#FlgXY
Moje zaskoczenie było o tyle duże, że przyszedł on na mój top-secret-private numer telefonu. Tylko dla najbliższych mi osób. "Zdrada!" Pomyślałam. Dotknęło mnie to strasznie, bo moi przyjaciele wiedzą, że za rozdawanie mojego numeru telefonu można zostać wrzuconym do rzeki w cementowych bucikach. Mówię do przyjaciółki "Jak dorwę tę koleżankę, która rozdaje mój numer, to ja już ją napełnię bojaźnią Bożą". Wysłałam siostrze screena, żeby widziała jaka krzywda mnie spotkała, że trafiłam na zdradziecką koleżankę, która rozdaje mój numer obcym. Minęło kilka dni i zapomniałam o sprawie.
Dzwoni moja siostra:
- Obiecaj, że nie będziesz krzyczeć na mamę.
- Ale co?
- Bo to mama dała twój numer telefonu koleżance, która ma syna i to on do ciebie pisał.
- .....
- No co...
- Mamo, co ty chciałaś sobie i ludziom udowodnić... Kim w ogóle jest ten koleś?
I tu jest najlepsza część historii. Bo facet miał być po 20-tce, po studiach, szukający porządnej dziewczyny "bo te w Londynie to takie latawice i szukają nie wiadomo czego". No, ale moja siostra pobawiła się w szpiega przed zadzwonieniem do mnie i okazało się, że ten kawaler ma lat 34 i jest kierowcą autobusu. Typowy Zdzichu z bebechem od piwa i zdjęciem w pomieszczeniu w okularach przeciwsłonecznych.
- Ale ja nawet nie wiedziałam co to za człowiek, koleżanka tak go promowała, że to dobry chłopak...
- Jak taki ideał to go sama bierz.
Żałuję, że nie mogę Wam tu jego zdjęcia wstawić, bo ono pokazuje w 100% z jaką osobą mamy do czynienia. Nie chodzi tu o ocenianie po wyglądzie, ale o całą estetykę.
Mama podsumowała całą sytuację zdaniem:
- Miałabyś darmowe przejazdy...
Ty byś miała i on też by miał darmowe przejazdy hehehe
Jazdy hehe
hehe kupa śmiechu
Hehehe jakie to suche ;#
Beka jak rzeka '_' xd
Ja pomyślałam, że ktoś sobie pomylił ciebie z kimś innym i miał napisać do kogoś innego
hehe seksik
Nie wiem czy tylko mi ten "top-secret-private" numer telefonu tak zabrzmiał, jakbyś miała tych numerów na pęczki - jedne bardziej prywatne, inne mniej, jeszcze inne zupełnie niestrzeżone. A razem to tak przynajmniej z dziesięć różnych ;)
Co do chłopaka, no cóż, po prostu nie przypadł Ci do gustu. Zdarza się i nie ma w tym niczyjej winy.
ja tak mam- jeden normalny, bardzo latwy
a drugi do wszelkich ogloszen, podawania ludziom, ktorzy z jakiegos powodu wydaje mi sie podejrzani,a musze cos z nimi zalatwic trlefonicznie
jak rowniez do wszelkich biedronek, empikow i innych shitstronek lojalnosciowych, zeby mi te smsy krwi nie psuly
jak zle trafie i bedzie jakis stalker ( juz jeden byl), to numer wywalam i kupuje nowy, mojego byloby mi szkoda zmieniac zwlaszcza, z emam go ponad 10 lat
eejjj ale 34 to jest " po 20" ;)
Może mama liczy na darmowe przejazdy
Typowy Janusz władca buspasa :D
Poznalas go, że wiesz?
no to, że ma 34 lata i prowadzi autobus to taka zbrodnia? rozumiem, ze możeesz szukać czegoś innego, to jest ok -ale dlaczego wyśmiewać kogoś z racji wykonywanego zawodu??
Też tego nie rozumiem. Jakby zawód kierowcy to było coś uwłaczającego. A nadwagę może mieć z innego powodu niż od picia piwa. Równie to obraźliwe jak stwierdzenie, że każda gruba kobieta jest gruba, bo obżera się słodyczami. Ale to tylko kobiet nie wolno oceniać po pozorach przecież..
Pewnie dlatego, że miał mieć 20 lat i być po studiach. Koleżanka zatem wcisnęła matce autorki najzwyklejszy kit.
noe wiesz do mnie tez napisal chlopak, ktory mial miec 26 lat, pogadalismy sobe przez gg, zdjecie mial odpowiadajace wiekowi, postanowilam sie spotkac na zywo ( odleglosc ok godziny pociagiem od siebie) i na spotkanie przyeszedl stary dziad, jeszcze ciezko zdziwiony, ze " 20 czy 30 lat w te czy we w te to chyba nie problem"
nie powiem, tez sie wkurzylam za oszustwo
no tak, ale z tego, co zrozumiałam, to oszukała matka tego pana, a nie on - to ona podała o nim nieprawdziwe informacje
Nie ma to jak ocenienie faceta po jednym zdjęciu. Bo z sms'a nie wynika, że to jakiś gbur, kulturalnie zapytał bez dziwnych propozycji czy aluzji. A anonimowi jeszcze przyklaskują i nazywają go Januszem i wyśmiewają, że jest kierowcą autobusu. Jakby napisał to facet, że po zdjęciu widzi, że jakaś kobieta jest np. sprzedawcą w sklepie, ma nadwagę i nazwał ją od razu Grażyną lub inną Karyną to by się hejt sypnął, że nie wolno człowieka po pozorach oceniać. Ale już faceta to tak, bo przecież każdy facet to Janusz, a ten co ma nadwagę to z pewnością życiowa oferma :)
Poza tym, niezależnie od tego kim był chłopak i jak wyglądał, nie jest on winny całej sytuacji. Dostał numer autorki bez jej zgody, bo zabawa w swatkę jest dla niektórych ważniejsza niż prywatność własnego dziecka i szacunek wobec jego poglądów i decyzji.
Obraz, jaki wyłania się z wyznania, to kulturalny chłopak, może niezbyt atrakcyjny wizualnie - kierowca autobusu, nie znamy jego wykształcenia lecz mamy prawo sądzić, że różni się od tego, o którym mówi matka autorki.
Obok kierowcy mamy kobietę, która na siłę pragnie znaleźć swojej córce partnera, najlepiej z bliskiego kręgu (syn znajomej). Nie wiemy, jak daleko posunęła się w kłamstwie w celu zainteresowania córki potencjalnym partnerem, ale skoro nie mówiła prawdy w kwestii wieku to mamy podstawy by sądzić, że kłamała też w innych kwestiach. Poza tym, jest to osoba nieszanująca innych, ważniejsze jest dla niej iluzoryczne poczucie sterowania czyimś życiem - dała numer córki obcej osobie, bez spytania o zgodę czy choćby poinformowania zainteresowanej, byleby zostać swatką.
Ostatecznie, autorka - osoba, która zdaje się oceniać ludzi po pozorach, jednak nie oceniajmy jej zbyt surowo. Mogła poczuć się zdradzona przez bliską osobę - własną matkę. Dodatkowo poczuła się okłamana. Możliwe, że przez gorycz nie patrzyła na kierowcę autobusu obiektywnie.
Rozumiem cię doskonale. Matka też rozdawała kiedyś mój nr telefonu obcemu facetowi, którego na oczy nie widziałam. Gość z 15+ lat straszy ode mnie i do tego pedofil. Jeśli typ ci mówi co miałaś na sobie, gdy miałaś 13-14 lat nie jest zbyt miłym uczuciem... -_-
Syn koleżanki mamy 😂
Najlepiej kogoś przekreślić od razu, księżniczki zasrane...