#AGVJt
Chwilę przed wręczeniem mu prezentu wpadli jego rodzice (przyszli z pustymi rękami) i gdy tylko zobaczyli, że trzymam jakiś wielki podarunek, to z radością poinformowali swojego syna, że to zbiorczy prezent i w większej części to oni za niego zapłacili.
Ręce mi opadły...
"O, właśnie, to kiedy mi oddacie kasę?"
Nie zareagowałaś? Przecież to chamstwo. Wykorzystali cię.
ale bezczelni ludzie... ja bym wyjaśniła chłopakowi, że sama zbierałam na ten prezent...
Proszę Państwa, proszę spojrzeć w lewo. Mamy tu dorodny okaz tego, czego Anonimowi nie lubią najbardziej - niedokończone wyznanie w pełnej krasie pręży się właśnie przed państwem. Proszę nie używać fleszy, może się wystraszyć.
mam nadzieję, że od razu to sprostowałaś i powiedziałaś, że kłamią
Serio? Zero reakcji? Co Ty języka nie masz? Majestat przyszłych teściów Cie przerósł?
To, że w wyznaniu nie ma słowa o reakcji, nie znaczy, że jej nie było. Nie wyobrażam sobie, żeby w takiej sytuacji nie odezwać się ani słowem, więc autorka pewnie jakoś zareagowała.
A ja znam takich co by nie mieli odwagi się odezwać.
Ok, też znam kilka takich osób, sam wolę unikać otwartych konfrontacji, ale są jakieś granice. Jeśli autorce nie wystarczyło odeagi, żeby powiedzieć prawdę przy treściach, to myślę, że przynajmniej powiedziała o tym chłopakowi.
I nic nie powiedziałaś?
Jak można być takim bucem? Jeszcze gdyby wcześniej to z Tobą skonsultowali i oddali cześć pieniędzy, to może mogłabyś się zgodzić na wspólny prezent.... Od razu bym mu wyjaśniła, że prezent jest tylko od Ciebie...Mam nadzieje, że to zrobiłaś????
Mam nadzieję, że powiedziałaś jaka jest prawda?