#7UlSS

Wczoraj pierwszy raz od dłuższego czasu miałem atak astmy, więc chwyciłem za mój inhalator i zaserwowałem sobie „strzał” lekarstwa, które biorę od dziecka. Coś z impetem uderzyło w tył mojego gardła i poleciało do płuc.

Zacząłem się krztusić usiłując w jakiś sposób wypluć to świństwo. W końcu siny, ze łzami w oczach, dosłownie wyrzygałem ślinę z wielką, ruszającą się nogą pająka.

Nawet nie chcę wiedzieć gdzie teraz znajduje się reszta.
JulesXIII Odpowiedz

Dzięki za ten opis. Już wiem, jakiej nowej sytuacji związanej z pająkami będę się teraz bać. A nawet nie mam inhalatora…

ad13 Odpowiedz

Czyli za dzień-dwa wysrasz pająka bez nogi ☺

Ciensiebie

Nie ta dziurka. :)

ad13

Ta - skoro przestał się krztusić, to znaczy, że wykaszlał z płuc, a skoro nie wyrzygał, to połknął 😏

Stileto Odpowiedz

i właśnie dlatego:
1. inhalator ma zatyczkę (przynajmniej mój miał)
2. przed podaniem sobie, robię jeden "strzał" w powietrze chociażby po to aby środek miał okazję "zlecieć/spłynąć" i abym dostała pełną dawkę.

Ckawka

Mój też miał, na początku. W ferworze życia zgubiła się bardzo szybko.

AjHejdDisGejm Odpowiedz

Lepszy w płucu pająk, niż rak

Bidford Odpowiedz

"Nawet nie chcę wiedzieć gdzie teraz znajduje się reszta."
Zbigniew Stonoga wie gdzie :)

PinkRoom Odpowiedz

Dzięki, teraz wiem, że do końca życia będę się bać inhalatorów... (choć na szczęście nie potrzebuję już od 15 lat)
Swoją drogą, czy tylko mi znikły daty dodania wyznań?

3timeilosepassword

Nie tylko Tobie

Esza Odpowiedz

Czy to było w Australii?

Przynajmniej

@Esza To było pewnie po zjedzeniu bananów z Lidla.

ad13

Dlaczego w Australii? U nas też są pająki 🤨

Ultraviolett

Gdyby to bylo w Australii, to autor nic by juz nie napisal.

Esza

Tak mi się skojarzyło, bo pająk miał 'wielka noge'. Naprawdę wielkie nogi mają pająki w Australii ;)

3timeilosepassword Odpowiedz

O Boże.

TylkoNaChwilke Odpowiedz

Ale ty wiesz, że nogą pająka nie może się ruszać po oderwaniu od ciała, prawda?

Dodaj anonimowe wyznanie