Mam babcię, która bardzo szybko chodzi, myśli i działa, ale boi się sama poruszać po mieście, więc poprosiła mnie o eskortę do przychodni (RTG płuc miało być). Z autobusu wyskoczyła jak gazela, pomknęła jak strzała w kierunku przychodni i na portierni rzuciła krótkie: którędy na prześwietlenie klatki schodowej?
O dziwo, skierowano ją właściwie. :D
Dodaj anonimowe wyznanie
Poproszę, czarną butę do pasty. Albo "poproszę znaczek", gdy chciałam kupić bilet.
Ah, "ona grek, on polka", mój ostatni faworyt 🤦
Albo „srak mnie optakał” 😂
A ja lubię brać bąbiel z kąpielkami😊
Nie trzeba być babcią, żeby się tak przejęzyczać, mi się to zdarza prawie codziennie 😂 chyba, że to tylko ja mam coś z mózgiem, a nikomu innemu nie zdarzyło się nigdy powiedzieć "żuma do gucia"
Badziebadla
Idź umyć nos i wydmuchać zęby :D
kościół tego dachu i czos sosnkowy xD
Zady i walety
Jak Buka Kobu, tak Kub Bubie
@MissWilczusiaPL u nas w rodzinie przyjęło się nawet słowo "czos" na sos czosnkowy :P
Poproszę kanapkę z jajkiem i szynkiem :p
jajką*
"Poproszę piłkę do igieł"
Nie pomogło mi powtarzanie milion razy w głowie że to ma być igła do pompki
Śpieszmy się kochać babcię, tak szybko chodzi.
Ja kiedyś poprosiłam o stóp do krem 😂
Poniedziałek, wtorek, środek, czwartek... I zawsze to samo, nie potrafię się oduczyć
Najgorzej jest wtedy, kiedy po przejęzyczeniu się poprawisz się i powiesz "przepraszam za przejęzyczenie", ale przejęzyczysz się na słowie "przejęzyczenie".
Zamiast powiedzieć do chłopaka,, stary, we mnie nie wierzysz?" powiedziałam,,stary we mnie nie wejdziesz?" 👌
Ta. Ja ostatnio do pasażerów: "proszę państwa, nie mamy powstańców przez Przejazdów Śląskich"