIvh

Kiedy internet był luksusem, a gazetki Bravo kupowało się z wypiekami na twarzy, głównym źródłem wiedzy o seksie byli młodociani znawcy tematów, czyli starsze koleżanki, które temat rozmnażania miały za sobą na przyrodzie. Dzięki nim właśnie dowiedziałam się, że od pocałowania kolegi nie zajdę w ciążę (i że nie da się zajść w ciążę z ziemią, którą całowało się w ramach wyzwań), że nie wszystkie lody są na patyku lub w rożku czy kubeczku i oczywiście – do czego służą prezerwatywy.

Nie wiem jak dziewczęta doszły do takiego wniosku, ale przez długi czas myślałam, że prezerwatywy służą do szybszego zajścia w ciążę. Nakłada się je po to, żeby wycisnąć z penisa plemniki, a potem przetransportowuje się je za pomocą czegoś w stylu strzykawki do pochwy.

Najlepsze jest w tym wszystkim to, że lekcje na przyrodzie czy biologii jakoś specjalnie nie rozwiały moich wątpliwości w tym temacie. Było o tym, że plemnik do jajeczka musi trafić, żeby powstało dziecko, jak się rozwija ciąża, o tym, jak wyglądają narządy... ale jakoś nikt nigdy bezpośrednio nie powiedział, że penisa się wkłada pochwy.

Wiecie kiedy dowiedziałam się prawdy? Na wspólnych dla całej szkoły zajęciach o HIV w liceum, kiedy jak krowie na rowie tłumaczyli co z czym, jak, dlaczego, po co są zabezpieczenia, jak działają, o chorobach wenerycznych, jak się przed nimi chronić itd.
Wszyscy się cieszyli z tych zajęć, bo dzięki nim przez cały dzień nie było normalnych lekcji i śmiali się z tego, że tłumaczą takie oczywiste oczywistości.

W życiu się im nie przyznam, że byłam prawdopodobnie jedyną nieuświadomioną osobą, której te zajęcia się na coś przydały...
rozdrazniona Odpowiedz

Gdyby nie koleżanki, które mnie uświadomiły, oraz Oczywiście internet to pewnie dalej bym wierzyła, ze dziecko to dar od Boga, który jakimś magicznym sposobem aplikuje je do brzucha kobiety... Nie wiem skąd moi rodzice to wzieli

jakosbedzie

Jakoś tak niezręcznie dziecku mówić, że rodzice się ru**ali i ludzie wymyślają głupoty. A później dzieci w nie wierzą.

jdmgirl Odpowiedz

Im dłużej czytam anonimowe tym bardziej jestem przerażona poziomem wiedzy na te tematy...

YoruShi Odpowiedz

Przypomniało mi to dwie sytuacje w bodajże 5-6 klasie podstawówki. Kiedy Pani pedagog zabrała koleżance Bravo, ponieważ znajdowały się tam artykuły w stylu "Co powinnaś wiedzieć o zabezpieczeniach?" "Kiedy przeżyć swój pierwszy raz?" itd. oraz kiedy przyjechała do nas Pani z firmy Always, zajęcia prowadzone dla dziewczynek na temat okresu, zmian dorastania itd., po wszystkim dostałyśmy zestaw awaryjny (z 3 podpaski, 2 wkładki czy coś takiego). Nigdy nie zapomnę komentarza tej kobiety- "Nie pokazujcie chłopcom, bo będą się z was śmiać.
Niech mi teraz ktoś powie, jak my mamy być uświadomieni skoro nawet nauczyciele potrafią nam tego zabronić? No i czy któraś z was dziewczyny będzie teraz zaskoczona kiedy jej mężczyzna nie będzie rozumiał waszego zachowania podczas okresu?

ksq38

ej miałam tak samo. pani w tamtym półroczu dawała nam pudełko z tymi zestawami i kazała jakoś to przemycić i zostawić na przerwie w klasie kiedy nikogo tam nie bedzie, bo chłopacy bedą sie śmiać

KaerMorhen Odpowiedz

Ja np. W przedszkolu i wczesnej podstawowce bylem przekonany ze prezerwatywy- "gumki" wyglądają jak recepturki, ktore nakłada się na penisa żeby przypadkiem się nie zesikać :D

Alkan Odpowiedz

Ogólnie za dużo jest zakazów a za mało normalnej edukacji. Zamiast średniej rocznej wartości opadów w południowo wschodnim Tadżykistanie, wolałabym się dowiedzieć więcej o kwestii antykoncepcji, chorobach wenerycznych itp. Do tej pory pamiętam, jak na lekcji wychowawczej na pytanie jak sprawdzić HIV Pani odpowiedziała rezolutnie, że to mają tylko geje i pobiera się to tylko ze szpiku... Ręce opadają. Ja rozumiem, że pani nie ma pojęcia, że testy na HIV z kropli krwi można kupić teraz nawet w Internecie, ale informacja o laboratoriach to chyba jakieś minimum wiedzy ogólnej...

Dragomir

No i że nie tylko gejosy mogą to mieć. To nie jest jakaś tajemna wiedza.

jakosbedzie

@Dragomir
jeśli się nie będzie edukować, wyjaśniać, to skąd takie dzieci mają mieć wiedzę? No z powietrza im się do głowy nie weźmie.
Dzieciaki wstydzą się pytać, rodzice wstydzą się mówić, a w szkole to teraz chyba nie można się nic dowiedzieć.

Dragomir

Nie neguję potrzeby edukacji, raczej "wiedzę" tej nauczycielki.

nkp6 Odpowiedz

Niewiedza jest przerażająca, mój wykładowca pracuje w miejscu jak "telefon zaufania dla nastolatków", dzwonią do nich z różnymi problemami : np.
1) nastolatka obawia się, że jest w ciąży a przecież w ciąże można zajść jedynie uprawiając seks 3 dni przed i 3 dni po okresie;
2) przekonanie wśród wielu dziewcząt, że podmycie colą po stosunku zapobiegnie ciąży;
3) nastolatkowie, którzy mają swój "dołek miłości", chłopcy tak spotykają się z dziewczętami w wiadomym celu i nie chcąc używać prezerwatyw mówią im, że dołek miłości chroni przed ciążą i nie ma szans, że dziewczyna wpadnie jeśli zrobią to tam...

także, uświadamianie jest konieczne bo to część "wiedzy" niektórych nastolatków tam dzwoniących.

Volimte Odpowiedz

Myślę, że nie byłaś jedyną osoba, często licealistom po prostu wstyd się przyznać, że nie wiedzą takich rzeczy

Nieogar69 Odpowiedz

Właśnie dlatego, moim zdaniem, na WDŻ powinno się mówić o takich rzeczach wprost, a nie o swoim wolnym czasie i przyjaźni, bo szczerze to tym już rzygam. Nie obrażę się, jak polecą hejty, to tylko moja opinia.

Dragomir

I tak na WDŻ nie ogarniesz 69, co by nie mówili :)

darkmelody Odpowiedz

ale jak to? już w książkach w 4 klasie miałam obrazki, jak penis wchodził do pochwy. rodzice kupili mi też encyklopedię dla dzieci i wszystko wytłumaczyli na obrazkach. byłam wtedy tym tak zafascynowana, że ciągle czytałam rozdziały o rozmnażaniu :D

psxh Odpowiedz

Moja koleżanka do 18 roku życia myślała, że seks polega na ocieraniu. Nie mogła pojąć jak można coś włożyć, gdzie, o co w ogóle chodzi :D

Mysza84

Czasem się zastanawiam skąd ja wiedziałam co i jak. Nigdy nie byłam świadkiem niczego ani nie widziałam żadnej pornografii, nikt też nie mówił o tym w szkole, przynajmniej na tak wczesnym etapie. Rodzice na pewno tez nie. A jakoś na koniec (6-cio letniej) podstawówki na pewno wiedziałam, gdzie wkładać i jak użyć prezerwatywy... Myślę, że nawet wcześniej. A potem czytam, jakie ludzie mają w tym temacie wyobrażenia i jestem w szoku. Na pewno potrzebna jest edukacja, ale taka merytoryczna... Często nawet jak ktoś mówi coś o antykoncepcji to w zasadzie nie mówi nic o tym jak zachodzi się w ciążę, jaka jest jej skuteczność, nie mówi się o mnóstwie rzeczy... A nawet od dorosłych kobiet można usłyszeć np że młode kobiety są tak płodne, że w ciążę mogą zajść w każdej fazie cyklu lub, że można mieć menstruację w ciąży...

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie