#DttSe
Gdy czekałam na swoją kolej przed gabinetem pana doktora, była tam również dziewczynka, na oko 10 lat, ze swoją mamą. Jej zachowanie mnie delikatnie irytowało. Pyskowała do mamy, krzyczała, a gdy jej mama próbowała jej wytłumaczyć, że powinna zachowywać się cicho, ta plunęła na nią i się śmiała. Zdziwiło mnie, że matka na to nie zareagowała. Bardzo lubię dzieci, ale to był wyjątkowo rozwydrzony bachor!
Weszłam do gabinetu ze strachem, ale jakoś to poszło. Tak się złożyło, że gdy rozcięli mi dziąsło i wiercili kość, krew opryskała twarz pana doktora oraz moje ubranie. Po zabiegu mi się trochę zemdlało i położyli mnie z nogami w górze. Weszła jakaś pielęgniarka. Jak otworzyła drzwi, to wszyscy w poczekali mnie widzieli, łącznie z opisaną wyżej dziewczynką. Szyderczo się do niej uśmiechnęłam. Po wszystkim podziękowałam doktorowi i wyszłam. Tak, z ubraniem całym we krwi.
Twarz tej małej dziewczynki nie wyglądała już tak wesoło. Korzystając z okazji, że jej mama właśnie weszła o coś zapytać lekarza, podeszłam do niej i szepnęłam na ucho: "Jak nie będziesz szanować innych, a szczególnie swojej mamy, to załatwią cię tak, jak mnie..." i odeszłam z diabelskim uśmiechem. Nigdy nie zapomnę strachu w oczach tej małej jędzy!
Uwielbiam Cię
Fajnie, tylko co Cię interesuje jakaś mała dziewczynka, której nie znasz? Psychopatyczne skłonności..?
Z rozwydrzonych dzieci wyrastają często chamscy dorośli.
dokladnie Drago tez bym tak zrobila
niech sie bachor boi i opanuje zamiast zatruwac zycie innym
Niewiarygodne, szepnąć taki tekst rozwydrzonemu dziecku w asyscie rodzica (obie), ładne opowiadanko, wyssane z palca-grzebalca
Współczesne bezstresowe wychowanie.
Ale jeśli dziecko by się stresowało przy ograniczeniach i nakazach/zakazach? To wtedy teoria bezstresowości bierze w łeb.
No tak, bo nigdy wcześniej nie było rozwydrzonych dzieci, tylko teraz są.
Chodzi o stres spowodowany przemocą rodzica względem dziecka.
Jeny, jak można popierać przemoc "wychowawczą"...
Biorąc pod uwagę, że to była "mała" dziewczynka zdanie które powiedziałaś mogło być dla niej po prostu semantycznie niezrozumiałe. Więc sorry, ale śmiechłam na taki efekt wychowawczy :D