#CZNKY

Zawsze w niedzielę jeździmy do babci i spotykamy się tam całą rodziną. W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia znów spotkaliśmy się wszyscy razem. Na początku było naprawdę super, ale nic dobrego nie trwa wiecznie. Pod koniec wizyty postanowili zrobić rodzinne zdjęcie przy choince. Jako że ja naprawdę nie lubię być na zdjęciach, zaproponowałam, że mogę je zrobić. Jak powiedziałam, tak zrobiłam. Kiedy już myślałam, że mi odpuszczą, zaczęli namawiać mnie do stanięcia przy reszcie. Gdy kilka razy grzecznie odmówiłam, jeden z moich wujków użył siły do postawienia mnie przy reszcie. Wywiązała się szarpanina, ale udało mi się wyrwać. Pobiegłam do łazienki i się zakluczylam. Zaczęłam płakać. Po chwili usłyszałam kłótnie i obelgi kierujące się w moją stronę. Przykładem może być wypowiedź dotycząca mojego ślubu. "To co, na ślubie też nie będzie chciała zdjęć?". Chciałabym zaznaczyć, że mam dopiero 14 lat. Jedyną osobą, która mnie broniła, była moja starsza siostra. Zwracajcie uwagę na takie zachowanie w rodzinie, bo może to kogoś bardzo skrzywdzić.
rocanon Odpowiedz

Oboje zachowaliście się źle. Zdjęcie rodzinne przy choince, to nie rozbierane zdjęcia do gazetki dla panów 18+, ludzie to istoty społeczne i czasem warto zrobić coś co sprawi przyjemność innym, a Ciebie nic nie kosztuje. Nie można być wieczną egoistką, ostentacyjnie wyłamywać się z grupy i histeryzować jak ktoś wymaga czegoś, co Ci nie odpowiada.
Też nie jestem zbyt fotogeniczny i nie lubię jak mi robią zdjęcia, ale nigdy nie wyłamywałem się, gdy mnie proszono, do zdjęcia rodzinnego, grupowego, czy klasowego.
Wujek też postąpił żle - jak ktoś mówi nie, to używanie siły, zamiast argumentów też jest niewłaściwe.

Hvafaen

Dokładnie. To tylko zdjęcia rodzinne i naprawde nikt nie będzie oceniał jak bardzo atrakcyjnie wypadła na zdjęciach, gdzie jest ponad 5 osób.

Robinia

Nie wiesz dlaczego nie lubi zdjęć więc nie mów że histeryzuje. Ja np. swego czasu też miałam ogromny problem z byciem na zdjęciach. A wszystko przez kolesia na studiach który z ukrycia mnie fotografował. Facet się zauroczył i okazywał to w najgorszy możliwy sposob. Wszyscy jego znajomi widzieli moje zdjęcia, miał ich kilka folderów. Byłam załamana i na każde zdjęcie reagowałam wielką "alergią"

noimblackimsyrius

Nie zapomnijcie osobie z arachnofobią napisać, że "to tylko pająk", a człowiekowi z klaustrofobią, że kilka minut w windzie to żaden wyczyn i każdy głupi da radę.

Hvafaen

Noim, chwila, to autorka ma fobie?

noimblackimsyrius

Hvafaen, tak samo jak Ty NIE WIEM.
Jak stare baby nie pytają, czy można im zwolnić miejsce w autobusie, tylko żądają, to też NIE WIEDZĄ, czy osoba siedząca nie potrzebuje miejsca bardziej od nich.

MaryL

Nawet jak nie ma fobii to takie zachowania są straszne. Jak ja nienawidziłam takiego zmuszania, robienia ze mnie zabawki: "no pocałuj babcie, pokaż do kamery jak podoba ci się prezent, zagraj coś wujkowi (muzyczna), a pokazać wam zdjęcia jak Mary była mała?" jak mi się oczy zaszkliły z jakiegoś powodu, to właśnie takie gadanie, zwracanie na to uwagi wszystkich, zaczepki, nagrywanie "no pokaż jaka jestes zła!". Czemu rodzina traktuje dzieci jak zabawki, które muszą się bawić tak jak im się uwidzi?

Corn369 Odpowiedz

Wy tak serio?! Nie chce zdjęć nie lubi to nikt nie powinnien jej zmuszać i tyle. Co to za gatki wypada czy nie wypada? Oskarżenia o egoizm recanon? Może zamiast autorki egoizmu zobacz egoizm jej rodziny. Pozatym czasami niechęć do zdjęć nie wynika tylko z bycia niezbytfotogenicznym. Czemu ma się poświęcać kamilaamilina? Piszesz, że nie rozumiesz tego całego zamieszania "nie lubię robić sobie zdjęć" . Jeśli nie umiesz zrozumieć autorki to nie wymagaj by ona musiała zrozumieć kogoś kto bardziej ceni sobie kawalek kartki z obrazkiem niż jej uczucia. Gdyby sprawa dotyczyła czegoś innego niż zdjęcie wasza postawa była by taka sama? Gdyby naprzykład nie chodziło o samo zdjęcie ale o to , że np autorka nie chce nosić sukienek, albo nie chce iść z rodziną do kościoła na niedzielną mszę czy czegokolwiek innego? To, że dla was to tylko zdjęcie nie znaczy, że inni muszą to tak odbierać.

PaniPanda

Amen.

MaryL

A wystarczyło powiedzieć "to daj, zdjęcie z Tobą zrobimy Twoim telefonem, jak będziesz chciała to sobie usuniesz, a jak ci się spodoba, to będziesz miała pamiątkę" i pójść świętować dalej. Ale po co się wysilać, to tylko dziecko, dziecko przecież wystarczy przestawić, ustawić, nakrzyczeć...

GoMiNam Odpowiedz

Napiszę Ci przykład. Moja Babcia też nie znosi zdjęć, ale jak musi stanąć to staje. Zawsze gdzieś z tyłu (jest bardzo wysoką kobietą) i na każdym zdjęciu (nawet z mojej komunii!) moja Babcia patrzy w... podłogę, więc na zdjęciu z reguły jest jej profil. Babcia niby ustawiła się do zdjęcia, ale zamiast wprost do kamery / aparatu / obiektywu, to patrzy w podłogę, w ziemię - zależy, czy zdjęcie jest robione na zewnątrz, czy w budynku. Dla kogoś kto nie lubi zdjęć, a wszyscy, czy większość namawiają, zmuszają wręcz, być może to będzie jakieś rozwiązanie - ale warunek nie powinno stać się w pierwszym rzędzie. :)

Natomiast co do komentarzy rodziny, zachowania Twojego wujka, Twojej reakcji:
- sama napisałaś, że masz 14 lat, a to nie te czasy, że w wieku 13-16 lat najpóźniej wychodzi się za mąż to raz; dwa nie ma obowiązku brania ślubu. :)
- Twój wujek nie miał prawa Cię trzymać, łapać, aby Cię siłą umieścić na zdjęciu;
- Twoja reakcja to reakcja obronna, emocjonalnie podeszłaś, bo Twoja strefa komfortu została naruszona! Nie każdy lubi jak ktoś go przytula, dotyka bez uprzedniej zgody. To nie było na zasadzie "na złość mamie odmrożę sobie uszy", ale po prostu musiałaś sobie ulżyć, swoim emocjom, stresowi, który Cię prawdopodobnie dopadł w momencie, jak wujek użył siły i tyle.
Jestem w stanie Cię zrozumieć.

noimblackimsyrius

Ja nie lubię pająków, ale dam radę wziąć na rękę. Czy z tego powodu mądrzę się przed osobami z arachnofobią? Nie.

Redhairdontcare

Ja mam arachnofobie i nie zbliżę się do pająka, bo zemdleje. Są też ludzie, którzy nie lubią zdjęć, ale je zrobią jak ktoś namawia, a są ludzie, u których wzbudza to taki dyskomfort, że reagują paniką. Nie powinno się młodych osób stawiać w stresujących sytuacjach, jeśli nie są one niezbędne (np prezentacja przed klasą). Może za rok autorka zmieni swoje podejście i z własnej woli zrobi rodzinne zdjęcie, a może do końca życia nie będzie robiła sobie zdjęć. Kiedyś nie było aparatów i ludzie żyli normalnie

KalinaAmila Odpowiedz

Ludzie, a zwłaszcza rodzina często nas nie rozumie, zwłaszcza gdy jako nastolatkowie, dopiero odkrywamy siebie, jesteśmy bardzo wrażliwi i ogólnie buzują w nas nowe, przytłaczające uczucia. Moim zdaniem powinni uszanować twoje granice ale tez musisz zrozumieć ich punkt widzenia. Chcieli mieć pamiątkę na lata z kimś kogo kochają. Zamykanie się w łazience, robienie cyrku itp nie świadczą zbytnio o twojej dojrzałości. Nie rozumiem tego całego zamieszania "nie lubię robić sobie zdjęć" więc zniszczę świata głupia histeria? Wiele w życiu sytuacji jest niekomfortowych ale wydaje mi się, że zrobienie przyjemności rodzinie i poświęcenie się na minutę by zrobić zdjęcie to chyba nie tak wiele. Albo ja może nie rozumiem już nastolatków i ich wydumanych problemów...

Hvafaen

Znam osoby, które w tym wieku robiły podobne cyrki (nie tylko o zdjęcia chodzi. Oni zawsze musieli mieć z czymś problem) i do tej pory są tacy wyjątkowi. Tego, że dziewczyna musi super wypaść na zdjęciach dla rodziny nie rozumiem, bo nie musi i może zwyczajnie stanąć i nie utrudniać. Jednak wujek użył wobec niej siły, więc reakcja może być zrozumiała.

noimblackimsyrius

Przemoc, by zaciągnąć dziewczynę pod choinkę jest dla Cb zrozumiała?? Bo smutno będzie cioci, jak siostrzenica nie zostanie zawleczona przed aparat?
To może być "normalne" zachowania pod warunkiem, że żyjesz w dysfunkcyjnej "rodzinie"
Psa bym nie ciągnęła na siłę, nie ważne, który stryjo dziadek chciałby go pod choinką

Hvafaen

Przeczytaj ostatnie zdanie mojego komentarza. Jak ja nie znoszę takich niezrozumiaczy. Nawet nie będę odpowiadać na resztę komentarza.

noimblackimsyrius

"niezrozumiaczu" Hvafaen, czm nie zrozumiałaś, na który kom odpisuję?
A Tw ostatnie zdanie to: facet użył przemocy wobec niej, więc MOŻE reakcja była zrozumiała. Brawo.

Hvafaen

To takie zabawne, że nawet nie wyprowadzę cię z błęfu😂

Angouleme

Ma 14 lat, nie musi być dojrzała. To wujek mógłby się wykazać odrobiną dojrzałości i dziewczyny siłą nie ciągnąć do zdjęcia

ohlala Odpowiedz

Wszyscy, którzy mówią autorce, że powinna robić sobie zdjęcia, bo to "nic takiego" i histeryzuje są pojebani. I tyle.

Tylkopoco Odpowiedz

Szkoda, że nie napisałaś czemu tak bardzo nie lubisz zdjęć. Ja jako nastolatka tego nienawidziłam i uparcie odmawiałam wszystkich zdjęć, nawet tych rodzinnych, bo uważałam, że jestem niefotogeniczna i tylko popsuje zdjęcie swoją gębą. Jeśli nie chcesz, to nie bierz w tym udziału. Pytaniami o ślub sie nie przejmuj, bo to jedno z tych durnych pytań, które można wpisać do bingo na rodzinnej imprezie - "a na ślubie też tak będziesz robić?". Powiem ci tylko jedno. Teraz, po latach, jak patrzę na zdjęcia z imprez rodzinnych, jest mi cholernie żal, że mnie na nich nie ma. Wiem, że siedziałam naburmuszona w kącie i skupiałam się na tym by nie być na zdjęciu. Inni mają fajne pamiątki z tamtych imprez, a niektóre zdjęcia są szczególne bo ostatnie z daną osobą. Nie mówię, że ty będziesz miała te samo odczucia za kilka lat, ale pomyśl o tym.

noimblackimsyrius Odpowiedz

Psa bym nie dała siłą zaciągać, bo "cioci będzie smutno bez zdjęcia". Co dopiero osobę.
Trzymaj się, Autorko ❤️

Econiks Odpowiedz

Jak można używać słowa "zakluczyć"? Okropność.
A co do zdjęć, ja zawsze wychodzę na nich jak ziemniak, chyba, że do nich długo pozuję, jednak wiem że babci zależy na rodzinnych zdjęciach, to zaciskam zęby i jestem uśmiechniętym ziemniakiem.

Solange

Ale przecież to jest normalne słowo, choć dosyć stare, rzadko używane teraz - zakluczać 'zamykać kluczem'. Chyba, że po prostu nie lubisz tego słowa, to inna sprawa (sama nie lubię wyrażenia "na dniach", chociaż jest notowane w słownikach).

Econiks

Po prostu nie lubię, wydaje mi się nie na miejscu. Tak jak słowo laczki.

Solange

Rozumiem, a słowa "laczki" też nie lubię, chociaż to regionalizm niby z moich stron. Myślałam, że może uznajesz to słowo za niepoprawne, więc wolałam dopytać i przy okazji wyjaśnić.

Vito857 Odpowiedz

Nikt cię nie powinien zmuszać do niczego i to powinno być najważniejsze.

Angouleme Odpowiedz

Do tych, którzy krytykują autorkę: nigdy po tak krótkiej historii nie znacie całej sytuacji, więc troszeczkę się wstrzymajcie, bo nie wiecie co za tym stoi. Moja mama zawsze każde takie rodzinne zdjęcie wywoływała i wieszała w korytarzu, który mijali wszyscy odwiedzający. Nie jestem jakaś brzydka, ale na zdjęciach raczej nie wychodzę dobrze, zawsze strzelę jakąś głupią minę. Kiedy protestowałam, jak chciała powiesić takie zdjęcie to słyszałam "nie przesadzaj, to rodzinne zdjęcie, nie zdejmiemy tylko dlatego, że tobie się nie podoba". Dziwnym trafem jeśli mamie się nie podobało jak ona wyszła, zdjęcie NIGDY nie wisiało. Wisiały też zdjęcia na których byłam tylko ja - często mi się nie podobały, ale mama nie zgadzała się, żeby je zamienić na inne, na których wyszłam lepiej, "bo nie, bo te jej się podobają". Teraz to mi już trochę wisi, ale jak jeszcze mieszkałam w domu to było cholernie krępujące jak zapraszałam znajomych, którzy te zdjęcia musieli oglądać i sobie oczywiście z nich pożartować :)

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie