#D35YM
Byłam molestowana.
W pracy, przez dużo starszego „faceta”, jako 19-letnia dziewczyna. Pracowaliśmy pod kamerami, ale on wiedział gdzie stanąć, żeby kamery nic nie widziały.
Ludzie pytają „dlaczego tego nie zgłosiłaś? Na policję, do szefostwa?” Odpowiedź jest prosta i żałosna - bałam się. Strach przed tym, że mi nie uwierzą, że usłyszę iż prowokowałam i to moja wina. Strach przed tym, że nie mam żadnych dowodów.
Bardzo długo wracałam do siebie, żeby mój chłopak mógł mnie po prostu przytulić.
Teraz, kilka lat później wiem, że to nie była moja wina, a sprawa powinna być zgłoszona.
Szkoda tylko, że tak późno.
Żałosny to jest ten obleśny facet co cie molestował.
Odpowiedź nie jest żałosna. Ani Ty nie jesteś. Żałosna jest chora kultura gwałtu, która ma się świetnie na świecie. Ciężko walczyć z nią jednostce. Zwłaszcza w kraju, gdzie prawo w takich kwestiach jest co najmniej absurdalne.
Żałosne jest też to że wszędzie zmusza się ofiare do "zgłaszania" a jak już sie chce zgłosić to służby robią wszystko żeby ofiara czuła się winna i mają sprawe w dupie bo brak dowodów
Może nie polskie prawo, a polska mentalność, która uniewinnia sprawcę i paradoksalnie szuka winy i ofiary. Ostatnio byla głośna sprawa i Irlandii (chyba), gdzie sprawa została przegrana, bo dziewczyna w dniu gwałtu miała założoną koronkową bieliznę. No ludzie!
Polskie prawo również. Wystarczy poczytać, jakie zapadają wyroki.
Zawiasy za gwałt są najczestsze, o ile się nie mylę.
To prawda kultura gwałtu jest chora w Polsce. Jeśli jakiś facet będzie chociaż podejrzany o bycie gwałcicielem otrzymuje daną nalepkę przez wszystkich i nawet jak się okaże że oskarżenia są bezpodstawne i tak większość osób będą patrzeć na niego przez pryzmat gwałciciela. Drugim aspektem jest prawo. Nie rozumiem jak możesz obwiniać prawo. Jeśli jest brak dowodów to co mają zrobić? Nie istnieje tam coś takiego jak ufanie na słowo bo prowadziłoby to do nadużyć. Wracając do kultury gwałtu , tak ma się dobrze na świecie , lecz nie w Polsce ( powody na górze)
@Polipropylen
Idealne podsumowanie.
Jezu. Kto tu wydaje wyroki?
Właśnie to jest chore. Laska, która oskarża niewinnego faceta dorzuca cegłę do umocnienia kultury gwałtu. Każda osoba, która robi coś takiego, powinna ponosić karę.
Skomentowałam wyznanie skrzywdzonej kobiety, więc napisałam tylko o kobietach.
Masa kobiet nie zgłasza ani gwałtu, ani molestowania i ciężko się dziwić. Natomiast babki, które oskarżają fałszywie, robią tym samym krzywdę własnej płci.
Ja wiem, że mężczyźni też są ofiarami i nie uważam, że tylko my kobiety biedne :-)
Gdyby w Polsce była kultura gwałtu, to nie byłbym incelem xD
Polipropylen to nie dotyczy tylko gwałtów. W ogóle ludzie mają problem z pojęciem domniemania niewinności i lubią sami wydawać wyroki. Jednak obwinianie ofiar również jest częste. Nie zliczę ile razy widziałam jak ktoś czepiał się dlaczego tam szła, dlaczego sama itd. Oba zjawiska to problem.
wergil jak dla mnie prezentacja czyjejś bielizny w sądzie w ogóle nie powinna mieć miejsca.
Mam dokładnie tak samo. Najgorsze jest to, że większość oprawców ma ciche przyzwolenie społeczeństwa na to co robią. Bo przecież on sobie "tylko pomaca" he he. Sama kilka razy broniąc się krzykiem lub odepchnięciem takiego bydlaka zostałam nazwana niedotykalską albo lesbą i to są lżejsze określenia.Długi czas nie lubiłam dotyku ani nawet zbyt bliskiego stania lub siedzenia w autobusie. Teraz powoli uczę się tego dobrego dotyku, pozwalam się przytulić przyjaciołom czy też rodzinie. Droga autorko, tak samo długo walczyłam ze wstydem i strachem. Teraz musimy pamiętać, że to on- oprawca powinien się wstydzić tego co zrobił, a nie my-ofiary.
Nigdy nie jest za późno
Rozumiem Cie.. mnie molestowal instruktor prawa jazdy.. kursu nie ukonczylam, prawa jazdy nie miałam przez kolejne 5lat. Rodzoce do dzis mysla ze po prostu to olalam.. Moze nie mam traumy ale niesmak i wstyd pozostal..
Wiem, że to w żaden sposób Ci nie pomoże, ale mam nadzieję, że jego spotka coś okropnego.
To czemu po prostu nie zmienilas pracy? Jestem w stanie zrozumieć poniekąd strach przed zgłoszeniem tego ale nie brak zmiany pracy
to zglos, co cie powstrzymuje?
Nie zliczę ile razy jakiś oblech mnie zmacał łapiąc w ciemnym kącie albo przystawiał się w obrzydliwy sposób poprzez wulgarne opisy tego, co by ze mną zrobił. Jednak, jako osoba molestowana w dzieciństwie, i nie mówimy tu o dotykaniu, ale pełnych gwałtach i tortutach, od 2 do 8 rż., mam trochę złe podejście do sytuacji opisanej przez autorkę. Serio? Trauma aż taka bo jakiś dziad zmacał w pracy? Trzeba go tępić oczywiście, ale... Co za szklarniowa mimoza.
Mogłaś go nie prowokować.