#DTLAS

Moja była dziewczyna miała przejścia. Mianowicie kiedyś została zgwałcona.
To tragedia która nie znika - lata terapii. A i tak zawsze coś zostaje.
W życiu nie chciałbym by do tego doszło, to się mocno odbija na psychice.

Ale nie tylko na poszkodowanej. Na mojej także.

Przez lata ja wspierałem, kiedy budziła się z płaczem uspokajałem.
Najgorsze jednak jak w trakcie gry wstępnej się przestraszyła. Nigdy w życiu jej nie skrzywdziłem, a patrzyła na mnie jak na potwora. Do dzisiaj jak przypomnę sobie to wspomnienie aż mną rzuca w głowie.

Ukochana osoba osoba jest przestraszona, a ty chcesz ją jak zwykle przytulić, pogłaskać, zrobić to co ją uspokaja, ale nie możesz, bo ona boi się. Właśnie ciebie, a ty siedzisz bezradny jak w panice kopnęła cię w twarz i słyszysz jej płacz. Jest od ciebie metr, a ty możesz tylko tego słuchać póki jej nie przejdzie. To jest tortura nawet jeśli trwała krótko, dla mnie trwała cała wieczność.

Koniec końców jak rozstaliśmy się, ona się chyba pogodziła się z tym. A ja zostałem z kompleksem do kobiet, boję się okazywać jakichkolwiek uczuć. Nawet niewinna próba wzięcia za rączkę sprawia u mnie ten obraz przed oczami. Najgorzej jak ta próba jest przez kobietę odrzucana. Nigdy nie skrzywdziłem kobiety, a czuję się jakbym był trędowaty, brudny, jakbym to ja ją skrzywdził.
I głupie jest to, że dalej ja kocham ale nie mogę nic z tym zrobić tylko czekać. Szkoda, że na razie to nie mija. To już trwa 7 lat...
ProstowOczy Odpowiedz

To też idź na psychoterapię.

zefir Odpowiedz

strasznie
meczaco
sie
tak czyta
bardzo
serio

Caligo

Zapomniałeś dodać znaki interpunkcyjne w losowych miejscach.

KryzysTworczy

Nie cze
piajcie się
Może to
wiersz jest
biały
albo wolny
może

zefir

a
mo
że
tak
a m
orz
e
nie

zefir

może faluje zawsze tak jak chce :D

HowDeepIsYourLove

przynajmniej nie jest to idealnie napisane, zmyślone opowiadanie jak większość. wolę czytać takie wyznania, szczere i nie do końca poprawne, niż te wszystkie pseudo pisarskie wypociny.

Ostrzenozeinozyczki

Ludzie wy juz serio nie macie sie o co przyjebac ? I to pod naprawde powaznymi wyznaniami

pawelek12

zdechnij

Rogy

Teraz wyznanie jest poprawnie napisane, i nie wiecie o co chodzi, ale gdy było w poczekalni nie brzmiało tak poważnie, przy tym pisane takim stylem jak w komentarzu głównym :^

zefir

o rany, tożto teraz zupełnie inne wyznanie. Jak można edytować własne wyznania?:D

Nakretka Odpowiedz

Idz na terapię, a jeśli nadal ją kochasz to zawalcz, odezwij się do niej i idźcie razem! Powodzenia!

KolekcjonerkaDusz Odpowiedz

Skoro tak się męczysz i masz żal, że jej "nie mija" to ją zostaw. Heroiczne postawy są dla herosów, a nie osób-męczenników, którzy potem będą jęczeć o zmarnowanych latach lub dobitnie przypominać o swoim poświęceniu.
Niby rozumiesz, ale tak naprawdę z wyznania przebija flustracja i pragnienie poklasku za postawę.
A jeśli to potra kolejne 7 lat? Ile czasu będziesz się bawił w bohatera wbrew pragnieniom?
Gwałt jest jednym z bardziej traumatycznych przeżyć, nosi znamiona szoku pourazowego. Aby bardziej Ci to zobrazować- szok pourazowy mogą mieć na przykład żołnierze. Nagły huk, hałas, zapach, wizualny obraz wywołuje ponowne przeżycie wspomnień z wojny. Brzmi strasznie? Idziesz ulicą, szczeknie pies czy zatrąbi klakson, a Ty z powrotem lądujesz w piekle okopu, gdzie patrzysz na śmierć kolegów. Tym są szoki pourazowe i traumy. Piekło umysłu. I te umysły są różne- jedne poradzą sobie z tym po roku, inne po trzech, a niektóre...nigdy. Ludzie nie wybierają sobie jak silną mają psychikę- rodzą się z nią. I wierz mi, nikt z traumą jej nie chciał.
Więc zamiast chwalić się na anonimowej stronie swoim heroicznym bohaterstwem i zabawą "znoszę to dla niej" zastanów się ile jeszcze będziesz w stanie się w to bawić. Żal i flustracja są tak widoczne, że wątpię, że potrwa to długo. I Twoja panna też widzi ten żal. I nie jest jej z tym dobrze. A bawiąc się, przyzwyczajasz ją do siebie. Innymi słowy- robisz jej krzywdę. To nie jest tak, że każdy udźwignie ciężar cudzej choroby, traumy czy przeżyć. A jeśli ktoś nie umie - ekhm- to nie powinien się za to brać. Bardziej ten ktoś robi krzywdę niż pomaga. I to dla własnego ego.

Wiaderny

Flustracja. Wgl gość napisał ze sie rozsztali. 7 lat trwa w traumie a nie w związku. Chyba. Bo tak to jest napisane, ze rownie dobrze mogło chodzić o cokolwiek

KolekcjonerkaDusz

Wiaderny, ale sens nie zmienia postawy autora. A ta jest naprawdę niefajna- delikatnie mówiąc :)

Wiaderny

Chyba nadinterpretujesz jego intencje. Myśle, ze poprostu było mu ciężko, nabawił sie traumy i teraz sie żali

agathe

To już czwarty raz jak widzę dzisiaj słowo "flustracja", co się dzieje

Karolado

Przede wszystkim, to nie umiesz wyczytać podstawowych informacji z wyznania, wiec cały twój komentarz nie ma sensu.

Karolado

Poza tym osoba która wspiera osoba z PTSD ma takie samo prawo i potrzebę do wygadania sie jak osoba kutra przeżyła traumę, bo tez jest to trudne doświadczenie. Co za idiotyczne rady, serio.

ProstowOczy

@KolekcjonerkaDusz Nie można tak tego postrzegać. Rozumiem mieć traumę i trudne przeżycia za sobą. Ale nie można mówić, że tylko ofiara tych przeżyć ma prawo do trudnych emocji, płaczu, nieradzenia sobie z tym wszystkim. Ona chodziła na psychoterapię, a on nie. Widział jej brzemię, a to też na niego oddziaływało. I nie chodzi tu o postawę-męczennika zamiast herosa, a o to, że jak widzisz cierpienie bliskiej osoby, to też cię to boli, też to na ciebie oddziałuje. On też ma prawo do wsparcia. To tak jak np. ktoś ma męża alkoholika. Można mówić, że to on ma problem, jest uzależniony itd. No ale jednak okazuje się, że żona takiego alkoholika często jest współuzależniona i też musi przejść terapię. Ja tu nie porównuję gwałtu do choroby alkoholowej, żeby zaraz nie było. Daję tylko przykład, jak różne skrajne sytuacje (emocjonalne) działają na partnerów osób, które tych sytuacji doświadczają. To że dla tej dziewczyny to było trudne, nie oznacza, że dla jej chłopaka było łatwe, że nie współodczuwał jej cierpienia, że nie czuł bezsilności, że strachu przed oprawcą w jej oczach nie przerzucił jakoś na siebie.

Powolutku

@Wiaderny FRUSTRACJA, nie lubię się czepiać, ale już kiedyś widziałam u Ciebie ten sam błąd, który tak razi że aż oczy bolą

Heppy Odpowiedz

Nie dziwie się jej. To jest serio ogromna trauma. Seks jej się kojarzy z krzywda. Skoro tyle lat chodzi na terapie i nie jest lepiej, to może kwestia psychologa. Są jakieś ćwiczenia na to, żeby taka traumę załagodzić, w których bierze udział para. Może jakiś seksuolog lepiej by się sprawdził dla was obojga ? Jeśli ja niby kochasz to zaproponuj jej jakieś wyjście, jak się nie zgodzi to wtedy faktycznie na sile nie da się komus pomoc.

bazienka Odpowiedz

psycholog?

0110111 Odpowiedz

Nie możesz jej za to obwiniać

pozbawiony Odpowiedz

Jak ktoś nie umie sobie poradzić z jakąś traumą i zamiast ją przepracować z profesjonalistą - zrzuca współodczuwanie tej traumy, albo i gorzej przerzuca ową traumę na bliską osobę - to jest po prostu toksyczny i jak to mawiają - ciesz się że śmieci same wyniosły się z domu.

Dodaj anonimowe wyznanie