#DMIUe

Niedawno opisałam pracę w kancelarii komorniczej #d7cZA i pojawiły się głosy, że to nie było anonimowe. No to teraz będzie.

Komornik, czyli mój szef, był dosyć ekscentrycznym indywiduum i posiadał cierpliwość mniej więcej dwulatka (nie przesadzam!). Oznacza to, że gdy czegoś potrzebował, to chciał to mieć natychmiast. Powstała przez to masa absurdów, z czego najbardziej spektakularny dotyczył danych dłużników. Kilka lat temu wprowadzono specjalny system, gdzie można sprawdzić wszystkie podstawowe dane dłużnika. Szef bardzo się ucieszył, bo wcześniej trzeba było wysyłać zapytanie do urzędu miasta i czekać na odpowiedź, a teraz można było sprawdzać samemu.
Jak zwykle szef wymyślił, że chce mieć to sprawdzone w każdej czynnej sprawie, dzięki czemu w jednej na 100 spraw to się przyda i nie będzie musiał czekać kilku minut, tylko dwa kliknięcia i jest. Sprawdziliśmy kilka tysięcy dłużników i nic nie zapowiadało nadciągającej katastrofy.

Któregoś dnia w kancelarii pojawiło się ABW, bo zauważyli niepokojącą ilość sprawdzonych przez komornika osób. Okazało się, że w całym województwie nie ma kancelarii, która pobiera tyle danych dłużników co my (była to niezbyt duża kancelaria). Podejrzewali, że komornik lub ktoś z pracowników te dane gdzieś sprzedaje. Jednak po kilku kontrolach oprócz paru uchybień typu brak napisu STREFA BEZPIECZEŃSTWA na drzwiach do wewnętrznej strony kancelarii, niczego nie znaleźli.

I na tym ta historia powinna się zakończyć, ale nie. Półtora roku później większość byłych i obecnych pracowników dostała wezwanie do stawienia się na policji w charakterze świadka. Słyszałam kiedyś, że serial "13 posterunek" to nie była komedia, to był dokument. Teraz wierzę. Jedna z koleżanek powiedziała na policji coś o programie, który był podłączany przez pendrive (bo tak właśnie działał ten system, o czym policjanci nie mieli najwyraźniej bladego pojęcia). Dla policji to było jakieś hasło, słowo klucz. 15 minut później kilku policjantów i jakaś baba po cywilnemu już byli w kancelarii. Zrobili nalot jak na jakąś melinę. Zaczęli bez pytania grzebać w szufladach, przeglądać szafki. Zapytani czego szukają, odpowiedzieli, że pendrive'a z PROGRAMEM.

Dostali, zabrali i pojechali z naszym systemem do pobierania danych dłużników, święcie przekonani, że mają program, który automatycznie pobiera dane osobowe i zgrywa je na tego pendrive'a, by można było je potem opchnąć jakimś grupom przestępczym.

Wnioski są takie, że policja nie miała pojęcia jak to wszystko działa, więc tak naprawdę nie wiedzieli czego szukają. No dzieci we mgle. Nie przeszkodziło im to w przesłuchaniu kilkunastu osób, a niedawno dostałam wezwanie na ponowne przesłuchanie. Jak się okazało - po to, by ponownie odpowiedzieć na w większości te same pytania...
Alpejski Odpowiedz

Lubię wąchać zużyte podpaski mojej żony. Wyjmuje je z kosza na śmieci i podkładam pod nos. Czasem rozwijam, żeby zapach był silniejszy. Nie, nie podnieca mnie to, tylko uspokaja. Wiem, że to chore ale nie mogę przestać.

DownZpiekla

Mocne.

antonizelazo

I to jest naprawdę anonimowe

bazienka

ale dzialaja tylko te zony czy moga byc czyjekolwiek?

Orava

Jak będziesz szedł na ważną rozmowę o pracę, to możesz sobie zabrać taką jedną i przed wejściem się nawdychać dla ukojenia nerwów.

Alpejski

Mam nadzieję, że choć trochę umililem wam to nudne wyznanie.

Blueberry123

Dziękujemy za to wyznanie ❤️

Corazwiecejpustki Odpowiedz

Tak naprawde, to jest to jedno z najbardziej przerazajacych wyznan. Przebija je jedynie fakt, ze najwyrazniej rowniez przez zadziwiajaco wielu niezrozumiane.

ohlala Odpowiedz

Większość policjantów nie ma pojęcia jak się zabrać za przestępstwa cyfrowe.

Simonini Odpowiedz

I co, jest to tak wstydliwe wspomnienie, że nikomu tego nie opowiesz? Jak widać, dalej nie rozumiesz. Twoje IQ wcale nie jest wyższe od tych policjantów.

Kopnietykalendarz Odpowiedz

Skoro masz tyle cennych wspomnień z pracy w kancelarii to zacznij pisać jakiegoś bloga? Wówczas zainteresowane osoby będą czytac, a Ty oszczędzisz sobie nerwow

ananas1ek Odpowiedz

To ja tego nie dożyłam... nasz szefu pojawiał się jak widmo a teczki z odpisami z esądu do podpisu piętrzyły się na jego biurku - potem był problem bo nie umiem tego aż tak szybko ogarnąć do wysyłki jak on by chciał...

Aswq Odpowiedz

Jaki to program? Tylko komornicy mogą? I ile się za to płaci?

Bidford Odpowiedz

Anonimowe w wuj!

DownZpiekla Odpowiedz

Jezu, jestem naćpana i nie moge spać. Chociaż z drugiej strony to wyznanie jest mega usypiające. Ale i tak za mało.

Simonini

To już wiemy, co Ci zryło mózg.

Eureenergie

Przecież down się już tym wiele razy chwalił.

bazienka

matka wie, ze cpiesz?

DownZpiekla

@bazienka Czesto po mnie widac.

latolatowszedzie Odpowiedz

Mam pytanie
Czemu ludzie wybierają prace jako komornik? To taki zawód który się dobrze przecież nikomu nie kojarzy. Wiec z chęci zarobków czy co?

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie