Przez całą szkołę średnią miałam łatkę "dziwki", "łatwej dziewczyny" itp... Często potwierdzałam przez wzruszanie ramion i kręcenie oczami, że z kimś się przespałam i to nie jest wielka sprawa, aby o tym opowiadać.
Prawda jest taka, że pierwsze pocałunki, mizianki, zaliczyłam na drugim roku studiów, a samo dziewictwo straciłam na trzecim roku.
Dodaj anonimowe wyznanie
Słabo, ze Cię tak nazywali ale zastanawiam się jaki był sens potwierdzać to zamiast ignorować?
Jest całkiem sporo ludzi, która ma tak nudne życia, że musi żyć życiem innych. Mi strasznie żal takich ludzi i tak, jak autorka potwierdzam takie informacje. Oni są szczęśliwi, bo mają nową ploteczkę, a ja sobie w duchu kręce beke😀
jakby ignorowala, efekt bylby ten sam
Potwierdzenie było zapewne takim komunikatem ,mam gdzieś co o mnie myślisz.,
Bo to nie jest coś czego ludzie się spodziewają. Ignorowanie zachęca często do sprawdzania jak daleko można się posunąć. Gorzej jest przy próbie bronienia się. Zaś przy potwierdzeniu doprowadzamy do tego że ludzie nie wiedzą co mają zrobić i szybko rezygnują lub pojawiają się tylko krótkie i słabe epizody. Nie żeby było to dobre rozwiązanie. Po prostu mówię jak to działa.
uwielbiam ten moment, kiedy obcy ludzie wiedza o moim zyciu wiecej ode mnie...