#Ay4D2
- Co dokładnie słyszałeś? - spytała zaniepokojona.
- Jak twój mąż pytał tego drugiego, czy idą razem na kur*ę.
- Na kur*ę? - powtórzyła siostra ściągając brwi. - Krzysiek nie używa takich wyrazów.
- Powiedział „kierwę” czy coś w tym stylu.
- Aha - skinęła głową a na jej ustach pojawił się uśmieszek. - I co, poszli na tę kierwę?
- Nie wiem - wzruszyłem ramionami. - Chyba tak.
Parę chwil później siostra natknęła się na męża we wnęce z tyłu za garażem. Palił z kolegą papierosa.
- Ty znowu na kierwie? - zapytała z wyrzutem. - Miałeś już nie palić.
- Nie da się rzucić tak z dnia na dzień - odpowiedział lekko zmieszany i chyba trochę zaskoczony moją obecnością za plecami siostry.
Okazało się, że u szwagra „kierwa” oznacza papieros. Że w tym regionie Polski wszyscy tak mówią na papierosy. No i wyszło na to, że po*pierdoliłem własnego szwagra do jego własnej żony, że ten cichcem jara fajki. Masakra.
Dobrze się zachowałeś:).
Oczywiście, bycie konfidentem nawet jak się nie ma racji i można komuś zniszczyć życie to zachowanie bardzo chwalebne
@Wuwunio
Oho. Pojawiło się słowo "konfident" i już wiemy, że mamy do czynienia z kretynem.
@ohlala
Mamy takie słowo w języku Polskim i to od bardzo dawna, a że tobie źle się kojarzy to o świadczy tylko o tobie a nie o mnie.
Nagroda za wpieprzanie się w cudze życie wędruje do autora. Gratulację
Nagroda zostanie przesłana pocztą
W sumie to chyba siostrze ulży po takiej informacji.
A tak serio to następnym razem pogadaj ze szwagrem, zamiast od razu lecieć do siostry 😉