#BSC6P

Ostatnio byłam w szpitalu, zostałam „zakwaterowana” w sali z czterema innymi kobietami. Jak zazwyczaj bywa, do każdej z pań przychodzili goście, część z „darami”. Niektórzy partnerzy dowozili też potrzebne ich kobietom ubrania. Jedna z pań na sali poprosiła swojego męża o gumowe buty pod prysznic.
Na drugi dzień uśmiechnięty i szczęśliwy gość przybył z zamówieniem. Wielkie zdziwienie zapanowało na sali, gdy okazało się, że przywiózł on żonie... kalosze. A reakcja kobietki była bezcenna: „Co ty kurna myślisz? Że ja na biwaku jestem?!”. Wybuch śmiechu słyszeli chyba na całym oddziale :)
Hvafaen Odpowiedz

Fajna czasami jest atmosfera na salach.

halbsoschlimm

Czasami? Raczej bardzo, bardzo rzadko (jeśli to w ogóle możliwe). Większość ludzi to buraki, których lepiej unikać, nie mówiąc o tym, by być na nich skazanym 24 na dobę w tym samym pomieszczeniu!
Nigdy nie byłem w szpitalu i dziękuję za to bogom, nie wytrzymałbym psychicznie.

elbatory

Jeśli w prawdziwym życiu prezentujesz taką samą mentalność jak tutaj, to raczej ci ludzie nie wytrzymaliby psychicznie z tobą.

halbsoschlimm

Jest możliwe.
Tak czy inaczej sale powinny być jednoosobowe, większy komfort. Wolałbym małą klitkę niż dużą salę, ale przy tym przymusowy pacjent (lub nawet więcej pacjentów!) obok. Coś strasznego.

dewitalizacja

To chyba zależy od sytuacji. Ja źle wspominam leżenie samej w sali, tuż po przybyciu na oddział psychiatryczny. Miałam złamane nogi i kręgosłup. Nie miałam kogo poprosić o podanie np picia z szafki albo podejście do dyżurki pielęgniarek (dzwonek nie działał, zostawało wołanie).

elbatory

Ależ wystarczy, że sobie pójdziesz do szpitala prywatnego i zapłacisz za jednoosobową salę. Natomiast gdyby w szpitalach publicznych wszystkie sale miały być jednoosobowe, to daliby radę pomieścić ledwo 1/3 pacjentów.
A sama spędziłam w szpitalu jakieś pół roku, leżałam z przeróżnymi ludźmi i większość wspominam dobrze. Jedyne co mi czasem przeszkadzało, to chrapanie. To całkiem zabawne, że ty nie byłeś tam nigdy, a doskonalne wiesz, jaka tam panuje atmosfera.

halbsoschlimm

Napisałem, że nigdy tam nie byłem, mając na myśli, że nie leżałem jako pacjent, a nie że nigdy nikogo nie odwiedzałem czy z jakiegoś innego powodu nie odwiedzałem szpitala, to chyba jasne. A skoro już byłem w środku, to widziałem różne rzeczy, słyszałem różne historie, a poza tym jestem sobie też w stanie wyobrazić to i owo. Nic specjalnego, żadna superumiejętność, ale ciebie chyba przerasta, skoro piszesz taki komentarz.

Frog

"jestem sobie też w stanie wyobrazić to i owo"
Te Twoje wyobrażenia czasem przyjmują formę solidnie rozbudowanych nadinterpretacji. Oczywiście masz do tego pełne prawo - w końcu to Ty sam tworzysz sobie swój świat i swoje wyobrażenia (pokazując je również nam, tutaj).

Moim zdaniem, przy okazji takiego formułowania świata, możesz tracić znaczną część jego realnych, ciekawych barw - w istocie, ciągle widzę Twoje komentarze bardzo monochromatycznymi, by nie rzec monotonnymi.

Co Ty na to?

upadlygzyms

@ Frog: Czy jesteś w stanie sobie wyobrazić, że adresat Twojego komentarza jest w stanie go zrozumieć?
Osobiście obstawiałbym 30:70. A i to tylko jeśli zada sobie trud guglowania znaczenia pewnych słów.

Frog

@upadlygzyms
No i zrobiłeś mi dzień. 🐢

Ale, mimo wszystko, czasami, miewam jakieś nadzieje. ✨

Hvafaen

Hal, tylko ty jesteś burakiem i wszyscy cię unikają. Jak idzie to takie niskie, złe na wszystko to wystarczy się uśmiechnąć ironicznie pod nosem.
Frog, na niego już za późno. On jest taki zły i wszystkiego unika, bo zwyczajnie się boi. To tak jak cebulaki siedzący w Polsce, bo wszystkie inne kraje na wakacje złe. Prawda jest taka, że marzyliby o wakacjach za granicą, a zwłaszcza w arabskich/afrykańskich państwach, ale nie mogą tego mieć, więc udają, że oni wcale tego nie chcą i to złe.

Zobacz więcej odpowiedzi (1)
Dodaj anonimowe wyznanie