#DJcif
Rodzice mojej przyjaciółki, na wieść, że się obroniła, kupili jej tort i przyjechali z drugiego końca Polski. Rodzina innej koleżanki z roku razem z nią świętowała udaną obronę skromnym domowym przyjęciem.
Sporo moich znajomych dostało mniejsze lub większe upominki, a wszystkim pogratulowano przetrwania 3 lat w naszym małym piekiełku.
Pewnie już wiecie, dokąd ta historia zmierza...
Moja rodzina moją obroną kompletnie się nie przejęła. Jak powiedziałam mamie, że zdałam, skwitowała to tak:
- Aha... a kiedy przyjeżdżasz, bo twojego brata nie ma kto pilnować?
Dzięki, mamo...
Gratulacje! :)
U mnie podobnie - moja mama chodziła na studia, kiedy miałam 16-20 lat. Zdała, zażądała prezentu, który ostatecznie dostała od ojca. Kiedy minął rok i pierwsza "rocznica" tego, jak dostała magistra wybuchnęła ogromna awantura, bo ZAPOMNIELIŚMY!!! Potem ja zdałam licencjat z najwyższą średnią na roku, a za 2 lata magistra, również z najwyższą średnią. Nawet ciastka nie dostałam. Ani za pierwszym razem, ani za drugim. Nie było gratulacji, nie było radości. Było tylko: "no to fajnie".
Bardzo mi przykro, że spotkała Cię taka przykra sytuacja, wiem co czujesz. Gratuluję uzyskania tytułu :)
Nie wiedziałem, że świętuje się rocznice obrony pracy magisterskiej.
@bobylon89 bo się nie świętuje xd
Trzeba było iść w ślady mamy i także zrobić awanturę ;)
@CB500 po co się zniżać, ja już bym wolała nic nie dostać
Gratuluję przetrwania 3 lat w waszym małym piekiełku :D
To takie rzeczy się świętuje? Czemu nie wiedziałam o tym wcześniej, gdzie moje zaległe prezenty? Autorko, nie jesteś w tym sama, z tym, że ja niczego nie oczekiwałam ...
Gratulacje, życzę pracy w wyuczonym zawodzie :)
Moja też nie ;)
U mnie podobnie, tyle że ja też się tym nie przejelam. Po prostu skończeniu studiów to nie jest dla mnie jakieś uroczyste wydarzenie. Cieszyłam się że mam to za sobą.
Przykro mi z tego powodu i życzę szczęścia w pracy po studiach :)
Ja tez nie miałam wielkiej imprezy z powodu mgr. Bez przesady, idź na piwo ze znajomymi, po co rodzice dorosłym ludziom mają robić wielkie święto?
Ale ten... obrona licencjatu to przeciez nic takiego. To jest raczej tak, ze trzeba sie nastarac, zeby nie obronic. Tak samo magistra. Rodzina mojego chlopaka po obronie mojej pracy przyslala mi kwiaty i ja sie ogromnie zdziwilam, bo nie wiedzialam z jakiej okazji. Moze jesli oczekiwalas celebracji, zamiast sie smucic zabierz rodzicow na ciacho albo fajny obiad - tworzmy wlasna rzeczywistosc :)