#8FIOK

Mój znajomy z Częstochowy nagrał kiedyś piosenkę, w której refrenie śpiewa: „Wszyscy razem - CZĘSTOCHOWA!”.

Jechałam z Pomorza do Warszawy nocnym autobusem, ludzi od cholery. Około 2. w nocy mój sen przerwał kierowca, który przez mikrofon ogłaszał postój. Otworzyłam oczy i nie myśląc krzyknęłam na cały autokar: „Wszyscy razem - Częstochowa!”...
To chyba była najbardziej żenująca chwila w moim życiu. Jedyne dobre z tej sytuacji było to, że osoba siedząca obok mnie przesiadła się do kogoś innego i miałam 2 miejsca dla siebie.
seba199020 Odpowiedz

A teraz wszyscy razem - CZĘSTOCHOWA

Katexx

Pozdrawiam z Częstochowy 😁

Riina13 Odpowiedz

Mnie śmieszy:)

Costamcos Odpowiedz

Aż się zaplulam ze śmiechu. Świetne xD

ZielonookaJA Odpowiedz

Pewien znajomy ktory gra na klawiszach byl organista na zmiane z innym. A czasem na boku przygrywal w pewnej kapeli na klawiszach czy gitarze. Pech chial ze tamten organista sie rozchorowal wiec w niedziele grac musial kolega. Wesele w sobote skonczylo sie w niedziele. Spał może godzine, poszedl do kościoła i usnal na chórze. Kiedy zadzwonil dzwon ministrantów na rozpoczecie mszy biedak sie zerwal i zaczal grac na organach koscielnych ze spiewem ,,jak sie bawia ludzie,,

PanTofelek Odpowiedz

Ekstra! :) :) :)

Kyrieelejson Odpowiedz

Ja kiedys wracajac z woodstocku, a jak to pociag woodstockowy - gdzies na podlodze, na torbie sobie usnelam. Az nagle uslyszalam "alwaays look on the bright side of life" zerwalam sie jak glupia, by dogwizdac reszte melodii, by po chwili ogarnac, ze to bylo wagon dalej :(

Erkentrere Odpowiedz

Hehe, taki trochę surreal :)

hellno Odpowiedz

Why so serious?

Dodaj anonimowe wyznanie