Poznałam kiedyś dziewczynę, z którą rozmawiałyśmy o coraz to bardziej szalonych fetyszach. Pewnego dnia wyznała mi, że kręcą ją odchody. Tym samym przebiła kompletnie moje wyobrażenia. Ta jej "zajawka" trwała z dwa miesiące naszej znajomości, a ja nie raz prosiłam by nie nakręcała się na to, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. Przez pewien okres nie odzywała się, a napisałam do niej i dała odpisała, że znalazła się w szpitalu przez zatrucie fekaliami. Minęło od tego czasu pół roku, a ja wciąż nie ogarniam tego. Mało tego, śledziłyśmy sprawę Amber Heard i Johnny'ego Deppa, a gdy dowiedziała się o przypadku kupy na łóżku od razu miała odruch wymiotny przez przywrócone wspomnienia.
Ogólnie jest spoko dziewczyną, ale miała zwyczaj wpadać na idiotyczne pomysły. Na szczęście nauczyła się mnie słuchać.
Dodaj anonimowe wyznanie
No fuj.
Kupa na łóżku to tutaj co najmniej sto punktow.
Wiesz bo wszystko trzeba robić z głową. Jest to dosyć obrzydliwe ale niektórych to kręci, więc co komu do tego, dopóki nie robi komuś krzywdy. Ale wiadomo, trzeba myśleć co się robi i czym może to grozić.
Jadła jadła , aż się najadła (grubaski wiedzą o czym mówie)
a potem zaszkodziło.
Ale co tam, bakterie coli i wzw to pikuś przy takich rozkoszach :)