#86b1y

Jestem osobą uzależnioną od hazardu. Wiele w swoim życiu przez to straciłem. Tylko nerwy, utrata znajomych i pieniędzy. Obecnie wygląda na to, że tracę również rodzinę (partnerkę, z którą mam małego synka). Niejednokrotnie oszukiwałem, znowu zaczynałem grać I zawodziłem wszystkich dookoła. Mimo że wiele razy to powtarzałem, to chce spróbować raz jeszcze, chce skończyć z hazardem raz na zawsze.


Obecnie jestem "czysty" niecałe pół roku. Od kobiety usłyszałem, że mnie kocha ale już nie ufa. Byliśmy wspólnie 4,5 roku. Pełne chwil dobrych I złych (które często wynikały z hazardu, braku zainteresowania z mojej strony). Chyba pierwszy raz w życiu dostałem aż takiego kopniaka odkąd nie jesteśmy razem (około 2-3 msc).


Bardzo ją kocham, naprawdę pragnę jeszcze raz wszystko spróbować naprawić. Ale czy jestem w stanie odbudować zaufanie? Może ktoś był/Jest w takim związku? Może ktoś poradzi w jaki sposób, co robić żeby krok po kroczku budować wszystko na nowo. Wiem, że jej strach przed przyszłością, przed tym czy znowu nie zagram, jest ogromny. Ale naprawdę chce to zmienić...
Anonimowy Hazardzista.
HellBlazer Odpowiedz

Pomogę Ci jednym słowem : Konsekwencja.

Dam Ci też inną radę : Nigdy nie pytaj o zdanie w tak ważnej kwestii ludzi znających Twoją sytuację z tak krótkiego i jednostronnego opisu. Serio. To głupie i może prowadzić do złych decyzji. Każdy ma inne relacje nawet pomimo kilku podobieństw.

Więc wracając. Bądź konsekwentny w tym co robisz i się staraj, a wszystko będzie dobrze.

ananas1ek Odpowiedz

To ja Ci powiem z mojej perspektywy: jest człowiek który zawiódł moje zaufanie do tego stopnia, że nie chce mieć z nim żadnego kontaktu. Jeśli ta dziewczyna chce jeszcze z Tobą gadać to możliwe że jest jakaś nadzieja, ale nie będzie to trwało kilka miesięcy - to mogą być długie lata ciężkiej pracy.
Przypominam że macie razem dziecko, więc możliwe, że rozmawia z Tobą tylko z tego powodu powodu, przemysł to.
Po za tym, tak, konsekwencją. Brak małych klamstewek, zapominania. Gdy mówisz że wyniesiesz śmieci to masz je wynieść a nie zapomnieć. Tu mniej oznacza więcej - mniej mówić a więcej robić. To czyny są ważne a nie słowa.

Przezdziurkeodklucza Odpowiedz

Jeśli chcesz zdobyć jej zaufanie znów, zapisz się na terapię. Może nie jestem hazardzistką ale jestem narkomanką. Straciłam przez to rodzinę i córkę. To było 7 lat temu i na szczęście z tego wyszłam. Samej mi było ciężko. Nie raz, nie dwa robiłam "przerwy" bo chciałam rzucić. Każdemu mówiłam co ty "jestem czysta" lecz nikt mi nie wierzył. Dopiero jak sądownie córka została mi zebrana, sama poszłam na terapię zamkniętą. Trwała rok. Na szczęście były możliwości odwiedzin córki czy rodziny w ośrodku. Po terapii oczywiście nikt mi tak do końca jeszcze nie ufał i w ciągu tych lat musiałam sama od nowa zdobywać ich zaufanie i pokazać, że ta terapia mi pomogła i w końcu zaczęłam coś z tym robić. Na dzień dzisiejszy nikt nie ma do mnie zastrzeżeń. Mamy normalny kontakt, córka ma normalną mamę. Jest to ciężka i długa droga ale uwierz mi warto. Hazard jest również ciężkim uzależnieniem. W moim ośrodku były takie osoby i niektóre radziły sobie z uzależnieniem od hazardu gorzej niż tych od narkotyków. Jest wiele różnych terapii. Skorzystaj, pokaż, że chcesz. Powodzenia!!

Luuuuuuzik

Z narkomanii się nie ,,wychodzi”, narkomanem jest się przez całe życie. Współczuje córce przeżyć, bo musiało być bardzo źle skoro zabrali ci aż do niej prawa. Mam nadzieje, że dobrze się rozwija i nie będzie mieć problemów natury emocjonalnej.

Przezdziurkeodklucza

Luuuuuuik szczęście w nieszczęściu, córka była niemałym półtora rocznym niemowlakiem i nic nie pamięta. Od tych kilku lat jestem trzeźwym narkomanem, córkę odzyskałam. Jak wyżej pisałam, również odzyskałam rodzinę. Życzę mnóstwo sił autorowi i cierpliwości. Wszystko jest do zrobienia. I jeszcze raz powiem. Warto warto warto !

tramwajowe Odpowiedz

Wiele lat nie można było Ci ufać. Nie oczekuj że ona Ci od razu uwierzy, pół roku to niewiele czasu.
Statystycznie przekonanie bliskich że człowiek sie zmienił trwa ok 2 lat. (Mam w rodzinie niezbyt bliską osobę, której nie wierzę w zmianę mimo ze minęły 4 lata, nie ufam.)

Oczywiście polecam terapię, nie wspominałeś czy korzystasz czy nie. W Twoim przypadku polecam grupową, będziesz mógł pogadać o tym jak inni sobie radzą w podobnej sytuacji.

PiratTomi Odpowiedz

To nie kącik porad

Gwiazdeczka123554 Odpowiedz

Zaufaj sobie to i ona ci zaufa. Nie będzie to odrazu jak byś chciał. Nie będzie już to takie zaufanie jak na początku. Zawsze będzie z tyłu głowy strach z twojej jak i jej strony. Wiem bo byłam po drugiej stronie. Kiedyś napisze o tym

metr152 Odpowiedz

Wałcz o siebie i swoje życie! Masz dziecko i kobietę, która może dać Ci szanse. Wierze w Ciebie autorze. Ludzie wychodzą z różnych uzależnień. Mój znajomy miał mega problem z używkami, musiał poznać odpowiednią kobietę, zmienił dla niej swoje życie i wyszedł z tego gowna. Tez dasz radę. Znajdź grupę wsparcia, terapeutę i daj znać jak Ci poszło!

Dodaj anonimowe wyznanie