#FqedM

Wynająłem moje mieszkanie w Warszawie dwóm Łotyszom, którzy wpłacili zaliczkę, opłacili pierwszy miesiąc, a po tygodniu zniknęli wraz ze wszystkim, co było w mieszkaniu. Po prostu mnie okradli i to mocno. Zgłosiłem to na policję, przyjechali, przez wiele godzin znudzeni spisywali moje zeznania. Dałem im wszystkie namiary, bo miałem podpisaną umowę, widziałem też ich dokumenty. Policja dostała imiona, nazwiska, numery telefonów i dałem im nawet linki do profili na Facebooku, powiedziałem im więc dokładnie, kto to zrobił, ale usłyszałem od nich jedynie, że to nieistotne i oni teraz będą prowadzić śledztwo. Jeszcze bardziej znudzeni tym wszystkim wyszli i widziałem, jak wlepiają komuś mandat za przechodzenie na czerwonym świetle - to, jak widać, dało się załatwić "od ręki".

Śledztwo oczywiście nie przynosi żadnych rezultatów, ja jestem w tak zwanej "dupie", a Łotysze pewnie szukają kolejnego mieszkania w Warszawie, które okradną w ten sam sposób. Mogą też zmienić miasto, więc proszę Was wszystkich - ostrzeżcie przed tym swoich znajomych. Możecie uratować komuś skórę i oszczędzić wielu kłopotów! Mi już chyba nic nie pomoże.
Yuuhi Odpowiedz

Działania policji to jest czasem jakaś kpina. W mojej okolicy zaginął chłopak. 2 tygodnie go szukali i nie mogli trafić na żaden trop. Biuro detektywistyczne z własnej inicjatywy rozpoczęło poszukiwania i znaleźli go po 24h! Co najlepsze tam gdzie policja kręciła się bez celu :/

KotGucislaw

A czy chłopakowi nic nie było? Jestem ciejawa

Yuuhi

Niestety chłopak został znaleziony martwy i prawdopodobnie popełnił samobójstwo. Nie wypada chyba mi podawać tu jego imienia i nazwiska ale to świeża sprawa z Warki. W artykułach o jego zaginięciu jest dokładnie opisane działania (a raczej ich brak)policji.

Yuuhi

*są opisane. Mój błąd ;)

jestemminusem

taki prywatny detektyw zarobi o wiele więcej niż przeciętny policjant :)

Kuzguwu

Jestemminusem, co to ma do rzeczy? Przecież oni sami wybrali ten zawód. Czy to, że ktoś zarabia mniej ma oznaczać, że swoją pracę może wykonywać gorzej?

jestemminusem

oczywiście, że tego nie znaczy, ale zazwyczaj tak jest. poza tym, może młody policjant, pełen werwy i wiary w swój zawód wypełniłby swój obowiązek tak, jak oczekiwał tego autor wyznania. starszym może się po prostu... nie chcieć.

jestemminusem

między policjantem a prywatnym detektywem jest moim zdaniem taka różnica, jak między prywatnym lekarzem i lekarzem z NFZ :p

SinklarsVisa

@Yuuhi Z tego co czytałam policja rodzinę w ogóle olała ciepłym moczem... w ogóle szkoda gościa, zawsze taki usmiechnięty i miły był...

kuudli

Mieszkam niedaleko tego zdarzenia i to wielka patologia, dlatego nie sądzę żeby to było samobójstwo...

xxyyzz

Na Facebooku funkcjonuje strona o zaginionych osobach. Jest tam wiele przypadków, gdzie ktoś poszukiwany przez 20 lat przez policję, odnajduje się po kilku dniach/tygodniach dzięki zwykłym szarym ludziom, którzy zobaczyli zdjęcie. Pokazuje to, że policja powinna takie zaginięcia ogłaszać w mediach, czy prasie, bo daje to większe szanse na to, że ktoś rozpozna taką osobę i pomoże ją odnaleźć, niż same dowody, których często brak.

Zobacz więcej odpowiedzi (2)
gwynbleidd Odpowiedz

Może spróbuj złożyć sprawę na prokuraturze? Nie mam pojęcia jaka jest różnica w ich działaniu, ale może pozew sądowy przeciwko Łotyszom złożony bezpośrednio u prawnika coś pomoże.

Xjazzix

organem prowadzącym postępowanie sprawdzające zawsze jest policja a nie prokurator...wiec i tak sprawa trafi do Policji...

nxksnxjejs

Xjazzix co za bzdura. Postanowienie o wszczęciu śledztwa może wydać WYŁĄCZNIE prokurator. Ani Policja, ani żaden inny organ nie posiada takich uprawnień. Jeśli to Policja dokonuje czynności śledztwa, to tylko dlatego, że Prokurator zlecił im ich dokonanie. W takiej sytuacji prokurator ma obowiązek sprawować nadzór nad postępowaniem i kontrolować jego wyniki.

Xjazzix

Nxksnxjejs zanim zaczniesz pisać bzdury naucz się pojęć...owszem SLEDZTWO zawsze wszczyna prokurator ( art. 311 KPK). Ale zanim dojdzie do wydania postanowieniu śledztwa lub dochodzenia, przeprowadzone jest postepowanie sprawdzajace, o którym wspominam w poprzednim komentarzu. A organem prowadzącym postepowanie sprawdzające jest Policja lub inny uprawniony organ określony w ustawie. Jest to pierwszy etap PP, w którym wyjasniane są okoliczności popełnienia czynu zabronionego, zbieranie wstępnych informacji. Dopiero po zebraniu wystarczajacych informacji można rozpocząć prowadzenie śledztwa lub dochodzenia. Więc zanim zaczniesz wypisać głupoty lub popisywac się wiedza z rodem policjantki i policjanci polecam poczytać KPK.

Xjazzix

*ale zanim dojdzie do wydania postanowienia o wszczęciu śledztwa lub dochodzenia.

nxksnxjejs

Czynności sprawdzające to czynności, które MOGĄ być podejmowane, jeśli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa wymaga dodatkowej weryfikacji, jest niejasne bądź niepełne- niewiadomo, czy wszcząć postępowanie czy odmówić jego wszczęcia. Nie jest to żaden etap postępowania przygotowawczego, bo takie czynności przeprowadza się jeszcze przed jego wszczęciem. W przedstawionym przez autora stanie faktycznym takie postępowanie nie miało prawa zostać przeprowadzone. O rany, zanim weźmiesz się za wypisywanie takich mądrości w komentarzach, pamiętaj, że na prawo trzeba patrzeć systemowo. Nie wystarczy otworzyć kodeks i przeczytać dwa przepisy- konieczna jest znajomość całej dziedziny, bo szereg przepisów się ze sobą przeplata.

nxksnxjejs

Autor pisał o śledztwie, więc może szkoda sięgała wysokich rozmiarów (jak sam pisał, okradziono go "mocno"), albo prokurator postanowił o prowadzeniu śledztwa ze względu na wagę lub zawiłość sprawy.

Xjazzix

Uważasz, że to, że policja zna dane sprawców obrazuje całość popelnienia przestepstwa...? Bo ja nie...i chciałabym Zobaczyć prokuratora, który na podstawie tylko złożenia zawiadomienia wszczyna śledztwa...W momencie, gdy do prokuratury wpływają akta nigdy nie widzialam, aby zawierały jedynie zawiadomienie...Policja ma obowiązek udowodnic, ze do popełniania czynu zabronionego doszło a złożenie zawiadomienia i podanie danych domniemanych sprawców to chyba trochę mało...czyż nie...?

nxksnxjejs

Jedyną przesłanką wszczęcia postępowania jest istnienie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa. Całe postępowanie przygotowawcze kręci się wokół zbierania dowodów pozwalających na wniesienie do sądu stosownego oskarżenia bądź zakończenia postępowania w inny sposób. Jeśli takie dowody nie zostaną zebrane, postępowanie jest umarzane. W trakcie czynności sprawdzających nie można dokonywać żadnych protokołowanych czynności. Policjant nie może przesłuchać świadka czy dokonać oględzin- może jedynie sporządzić notatkę służbową, która w postępowaniu sądowym jest pozbawiona waloru dowodowego. Już pomijając fakt, że istnieje ustawowy obowiązek niezwłocznego wszczęcia postępowania po otrzymaniu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, więc czynności sprawdzające jako wyjątek od reguły podlegają wykładni zawężającej, żaden policjant nie będzie z własnej woli bawił się w coś, czego następnie nie będzie mógł wykorzystać (a raczej co będzie musiał powtórzyć, tylko już po wydaniu stosownego postanowienia). To mój ostatni komentarz. Cieszę się, że interesujesz się prawem karnym. Słychać, że dzwony biją, tylko nie do końca wiadomo w którym kosciele. Poczytaj, popytaj, tylko proszę, nie powielaj niesprawdzonych informacji w internecie

Braks Odpowiedz

U mnie policja została zawiadomiona o zaginięciu dziewczyny. Znalezli ją! Martwą. W jej domu. Po 2 tygodniach...

T0RI

Rodzicą znajomej powiedzieli że zaczną jej szukać po 24h. Po 6h znaleźliśmy ją sami, co prawda wykorzystując wszystkie możliwe znajomości i trochę przypadkiem.
Dziewczyna została porwana niedaleko domu, musi przyjmować regularnie leki, a po 24h mogłaby już być daleko za granicą. Taką super policję mamy :D

kochamjedzenie

Rodzicom*

T0RI

Kochamjedzenie jaki jest sens czepiania się karzdego blendu ortograficznego tudzierz gramatycznego?
To rze mnię poprawiles odmięilo moje rzycie. I ćeszę sie bardzo rze zalerzy Ć na mojej poprafnej polszczyzinię :)
(zauważyłam błąd po dodaniu wyznania, w niektórych przypadkach firma "rodzicą" jest poprawna, wiec najprawdopodobniej zadziałała autokorekta - a jak każdy wie, komentarzy nie można edytować)

chomik123

@T0RI gówno prawda, nie ma takiego słowa jak rodzicą... a sensem wytykania każdego błędu jest to, że może w końcu się ludzie nauczą, że celownik liczby mnogiej ma końcówkę -om. Jest to błąd tak nagminny, że aż mnie boli jak go widzę. Więc może zamiast robić z siebie debila i analfabetę to następnym razem przeprosisz za swój błąd i nie będziesz go popełniał w przyszłości?

T0RI

Chomik123, po pierwsze jestem dziewczyną - ktoś kto tak zawraca uwagę na wszystkie błędy powinien widzieć różnice między "zauważyłam" a "zauważyłem".
Po drugie, grzecznie podziekowałabym za zwrócenie uwagi gdyby "kochamjedzenie" dał jakiś komentarz odnoszący się do mojej wypowiedzi i przy okazji mnie poprawił. Jak ktoś się czepia tylko po to by się czepiać to mnie to wręcz śmieszy.
Po trzecie, jak coś Cię boli, to nie czytaj. Sama tak robię, super sposób, polecam.

chomik123

@T0RI Nie zwracam uwagi na wszystkie błędy, tylko na te najbardziej rażące. Wiadomo, każdy popełnia błędy, ale jak widać, nie każdy umie z godnością przyznać się do tych błędów. Uważam również, że to dobrze, że inni nas poprawiają, ponieważ w ten sposób się uczymy, a w dobie współczesnego internetu, tych wszystkich piesełów, madek i innych tworów, język polski coraz bardziej kuleje.
Ah ten koronny argument "jak coś Cię boli, to nie czytaj". Skąd mam wiedzieć, że ktoś popełnił jakiś błąd językowy skoro nie przeczytam tekstu? Zbyt błyskotliwa to ty nie jesteś, prawda?

kochamjedzenie

@T0RI ja się wcale nie czepiam, tylko cię poprawiłam. To ty od razu się rzucasz

gustav199020 Odpowiedz

Bo policja jest od pilnowania miesięcznic i prezesa Kaczyńskiego.

Zielonooka Odpowiedz

Tak działa polska policja. Kiedyś typ ukradł mi portfel, zgłosiłam to, powiedziałam kto mi go ukradł, gdzie może obecnie się znajdować to łaskawie do niego pojechali. Oczywiście w gazetach było o szybkiej interwencji policji i jaka to policja nie jest wspaniała. Tak, jak powie im się kto, co i jak to może łaskawie coś zrobią, albo tak jak w przypadku autora, nie zrobią nic.

B454750

Ale autor dał im wszystkie możliwe informacje i nic nie zrobili

Kejlen88 Odpowiedz

Spoko u mnie w mieście od 4 lat nie mogą złapać faceta który mieszka dwa miasta dalej...

PanicaGwiazda Odpowiedz

Nagłośnij sprawę, napisz na fanpage Policji, ewentualnie :

Art. 306. § 1. Pokrzywdzonemu oraz instytucji wymienionej w art. 305 § 4 przysługuje zażalenie na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa, a stronom - na postanowienie o jego umorzeniu. Uprawnionym do złożenia zażalenia przysługuje prawo przejrzenia akt.

§ 3. Jeżeli osoba lub instytucja, która złożyła zawiadomienie o przestępstwie, nie zostanie w ciągu 6 tygodni powiadomiona o wszczęciu albo odmowie wszczęcia śledztwa, może wnieść zażalenie do prokuratora nadrzędnego albo powołanego do nadzoru nad organem, któremu złożono zawiadomienie.

Mondrzi Odpowiedz

jeszcze trafi kosa na kamień a wtedy nie oszczędzaj ich ryjów

sila Odpowiedz

Mieszkam w okolicach Olsztyna. U nas była podobna sytuacja z tym ze dobrze sie skończyła dla właścicielki. Laska w ktoryms momencie przestała płacić za wynajem, potem zero kontaktu. Właścicielka w koncu przychodzi do tego mieszkania, które nawet nie bylo zamkniete na klucz. Okazało sie, ze dziewczyna wyniosła wszystko! WSZYSTKO!! nawet firanki ściągnęła. Właścicielka załamana po mieszkanie dość świeżo urządzone, wiec i rzeczy nowe. Napisała wiec posta na FB z cala sprawą, bala sie jednak podawać jej dane (podała tylko imię), bo wiecie.. Przecież" złodziei trzeba kryć". :) po jakimś czasie laska sama do niej napisała, ze odda jej z powrotem te rzeczy "tylko żeby juz ja tak nie smarowala w necie". Jednak post poszedł w świat. Okazało sie ze lasencja działała tak w różnych miastach. Sąsiedzi oczywiście nic Nie słyszeli, Nir widzieli (jak zawsze w takich sprawach). Koniec koncem, dziewucha przyjechała z dwoma typkami i zwróciła wszystkie meble, graty. Problem byl z telewizorem, bo mówiła ze dowiezie pozniej. Czy dowiozla- nie wiem, ale jednak kobieta rzeczy odzyskała. Sprawę tez zgłaszała na policję... Powodzenia. Opisz sprawe na fb i włącz opcje udostępnienia. Niech idzie na grupy, innych osób. Oby sie udało...

Aslorynka Odpowiedz

Oczywiście jak zwykle wina policji. Tylko oczywiście nikt z was nie pomyślał, że policja działa na podstawie różnych roznych procedur, które chcąc nie chcąc musi przestrzegać. A prywatny detektyw to żadna państwowa instytucja, wiec dzialaja sobie jak chcą.

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie