Dużo na Anonimowych pojawia się dziwnych komplementów ze strony lekarzy. Dzisiaj przyszła kolej na mnie.
Pierwsza wizyta u nowej PANI ginekolog, po krótkiej rozmowie siadam na samolot, wziernik, te sprawy, po czym słyszę "no ciaśniutka pani jest".
Wiecie co jest gorsze? Odpowiedziałam "dziękuję".
Proszę o podpowiedź co w tym dialogu jest nie tak. Ona Ci mówi coś miłego, Ty jej dziękujesz..?
981001
A co w tym jest takiego supermiłego? XD
Marian6660
Supermiłego może nic, ale wyobraź sobie przeciwstawny komentarz. Który z nich brzmi lepiej :)?
Poroniec
Takie słowa z ust lekarza w ogóle nie powinny wyjść. Wyobraź sobie, że na swoją pierwszą wizytę przychodzi 17/18 letnia dziewczyna, jest zawstydzona i zestresowana, siedzi już rozkraczona a Pan ginekolog mówi 'Ale Pani ciaśniutka'. Nadal ok?
Moim zdaniem w żadnym przypadku nie jest to w porządku.
UpadlyKociak
No dla mnie to jest miła rzecz. Bo to chyba dobrze, że pusia jest ciasniutka a penis duży. Ale no kto jak woli. Ja nie wkładam kija do dupy, kiedy idę do lekarza. Właściwe nigdy nie wgladam kija do dupy bo nie jestem ani gejem ani dendrofilem. Wam za to radzę swoje kije wyjąć.
Nie wiem, o co chodzi. Dla mnie to dosyć neutralny komentarz. Coś jak "ojjj jakie ma pani kruche szkliwo" albo "ma pani ósemkę taką nietypową, jak różyczka" (autentyk) ;D nie bądźcie tacy przewrazliwieni :P
Jestem kobietą, chodzę do ginekologa i moim zdaniem nie było tu nic niestosownego. To był komentarz na temat pracy, którą wykonuje. Ciekawe czy wszystkie te, które tak sie tu burzą, burzą się również u dentysty kiedy słyszą "ma pani proste zęby".
Gównoburza po prostu.
Dystans kur.wa dystans, albo wszyscy umrzemy.. ;))
kupieciczekolade
dobrze, ale co jesli jakas dziewczynka jest pierwszy raz u ginekologa? ja nie bylam ani razu i raczej bym sie... hmm... wystraszyla? nie wiem jak to ujac. w kazdym razie dla takiej osoby to nie jest nic przyjemnego.
Takie komentarze wydają mi się kompletnie nie na miejscu. Lekarz jest by leczyć, sprawdzić itd., a nie komentować i oceniać. To tak jakby w salonie kosmetycznym przed/w trakcie zabiegu powiedziano komuś, że jest szpetny jak noc, że aż patrzeć się nie da. :/
MothInFire
Zgadzam się z tym, że lekarz nie powinien komentować w ten sposób ( bo kogoś może to zawstydzic. Dla niektórych ich życie intymne i organy to dość prywatna sprawa i takie komentarze mogą być bardzo krepujace-zalezy od osoby) ale czekaj, czekaj - szpetny to cecha negatywna, "ciasna" to cecha pozytywna więc to porównanie jest bez sensu. Kosmetyczka powinna wtedy powiedzieć "jest pani piękna" ale to trochę bez sensu.
Obrzydliwy komentarz...
Na szczęście mi się udało znaleźć profesjonalną ginekolożkę.
Anonwho
To lekarz z poczuciem humoru z automatu staje się nieprofesjonalny? Dzisiaj to w ogóle chyba powinno się zabronić żartowania na jakikolwiek temat, bo odrazu obraza, podejrzenie molestowania, dyskryminacja.
Poroniec
W ogóle nie o to chodzi. Ten komentarz to żart? No dla mnie to byłoby dziwne gdybym siedziała na fotelu ginekologicznym a lekarz/lekarka komentowaliby moją cipkę np. 'o jaka ciasna', 'o jaka gładka', 'jaka duża/mała'. Dla mnie to po prostu byłoby trochę dziwne. I moim zdaniem nie na miejscu. I tutaj nie chodzi o żaden dystans i poczucie humoru.
Anonwho
Poroniec, moim zdaniem właśnie dystans jest tu bardzo istotny, ale najwyraźniej mamy zupełnie inny pogląd na tego typu sytuację.
Poroniec
Moim zdaniem taki komentarz jest po prostu nie na miejscu. Mam dystans do siebie, mało rzeczy mnie rusza. I też nie chodzi o to, że mnie by taki komentarz uraził, tylko zwyczajnie uważam, że jest to totalnie zbędne. Lekarz nie jest od takich komentarzy. Poza tym - młoda dziewczyna, na swojej pierwszej wizycie mogłaby czuć się źle gdyby na przykład taki komentarz poleciał z ust Pana ginekologa. Dla mnie to absurd. Słyszę i czytam wiele historii z wizyt u ginekologa...i niektórzy naprawdę przesadzają. A potem wielkie zdziwienie, że młode dziewczyny się wstydzą albo w ogóle do ginekologa nie chodzą - nic dziwnego jeżeli się nasłuchają o tym, że pan/pani ginekolog w obleśny sposób komentuje narządy płciowe. No i gdyby to powiedział facet to zapewne oburzenie byłoby większe. Takie komentarze są niedopuszczalne. Szczególnie jeżeli mowa o młodych dziewczynach - dla większości z nich to wielkie przeżycie. Sama byłam zestresowana. Ale teraz mam świetną Panią ginekolog. Niestety nie wszystkie na takie trafiają i potem się strasznie zniechęcają. A chodzenie do ginekologa to mega ważna sprawa.
przestansiemazac
Ciekawe jak byście zareagowały na taki komentarz ze strony mężczyzny..
Poroniec
Dokładnie. Zapewne gdyby powiedział to facet to byłoby wielkie oburzenie. Takie komentarze naprawdę nie są na miejscu - ani ze strony kobiety, ani mężczyzny.
GraczLoLa
Jakby facet tak skomentował to fakt, trochę nie teges, ale kobieta kobiecie? Czepiacie się.
A już nazywanie tego "obrzydliwym komentarzem", to podchodzi pod skrajny brak dystansu i przewrażliwienie. Można zwrócić uwagę, że sobie czegoś takiego nie życzy, ale w najgorszym przypadku uznałbym to jako nietakt.
Poroniec
Ależ ja właśnie uważam, że nie wypada, by lekarz dawał takie komentarze. Ja na pewno zwróciłabym uwagę.
I powtarzam - dystans nie ma tu nic do rzeczy. Idzie się do lekarza, do obcej osoby, która ma leczyć, doradzić, zbadać, a nie mówić coś takiego.
GraczLoLa
Lekarz ma też być "ludzki". Nie wiem czy długo chodziłabyś do kogoś kto by cię traktował zimno, maszynowo, bez jakiegokolwiek wyrażania emocji i empatii. Tutaj pani doktor może przesadziła lekko, ale też nie uważam, że było to "obrzydliwe". W takim przypadku jak ten wystarczy oznajmić, że ktoś przekroczył pewne granice i koniec. Jeśli nie dotrze, to wtedy jest coś nie tak z danym lekarzem.
Dla niektórych to komplement :-P
Proszę o podpowiedź co w tym dialogu jest nie tak. Ona Ci mówi coś miłego, Ty jej dziękujesz..?
A co w tym jest takiego supermiłego? XD
Supermiłego może nic, ale wyobraź sobie przeciwstawny komentarz. Który z nich brzmi lepiej :)?
Takie słowa z ust lekarza w ogóle nie powinny wyjść. Wyobraź sobie, że na swoją pierwszą wizytę przychodzi 17/18 letnia dziewczyna, jest zawstydzona i zestresowana, siedzi już rozkraczona a Pan ginekolog mówi 'Ale Pani ciaśniutka'. Nadal ok?
Moim zdaniem w żadnym przypadku nie jest to w porządku.
No dla mnie to jest miła rzecz. Bo to chyba dobrze, że pusia jest ciasniutka a penis duży. Ale no kto jak woli. Ja nie wkładam kija do dupy, kiedy idę do lekarza. Właściwe nigdy nie wgladam kija do dupy bo nie jestem ani gejem ani dendrofilem. Wam za to radzę swoje kije wyjąć.
Nie wiem, o co chodzi. Dla mnie to dosyć neutralny komentarz. Coś jak "ojjj jakie ma pani kruche szkliwo" albo "ma pani ósemkę taką nietypową, jak różyczka" (autentyk) ;D nie bądźcie tacy przewrazliwieni :P
Ja słyszałam to samo + „ma pani bardzo malutką ale idealną macice” wtf 😂
Zero profesjonalizmu ze strony lekarza.
Jestem kobietą, chodzę do ginekologa i moim zdaniem nie było tu nic niestosownego. To był komentarz na temat pracy, którą wykonuje. Ciekawe czy wszystkie te, które tak sie tu burzą, burzą się również u dentysty kiedy słyszą "ma pani proste zęby".
Gównoburza po prostu.
Dystans kur.wa dystans, albo wszyscy umrzemy.. ;))
dobrze, ale co jesli jakas dziewczynka jest pierwszy raz u ginekologa? ja nie bylam ani razu i raczej bym sie... hmm... wystraszyla? nie wiem jak to ujac. w kazdym razie dla takiej osoby to nie jest nic przyjemnego.
Takie komentarze wydają mi się kompletnie nie na miejscu. Lekarz jest by leczyć, sprawdzić itd., a nie komentować i oceniać. To tak jakby w salonie kosmetycznym przed/w trakcie zabiegu powiedziano komuś, że jest szpetny jak noc, że aż patrzeć się nie da. :/
Zgadzam się z tym, że lekarz nie powinien komentować w ten sposób ( bo kogoś może to zawstydzic. Dla niektórych ich życie intymne i organy to dość prywatna sprawa i takie komentarze mogą być bardzo krepujace-zalezy od osoby) ale czekaj, czekaj - szpetny to cecha negatywna, "ciasna" to cecha pozytywna więc to porównanie jest bez sensu. Kosmetyczka powinna wtedy powiedzieć "jest pani piękna" ale to trochę bez sensu.
Obrzydliwy komentarz...
Na szczęście mi się udało znaleźć profesjonalną ginekolożkę.
To lekarz z poczuciem humoru z automatu staje się nieprofesjonalny? Dzisiaj to w ogóle chyba powinno się zabronić żartowania na jakikolwiek temat, bo odrazu obraza, podejrzenie molestowania, dyskryminacja.
W ogóle nie o to chodzi. Ten komentarz to żart? No dla mnie to byłoby dziwne gdybym siedziała na fotelu ginekologicznym a lekarz/lekarka komentowaliby moją cipkę np. 'o jaka ciasna', 'o jaka gładka', 'jaka duża/mała'. Dla mnie to po prostu byłoby trochę dziwne. I moim zdaniem nie na miejscu. I tutaj nie chodzi o żaden dystans i poczucie humoru.
Poroniec, moim zdaniem właśnie dystans jest tu bardzo istotny, ale najwyraźniej mamy zupełnie inny pogląd na tego typu sytuację.
Moim zdaniem taki komentarz jest po prostu nie na miejscu. Mam dystans do siebie, mało rzeczy mnie rusza. I też nie chodzi o to, że mnie by taki komentarz uraził, tylko zwyczajnie uważam, że jest to totalnie zbędne. Lekarz nie jest od takich komentarzy. Poza tym - młoda dziewczyna, na swojej pierwszej wizycie mogłaby czuć się źle gdyby na przykład taki komentarz poleciał z ust Pana ginekologa. Dla mnie to absurd. Słyszę i czytam wiele historii z wizyt u ginekologa...i niektórzy naprawdę przesadzają. A potem wielkie zdziwienie, że młode dziewczyny się wstydzą albo w ogóle do ginekologa nie chodzą - nic dziwnego jeżeli się nasłuchają o tym, że pan/pani ginekolog w obleśny sposób komentuje narządy płciowe. No i gdyby to powiedział facet to zapewne oburzenie byłoby większe. Takie komentarze są niedopuszczalne. Szczególnie jeżeli mowa o młodych dziewczynach - dla większości z nich to wielkie przeżycie. Sama byłam zestresowana. Ale teraz mam świetną Panią ginekolog. Niestety nie wszystkie na takie trafiają i potem się strasznie zniechęcają. A chodzenie do ginekologa to mega ważna sprawa.
Ciekawe jak byście zareagowały na taki komentarz ze strony mężczyzny..
Dokładnie. Zapewne gdyby powiedział to facet to byłoby wielkie oburzenie. Takie komentarze naprawdę nie są na miejscu - ani ze strony kobiety, ani mężczyzny.
Jakby facet tak skomentował to fakt, trochę nie teges, ale kobieta kobiecie? Czepiacie się.
A już nazywanie tego "obrzydliwym komentarzem", to podchodzi pod skrajny brak dystansu i przewrażliwienie. Można zwrócić uwagę, że sobie czegoś takiego nie życzy, ale w najgorszym przypadku uznałbym to jako nietakt.
Ależ ja właśnie uważam, że nie wypada, by lekarz dawał takie komentarze. Ja na pewno zwróciłabym uwagę.
I powtarzam - dystans nie ma tu nic do rzeczy. Idzie się do lekarza, do obcej osoby, która ma leczyć, doradzić, zbadać, a nie mówić coś takiego.
Lekarz ma też być "ludzki". Nie wiem czy długo chodziłabyś do kogoś kto by cię traktował zimno, maszynowo, bez jakiegokolwiek wyrażania emocji i empatii. Tutaj pani doktor może przesadziła lekko, ale też nie uważam, że było to "obrzydliwe". W takim przypadku jak ten wystarczy oznajmić, że ktoś przekroczył pewne granice i koniec. Jeśli nie dotrze, to wtedy jest coś nie tak z danym lekarzem.
To normalne, że dziękuje się po usłyszeniu komplementu.
Widzę że wiaderkowe zazdrośnice minusują ::)
To chyba dobrze, dla ciebie i dla twojego chłopaka. Będzie wam przyjemniej. Nie wiem, co w tym złego. Ja dostałam komplement jajników :)