#GWWDM

Miałam ostatnio niezłą zagadkę – gdzie nauczyła się przeklinać moja 1,5-roczna córka, z którą spędzam cały czas? Mała jeszcze nie kojarzy, co mówi (ogólnie dopiero się mówienia uczy), ale radośnie wtrąca „chuuuj” czy „kulwa”. Z mężem nie przeklinamy, rodzina raczej też nie, telewizja odpada, z dziećmi mała nie ma kontaktu, więc zachodziłam w głowę, skąd ona zna takie słowa. Po miesiącu odkryłam przyczynę... Okazało się, że winni są lokalni pijaczkowie, przechodzący pod oknem pokoju córki, którzy ze sobą żywo dyskutowali w drodze do sklepu po trunki.
Panowie dostali opierdziel za słownictwo. Teraz mijają nasze okna w grobowej ciszy albo chodzą ciut inną drogą, a ja modlę się, żeby córa zapomniała o tych jakże pięknych słówkach. Najgorsze jest to, że takiemu maluchowi nawet nie da się wytłumaczyć, że tak mówić nie wolno...
Postac Odpowiedz

Nie zwracaj uwagi. Zapomni.
Mi się przy dziecku w takim wieku wyrwało słowo "gołodupiec". Innych słów tej długości nie powtórzy, to wymawiało bardzo wyraźnie i z entuzjazmem godnym lepszej sprawy.

ruda781 Odpowiedz

Pracuję w żłobku, nie takie cuda dzieciaki powtarzają jako pierwsze słowa :D
Mam dwulatkę w grupie, która po zrobieniu jej kitek woła PATCIE JAKA JESTEM NIEŹŁA LASKA!

Evrard Odpowiedz

No i chuuuuj.

Cystof Odpowiedz

Moim pierwszym słowem w którym wypowiedziałem poprawnie "r" było przeciągłe "spierrrrrrr$alaj" rzucone do ojca od niechcenia jak miałem ze dwa czy trzy latka. Ojciec zdębiał, odwrócił się do matki z pytaniem "i co ja mam zrobić?!" Na co usłyszał odpowiedzieć rodzicielki "no przecież Ci powiedział". XD

Coś jest osobliwego w wulgaryzmach, miałem kontakt z człowiekiem po udarze który zapomniał prawie całego słownictwa, za wyjątkiem bluzgów właśnie.

Dragomir

Miałem właśnie mówić, że za przekleństw odpowiada jeszcze inny ośrodek w mózgu prócz ośrodka mowy.

JaTylkoDlaKomentarzy Odpowiedz

Mam córkę w identycznym wieku i na osiedlu również jest element. Najgorzej było z jej drzemkami, bo nieraz darli się tak, że ją budzili i nie, nie mówię tu o normalnych odgłosach życia w bloku tylko kurłach, wujach i innych. Prosiłam, stosowali się, ale szybko zapominali.
Któregoś pięknego dnia, po tym jak mała dała mi czadu w nocy, usłyszałam ich znowu. Na samą myśl o tym, że mogliby ją obudzić dostałam takiego ciśnienia, że wyleciałam z mieszkania (mała spała bezpieczna w łóżeczku), puściłam im półszeptem (to musiało z boku wyglądać komicznie) taką wiązankę, że następnym razem jak jeden z nich zaczynał podnosić głos idąc pod naszymi oknami, to drugi uciszył go słowami:
- ZAMKNIJ MORDĘ! *imię dziecka* ŚPI.

Cóż.. czasem tak trzeba

JMoriarty Odpowiedz

Sorry, ale to brzmi jak durna, moralistyczna pogadanka o przeklinaniu. Czemu twoja córka miałaby się nauczyć akurat tylko tych dwóch słów? I tylko od żuli? I to przez okno? Szukaj atencji w inny sposób.

ohlala

Historyjka prawdziwa, czy nie, to nie ma absolutnie nic dziwnego w tym, że dziecko podłapało akurat te słowa, których nie powinno.

JMoriarty

Serio? Uważasz, że nie ma nic dziwnego w tym, że z mnóstwa zdań, które ludzie za oknem wypowiadają dziecko "akurat" wyłapało tylko dwa przekleństwa?

Rfvbgt

JMoriarty
Nie, nie ma nic dziwnego.

ohlala

Absolutnie nic dziwnego, dzieciaki z łatwością podłapują to, czego nie powinny. Krótkie, chwytliwe słowa, które są wypowiadane z emfazą, szybko zapadają im w pamięć. No i to, co mówi elbatory. Skąd autorka miałaby wiedzieć, że te normalne słowa pochodzą akurat od pijaczków?

Dragomir Odpowiedz

Nie zwracać uwagi, a jak będzie starsza to udawać że się nie wie co to znaczy. Albo powiedzieć, że poprawnie zamiast "k...o", jest "kulson". Policji się udało to i Tobie się uda :)

CentralnyMan Odpowiedz

Macie szczęście że was posłuchali zamiast zwyzywać

Dodaj anonimowe wyznanie