Wstydzę się tego, że siedziałem w więzieniu. Mam 36 lat, wyrok odbyłem 9 lat temu, a do teraz nie mogę znaleźć partnerki, która będzie w stanie to zaakceptować. Zastanawiam się, czy może przestać być szczerym i nie wspominać o takich rzeczach.
Dodaj anonimowe wyznanie
Pytanie za co siedziałeś
Byłam kiedyś w związku z facetem, który "zapomniał" powiedzieć mi, że odbył wyrok za gwałt. Dowiedziałam się o tym od osób trzecich. Rozumiem, że to nic, czym zechciałby się pochwalić, ale to jest coś, o czym osoba, z którą chcemy spędzić życie powinna wiedzieć. Szczerość to podstawa w związku i prawda prędziej czy później wyjdzie na jaw, a taka prawda może zniszczyć wszystko, co budowaliśmy od początku.
Związek zakończyłam nie z powodu przeszłości mojego wybranka(chociaż gwałt to najgorsze przestępstwo zostawiające rany na psychice innej osoby, absolutnie nie da się go wybaczyć), ale przez zatajenie jej przede mną.
@Garrett
Prawne zatarcie się nie skutkuje nieistnieniem przeszłych wydarzeń. Nie ma to znaczenia dla pracodawcy, sądów, itd., ale dla partnera życiowego "raczej" ma, no chyba że chcesz regulować związek zgodnie z przepisami prawa.
Pewnie nieźle mu tam dupsko przeflancowali.
Brakuje informacji, za co siedziałeś, bo to ma ogromne znaczenie. Ale i tak dla mnie większym problemem jest to, że nie piszesz o wstydzie za to, co zrobiłeś, tylko za to, że zostałeś złapany i ukarany. Może dla innych kobiet również?
Moim zdaniem to się nie wyklucza. Może być tak, jak mówisz, ale równie dobrze autor mógł cały ten wstyd uprościć do pierwszego zdania wyznania.
Przynajmniej ja bym tak zrobiła ("Wstyd mi, że zostałam ukarana" = "Wstyd, że zrobiłam coś, co zasługiwało na karę").
Mimo to ma znaczenie jak to przedstawia. Jeśli mówi "kochanie muszę wyznać ci coś wstydliwego- byłem w więzieniu.", To brzmi inaczej "kochanie muszę Ci powiedzieć, choć bardzo się tego wstydzę- złamałem prawo/kiedyś kogoś skrzywdziłem i jestem zły na siebie o to. Dobrze, że mnie idiotę dosięgła sprawiedliwość".
Wręcz przeciwnie. Stawianie znaku równości między nimi sporo mówi o człowieku. Dla mnie zbrodnia i kara są ze sobą ściśle powiązanie. Nie ma kary bez popełnienia zbrodni (o niesłusznym wyroku mówi się zupełnie inaczej, dlatego mam na myśli wyłącznie taką sytuację!). Dlatego stawiam bez wahania znak równości (w mojej wypowiedzi, a w razie czego chętnie doprecyzuję, a w wypowiedzi innych dopytuję).
Nie twierdzę, że trzeba go stawiać, ale że niektórzy (w tym ja) patrzą na to w ten sposób. Kierowcy z twojego przykładu właśnie znaku równości nie stawiają (sama zresztą napisałaś o ich złości, a nie o wstydzie, ale to bez znaczenia, bo rację ci przyznaję i tak). Twierdzę natomiast, że nie wiemy czy autor go stawia czy nie. Łatwiej to rozpoznać w rozmowie na żywo (ton, gesty, spojrzenie itd). Wtedy zdanie "Wstydzę się tego, że siedziałem w więzieniu" staje się bardziej wstępem do rozmowy. A może w takiej rozmowie mówi dokładniej jak jest, a tutaj uznał, że nie jest to potrzebne, bo opisał inny problem niż wina i pobyt w więzieniu?
No i wiedza za co siedział (i jak długo) też w tej kwestii jest kluczowa. Od niektórych rzeczy można się zdystansować, a od innych nie.
Nie chcę go bronić, tym bardziej, że tak naprawdę najgorsze jest to, że zastanawia się nad tym, czy nie zrezygnować ze szczerości przy poszukiwaniu partnerki.
Może jakaś kobieta po odsiadce by Cię rozumiała.
Jeśli siedziałeś za gwałt albo rozbój to się trochę tym dziewczynom nie dziwię. Jeśli za coś lżejszego to współczuję, że jesteś (być może) pochopnie oceniany.
@TrzyPingwiny raczej za coś ostrzejszego. Za to dają maksymalnie 2 lata. Patrząc na wyrok, bardziej stawiam na pobicie, gwałt czy inny rozbój- czyli nic co np. ja bym zniosła w partnerze.
Jeśli to nie była pedofilia albo gwałt to wyrok za rok ulegnie zatarciu. A jeśli boisz się że ktoś rozgada to zmien środowisko.
Nie przejmuj się tym, Nelson Mandela spędził w więzieniu 27 lat i mimo to miał 4 żony :)
Błędy młodości często się mszczą i ciągną do końca życia.
Co znaczy "przestać być szczerym"? Jak zapyta, to opowiesz. Jak nie zapyta, to nie opowiesz. W końcu to dawno temu.
Znajdź taką, która ma tatuaż "tylko Bóg może mnie sądzić", to będzie grypsiara i zrozumie :)