#Eixsi

Jakieś 3 lata temu szukałem sobie samochodu. Jedna z ofert na portalu ogłoszeniowym przykuła moją uwagę. Zadzwoniłem do sprzedającego i umówiliśmy się na oględziny jeszcze tego samego dnia. Po dotarciu na miejsce szybko okazało się, że ta igiełka, którą Niemiec do kościoła jeździł, i to nie w każdą niedzielę, wcale nie jest igiełką, a w sumie nawet niezbyt przypominał ten egzemplarz samochód z ogłoszenia. No cóż, każdy kto starał się kupić samochód w Polsce, wie jak bardzo różnią się auta z ogłoszenia z tymi w rzeczywistości i jak ciężko dorwać egzemplarz bezwypadkowy, bez cofanego licznika. Przyzwyczaiłem się, więc po wytknięciu handlarzowi kilku różnic między ogłoszeniem a rzeczywistością, pojechałem obejrzeć inny samochód, który ostatecznie kupiłem. Kilka godzin później dostałem od handlarza SMS-a o treści:
„Nie chciałeś Pan kupić, a zaraz po Panu przyjechał inny i wziął z pocałowaniem ręki. Powodzenia w poszukiwaniu auta”. Nie pozostałem mu dłużny i odpisałem: „Mam tylko nadzieję, że poinformował Pan kupującego o wypadkowej przeszłości tego auta. Samochód dzisiaj kupiłem, tak że dziękuję”.
Po około dwóch miesiącach dostałem SMS od jakiegoś nieznajomego numeru. Wyszło na to, że właścicielem tego numeru jest pan handlarz, z którym wcześniej SMS-owałem. Wysłał mi zdjęcie samochodu z podpisem: „Kupiłem sobie taki samochód, z Niemiec. Dałem 14000 euro”. Stwierdziłem, że skoro on mi się chwali swoimi nabytkami, to ja też się pochwalę. Wysłałem mu zdjęcie mojej zmywarki, którą kupiłem tydzień wcześniej. I od tej pory aż do teraz średnio co miesiąc, dwa, wysyłamy sobie zdjęcia tego, co ostatnio kupiliśmy. Przez ten czas dowiedziałem się, że pan Mirek, handlarz, kupił sobie m.in. cztery auta, pralkę, skuter, lodówkę i robota kuchennego.

Wczoraj odwoziłem bardzo mi bliską koleżankę, która na co dzień mieszka i studiuje w większym mieście, do jej rodzinnej miejscowości. Zgadnijcie gdzie mieszka i kto jest jej ojcem...

I niech ktoś mi powie, że świat nie jest mały.
crimsoneye Odpowiedz

Myślałam, że ten inny zrobi panu Januszowi biznesu raban, że sprzedał mu gruchota, a tu takie zakończenie :D

KaerMorhen Odpowiedz

Wyslij mu jej zdjecie z podpisem "wygrałem" :P

mojawersja10 Odpowiedz

Prawie nigdy nie komentuję, ale teraz po prostu muszę :D świetne wyznanie!

Kamikaze Odpowiedz

Nieźle się uśmiałam 😂😂

Tink Odpowiedz

Kapitalne wyznanie :)

hulajdusza Odpowiedz

Super wyznanie, bardzo pozytywne 😃

kingBlack Odpowiedz

A samochód wstał i zaczął klaskac

IWannaMore Odpowiedz

Kupcie sobie po flaszce, razem wypijcie i po sprawie.

Egzorcyzmy Odpowiedz

Hahah zajebiste :D

jakosbedzie Odpowiedz

Fajne. A w ogóle to ładnie tak pyskować teściowi gówniarzu jeden?

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie