#ExRDX

Czuję się oszukana.
Niecały rok temu wyszłam za mąż, po kilku latach związku. Znałam rodzinę mojego partnera bardzo dobrze, a przynajmniej tak mi się wydawało.
Niecały miesiąc po ślubie mąż trafił do szpitala w stanie zagrożenia życia. Miał skrajną anemię, podano mu kilka litrów krwi. Lekarzom nie udało się znaleźć przyczyny dlaczego znalazł się w takim stanie. Od tego czasu średnio raz na 3 miesiące ląduje w szpitalu i lekarze próbują znaleźć przyczynę.

Zdarza się, każdemu może się zdarzyć. Ale od pierwszego pobytu w szpitalu i wywiadu rodzinnego co chwilę, dosłownie co chwilę, od jego mamy i babci dowiaduję się o kolejnych chorobach, często genetycznych, u nich w rodzinie. I nie mówię tutaj o chorobach ciotek czy dalekiej rodziny, tylko tej najbliższej!

Jest tego multum. Oczywiście wiedziałam o niektórych, ale te większe po prostu zostały ukryte nie tylko przede mną, ale też częściowo przed moim mężem.
Te choroby występujące w rodzinie męża, czego dowiedziałam się po konsultacji z lekarzem, dają ogromną szansę na dziecko bardzo ciężko chore.
Nie rozumiem, jak można coś takiego ukrywać. Szczerze mówiąc nie wiem, czy z wiedzą, którą mam na chwilę obecną zdecydowałabym się wyjść za mąż za osobę tak obciążoną. Posiadanie dzieci jest dla mnie bardzo ważne. Oczywiście wiem, ze istnieje opcja adopcji, ale z doświadczenia wiem, jak wygląda to w Polsce.
Teraz nie dość, że naprawdę martwię się o męża, to jeszcze naprawdę nienawidzę jego rodziny.
Naprawdę czuję się oszukana.
MatkaDzieciom Odpowiedz

Chociaż myślisz logicznie. W żadnym wypadku nie pozwól sobie na dziecko z tym mężczyzną.
Zaraz odezwą się głosy, że przecież nie musi być chore - Twój mąż też długi czas nie był.

Ookami

Powiem dosyć kontrowersyjne że ludzie chorzy na choroby które znacznie utrudniają normalne, godne życie a które to choroby mogą przejść na dziecko powinni być sterylizowani

bazienka

ja na szczescie nie chce miec dzieci, wiec nie byloby toprolemem
ale podpisuje sie pod apelem- zabiezpieczaj sie i absolutnie zadnych dzieci z nim
nie ma co sprowadzac an swiat kolejna cierpiaca istote
istnieja np. banki spermy, adopcja lub poszukanie nowego partnera w ostatecznosci

Czerwonypin

Kiedyś oglądałam program o babce która zamiast dłoni miała szczypce mniej więcej jak homar i mimo tego, że prawdopodobieństwo urodzenia dziecka z taką sama wada była 50-60% zdecydował się na dziecko. Oczywiście dziecko urodziło się z taka sama wada. Jak dla mnie to nienormalne robić sobie dziecko wiedzac ze bedzie tak samo kalekie

bazienka

jak dla mnie to nienormalne sprowadzac dziecko na swiat na sile wiedzc o prawidlowosciach genetycznych i przenoszeniu jakiejs chorby. po co? dla satysfakcji bycia matka? i to matka umartwiajaca sie, bo takie chore to dzieciatko ( co mogla przewidziec i nie ryzykowac)?

arbuzek

@Ookami - Problem leży w głowie a nie w kroczu. Sterylizacja nic nie da, to nie państwo będzie decydowało o narządach płciowych danej osoby :V nawet jeżeli to byłby gwałciciel! Jeszcze czego...

Fantom

Medycyna już poszła tak daleko, że wiele wad w życiu płodowym może zostać wykryta i zaleczona jeszcze przed porodem tylko trzeba skupić się na tym od samego początku ciąży.
.
To co oni zrobili jest bardzo nieodpowiednie i może nie mam pojęcia na jak dużą skalę jest to o czym mówisz,ale zastanów się dlaczego wyszłaś za mąż za tego faceta. Żeby Ci zrobił bombelka czy dlatego, że go kochasz? Już nawet nie będę wspominał, że zostawienie człowieka w takim stanie zdrowotnym PRZEZ taki stan zdrowotny sprawi, że facet sobie nie poradzi i jak sam się nie zabije to jego serce przez zniszczoną psychikę i problemy zdrowotne długo nie pociągnie więc broń Boże.
.
Mam 22 lata. W mojej rodzinie jest szeroka historia zachorowań na nowotwory, cukrzyce i problemów z tarczycą. Sam już w tym wieku mam chorobę autoimmunologiczną wyniszczającą moją tarczycę i bałem się mówić o tym mojej dziewczynie z obawy o jej reakcje, ale codziennych tabletek rano i tak nie da się ukryć więc nie mialem wyboru. Ona zaczęła się o mnie martwić i mnie wspierać i pamięta o moich lekach bardziej niż ja.
Mam nie robić sobie dzieci dlatego, że moja choroba może przejść na nie?
Prawda jest taka, że każde z nas ma jakieś nieprawidłowości i predyspozycje do chorób i co z tego?

Woronin

@Fantom Tylko że jest różnica pomiędzy nieprawidlowosciami, a faktyczną chorobą. Ja po jakiejś piątej babci po kisielu mogę miec predyspozycje do jakiejś poważnej choroby, ale ja o tym nie wiem. Co innego w sytuacji kiedy ty:
A) chorujesz na tę chorobę i ją znasz
B) wiesz jak ciężka jest
C) jest duże prawdopodobieństwo, że przekażesz tę chorobę dziecku.
Jakim trzeba być zwyrolem by sprowadzać na ten świat kogoś, kto może cierpieć jak ty (i sam wiesz jak to jest), ale mimo to chcesz to zrobić, nie wiem, dla samej satysfakcji, że ja chcę i koniec, jak małe dziecko.
I na koniec: mówiąc o tobie i chorobie nie mam na myśli tylko twojej choroby, lecz każdą, która w dużej mierze utrudnia życie i daje sporo cierpienia każdego dnia. A piszę to, bo jak znam życie to się doczepisz, że akurat twoja choroba nie jest zła. I dobrze, cieszę się, iż sobie radzisz, ale nie tylko twoja choroba jest tu problemem.

silbakusongo Odpowiedz

a nie można unieważnić ślubu, jeśli się ukrywało poważne choroby? Chyba można ale nie jestem pewna.

MatkaDzieciom

Można. Bonwh kościoła ślub się bierze w celu rodzenia ZDROWYCH dzieci. Jeśli któreś z małżonków nie jest w stanie dać zdrowego dziecka dostajesz rozwód kościelny bez problemu.

doznudzenia

Mozna, ale autorka pisze, ze maz tez nie wiedzial o czesci chorob, wiec nie ma podstaw do uniewaznienia. Jesli wiedzial o chorobach przez ktore nie moga miec dzieci, albo obciazone genetycznie, to mozna uniewaznic, ale jest to dlugi proces.

Karo

Nie ma czegoś takiego jak unieważnienie ślubu! Jest stwierdzenie nieważności małżeństwa, czyli faktu że od początku było nieważne.

nacomi1

jest nawet w protokole przeslubnym o choroby wystepujace w rodzinie-tylko tez trzeba pomyslec o mężu. SLubowala mu milosc w chorobie i zdrowiu na dobre i na zle.Teraz jest chory choc wczesniej nie był i nagle co przestala go kochac?
Zastanawiam się czy chociaz o te choroby spytała. Bo co ktos mial wyjsc z tekstem a wiesz ze u nas w rodzinie była taka a taka choroba? Powinna się po prostu spytać.

JestemCzarnymKotem

Ty też posiadasz spis chorób genetycznych i pytasz się swojego partnera, czy choruje na to i na to? On od zawsze był chory, nie zachorował teraz. Widocznie dopiero teraz choroby dają o sobie znać. I nie, nie trzeba w tym wypadku myśleć o mężu, bo sam zataił przed żoną, że jest obciążony genetycznie. Tak na marginesie, jakoś mi się nie chce wierzyć, że mąż o wszystkich chorobach nie wiedział...

Bialamewa

A kto powiedział, że mają ślub kościelny? ślubu cywilnego się nie unieważnia.

Tedmark

Bialamewa ale w cywilnym są rozwody.
A jeśli chodzi o stwierdzanie nieważności Sakramentu to brak dzieci jest dobrym powodem. Choroby też. To tu nie chodzi o fakt zatajenia przez małżonka, tylko o niewiedze żony, dla której taka informacja była czynnikiem wpływającym na decyzje czy za niego wyjść.
Nacomi1 się filmów naoglądała. Ani w kościelnej ani w cywilnej przysiędze nie ma o "zdrowiu i chorobie"

Fantom

MatkaDzieciom jesteś okropną kobietą bez uczuć do mężczyzn która pilnuje tylko chorego "obowiązku" urodzenia zdrowego dziecka za wszelką cenę.
Gdzie uczucia? Gdzie miłość? Dziecko ma być też zwieńczeniem tychże uczuć.
.
I szczerze wolałbym mieć kochającą nad życie żonę z chorym dzieckiem niż żonę pi*dę po rozwodzie i zdrowe dziecko, bo w pierwszym układzie to dziecko dostanie tyle miłości na ile zasługuje od obojga rodziców a w drugim gó*no.

Anon19900508 Odpowiedz

Było, tylko z odwróconymi rolami i bezpłodnością, i co? "KOBIETA NIE JEST TYLKO OD RODZENIA DZIECI!" "Za mąż nie wychodzi się tylko żeby spłodzić potomstwo" "Możecie adoptować".

Serwatka31

Pamiętam tamto wyznanie i wcale tak nie było.
Komentarze były baaaaardzo podzielone.

Do tego, tam chodziło o rozwód, tu po prostu pisze, że może nie zdecydowała by się na wzięcie ślubu.

bazienka

ale ona moze miec dzieci. tylko z kim innym. z kims z banku spermy chociazby
facet jest w podwojnie zlej sytuacji- raz, ze rodzina go oszukala, dwa, ze przez to oszustwo cierpi jego partnerka, nie zazdroszcze

Skladanyrower

@bazienka "ale ona moze miec dzieci. tylko z kim innym" - no on też mógł mieć dzieci, tylko z kim innym :)

@Anon19900508 oraz @Espersso - wiecie dlaczego tak jest ? Bo tutaj siedzi banda sfrustrowanych kobiecych (chociaż męskie też są na pewno) grubasów, które bawiają się w wymyślanie wyznań, zbierania słów pocieszenia i pocieszania innych "poetów".

Wszystkim się kuźwa dzieje krzywda (jak nie im to jakimś znajomym) i zamiast rozwiązać to inaczej (czasem policja, czasem psycholog - zależnie od wyznania) to płaczą na anonimowych, gdzie nikogo to tak naprawdę nie obchodzi.

Dzieckowwemgle Odpowiedz

Tu autorka, tylko z innego konta w celu zachowania anonimowości.
Może nie sprecyzowałam, ale ja naprawdę kocham męża i nie zamierzam go zostawiac. Wspieram go jak tylko potrafię.
Tak jak napisalam, te choroby zaczęły wychodzić na jaw prawie rok temu, a co za tym idzie miałam naprawdę sporo czasu, aby się nad tym zastanawiać.

O dziecko z mężem zaczęliśmy się starać zaraz po ślubie, gdyż oboje o tym marzyliśmy. Zresztą ślub był brany głównie z tego powodu;)
Jego mama, babcia i cała rodzina o tym wiedzieli. NIKT NIC NIE POWIEDZIAŁ.
Oczywiście poza och i ach jak super.

Dodam również, że wydawało mi się, że mam świetny kontakt z rodziną męża.
Mimo sprzecznych opinii, jak i inwektyw na mój temat uważam, że zarówno mnie jak i mojemu mężowi ta wiedza należała się wcześniej. Zwłaszcza gdy planowaliśmy posiadanie dzieci.

Hurricana

Skoro nie chcecie adopcji tylko z powodu formalnosci, to zgloscie sie do kliniki leczenia nieplodnosci i wybierzcie anonimowego dawce nasienia.

arbuzek

@Hurricana - Jest coś takiego jak naprotechnologia i jest dużo skuteczniejsza i bezpieczniejsza. Poza tym adoptować nie muszą, a nasienie od innego faceta nie jest normalne... brać nasienie tylko po to, by zaspokoić instynkt macierzyński?

Pobrali się z zamiarem spłodzenia potomstwa, więc ślub jest ważny. Ale jak mieć dzieci nie mogą, lub nie chcą narażać je na takie choroby to już nie jest z ich winy, i myślę że moralnie nie jest to złe. Nic na siłę!

Pieniek Odpowiedz

Rodzina też przed nim ukrywała te wszystkie choroby, sam nie wie co mu dolega a ty zamiast go wspierać jeszcze myślisz, że jakbyś wiedziała to byś go zostawiła.... A jakby ciebie to dotyczyło? Chciałabyś, żeby on ciebie zostawił bo jestes / możesz byc chora? Z własnego doswiadczenia powiem: trzeba być draniem, żeby kogoś zostawiać bo jest chory

bazienka

wiesz Pieniek... jesli ona ma duze parcie na dziecko, to ten instynkt moze przezwyciezyc milosc... bo rpzeciez moze to dziecko miec z kim innym
ja dzieci nie chce i zajelabym sie wspieraniem faceta- nie ejgo wina, ze choruje
ale to ejst kwestia wyborow i chciejstw zyciowych

NickCave

Zostawić to ona go może w każdej chwili, a tego nie zrobiła w ciągu roku po ataku choroby. Autorka napisała, że chyba by się w ogóle nie zdecydowała na ślub. To wielka różnica, więc przyhamujcie z tymi pretensjami. Główni zainteresowani zaczęli wspólne życie z myślą o założeniu rodziny. Naprawdę Wam się wydaje, że priorytety i myśli Autorki powinny być poddawane Waszej krytyce? Jest z mężem mimo silnego instynktu macierzyńskiego, więc takie niedojrzałe komentarze zachowajcie dla siebie.

Qerxzq Odpowiedz

Trochę dziwne, ze zamiast martwić się o męża to ty martwisz się dziećmi, zupełnie jakbyś była z nim tylko po to żeby mieć dzieci.

Serwatka31

O niego się martwi swoją drogą.
Ale chyba ma prawo się przejąć tym, że przyszłe życie jej się zawaliło?
Jak ktoś naprawdę chce mieć dzieci, to jest to silna potrzeba. Komentarze "he he nie możesz się pogodzić z tym, że mieć nie będziesz? To jak byś była w związku tylko po to, żeby mieć dzieci" są absolutnie nie na miejscu.
To tak jak by ktoś chciał mieć chłopaka/dziewczynę, a Ty byś wyskakiwał(a) z komentarzami typu "jesteś smutny/a? Czyli uważasz siebie za maszynkę do bycia ruchanym"?.

Qerxzq

@Serwatka31
Rozumiem to, mój komentarz był nie na miejscu, ale całe wyznanie autorki brzmi tak jakby ona tylko się przejmowała nieposiadaniem dzieci w przyszłości. Ale może masz rację, ona martwi się o męża w inny sposób.

Dzieckowwemgle

Espersso, myślę, że troszkę nie zrozumiałeś wyznania, co mogło nieco wypaczyć Twoja opinię.

Mój mąż obecnie leży ze mną z łóżku. Tak jak pisałam w wyznaniu, zagrożenie życia było prawie rok temu. Tak, mąż ląduje od tego czasu w szpitalu co 3 miesiące, w celach diagnostycznych. Ostatnio wykryli kolejne kilka objawów, ale dalej nie odnaleźli przyczyny. Główny objaw, który zaniedbany, bo niezauważony został zoperowany i głęboko wierzę w to, że już go nie ma.

Ja naprawdę rozumiem, że nikt nie ma obowiązku nikogo informować i swoich wadach genetycznych i tak dalej, ale myślę że jednak moralność powinna działać tak, że dobro dziecka i jego ewentualnej przyszłej rodziny powinno być ważniejsze niż niechęć do mówienia o chorobach.

arbuzek

Espersso - Myśli o nim poprzez dzieci, przecież przejmuje się jego chorobą - a co za tym idzie: nie będzie mogła mieć zdrowych dzieci. To chyba logiczne?

Co ona ma robić według ciebie? Histeryzować i zapłakać się na śmierć by inni widzieli?

arbuzek

@Dzieckowemgle - Nie pomyślałaś o diecie? Witaminy i dieta bardzo dużo daje. Nie wiem jakie twój mąż ma objawy i schorzenia, ale polecam posłuchać dr. Huberka Czerniaka, daje świetne wykłady, ma wiele wyzdrowionych pacjentów.

Arina Odpowiedz

Sytuacja trudna, w tej chwili odpowiedzialnie jest nie decydować się na dziecko z tym mężczyzną, jednak mam nadzieję, że przy okazji wspierasz go w chorobie, to Twój mąż. A co do adopcji, proces wcale nie jest taki straszny jak można pomyśleć, a niektóre bardziej skomplikowane formalności wynikają z potrzeby, a nie z wymysłu urzędników bez serca. W każdym razie społeczeństwo proces ten chyba bardzo demonizuje, może to kwestia pamiętania "jak to było kiedyś", ale wcale to nie jest tak straszne, jak już się człowiek zabierze za to. Tylko trzeba mieć warunki i być cierpliwym, nie można "dostać" dziecka z dnia na dzień, a mam wrażenie, że niektórzy właśnie na to liczą. Albo w miesiąc. To przecież nierealne. Nie jest to hejt, po prostu takie czasem odnoszę wrażenie ;) Życzę powrotu do zdrowia mężowi :)

PurpleLila Odpowiedz

Szkoda mi twojego męża, skoro tak o nim mówisz i skoro stawiasz dzieci ponad niego. To on powinien sie czuc oszukany bo wzięłaś go sobie tylko do prokreacji.

Talka1906 Odpowiedz

Jeśli naprawdę chcesz mieć dziecko z mężem to udajcie się do genetyka i zróbcie badania genetyczne pod kątem ewentualnej ciąży. Wtedy będziesz wiedziała jakie masz szansę na urodzenie zdrowego dziecka. Teksty "z tymi chorobami w rodzinie masz duże szanse na chore dziecko" często niepotrzebnie straszą rodziców. Najlepszą rzetelność uzyskacie po badaniach.

Lesssthan3 Odpowiedz

Nie dziwie Ci się, jego rodzica zrobiła wielkie świństwo zatajając to przed nim. Jeśli zdecydujesz się odejść to nie powinnaś mieć do siebie pretensji. Nawet z zabezpieczeniami możesz zajść w ciąże i sprowadzić na świat ciężko chore dziecko. To duże ryzyko i odpowiedzialność.

Zobacz więcej komentarzy (13)
Dodaj anonimowe wyznanie