Historia miała miejsce 3 lata temu. Wracałam z zakrapianej imprezy około 3 w nocy, lekko podpita. W pewnym momencie zaczepił mnie typowy zakapturzony dresik, który zaproponował mi, że odprowadzi mnie do domu. Cóż, ledwo stałam na nogach, więc zgodziłam się.
Tak, wychowuję jego córkę, która jest moim największym szczęściem. Niestety od 3 lat mam stany lękowe i dwie nieudane próby samobójcze spowodowane gwałtem przez ojca Magdy.
Dodaj anonimowe wyznanie
Niewiele kobiet jest w stanie donosić ciążę czy pokochać dziecko, które powstało w wyniku gwałtu. Tobie się to udało i chwała Ci za to. Autorko, nie możesz jednak tak żyć. Poszukaj pomocy, udaj się na terapię. Powodzenia!
Mi się raz skończyło paliwo w aucie, i gdy myślałem co zrobić, podszedł pewien jegomość w kominiarce z baniakiem benzyny i zaproponował mi że zatankuje i odwiezie mi pod dom. Zgodziłem się naturalnie, bo jestem idiotą.
Cieszę się z twojej samoświadomości
Znów victim blaming, to już się robi nudne.
Więcej popularnych zwrotów proszę. Brakuje jeszcze kogoś aby nazwał mnie incelem.
A tak serio, to nudna się robi wasza drażliwość.
No wybacz, jeżeli ktoś aż tak nie ma instynktu samozachowawczego, to mi go jakoś niespecjalnie szkoda.
Bo jak jesteś skur...nem to nie dziwne, ze ci kogoś niespecjalnie szkoda. Nie ma się tu czym chwalić.