#HWTYq
Te ostatnie wybory były zarówno pierwszymi na które zdecydowałem się iść.
Miałem poczucie że walczę w ten sposób z tym, co mi nie odpowiada w tym kraju. Że nie biorąc udziału w referendum wyrażam swoje oburzenie odnośnie intencjonalności pytań.
Zagłosowałem przeciwko PiS + brak udziału w referendum.
Czy żałuję? Tak. Dlaczego?
Referendum było jedyną bezpośrednią formą komunikacji rządu z narodem a ja nie wziąłem w nim udziału. Mogłem zaznaczyć TAK lub NIE ale wybrałem bierność. Teraz obecna władza ma wolną rękę odnośnie przyjmowania uchodźców a obrazki z Lampedusy są dość niepokojące. A gdybyśmy wybrali jako naród - NIE to może był by argument dlaczego np przeciwstawiamy się unii. Druga sprawa - Unia - zawsze miałem wrażenie że przynależność do Unii to chluba i tak duma... Teraz widzę że tak do końca różowo nie jest. Ostatnia sprawa - nowy rząd. Oczekiwałem spektakularnego nie wiem czego. A jedyne co dostałem to podwyżki w sklepach, nadal płacę ZUS mimo że jestem samozatrudnionym elektrykiem. I nie chciałbym żebyście myśleli że wolę PiS oj to to nie. Ich lista grzechów jest zbyt długa.
Chodzi o to że żałuję że byłem na wyborach. Czuję się osobiście odpowiedzialny za wszelką złą zmianę... Choćby kredyt 2% może i ludzie wieszali na nim psy ale dla mnie był niepowtarzalna okazją do zakupu swojego mieszkania ale że względu na to że dopiero zaczynam swoją działalność nie uzyskałem kredytu, mimo że dochody mam na poziomie 7k miesięcznie.
Czuję się po prostu winny złej decyzji, mimo że nie mam najmniejszego pojęcia czy była zła czy dobra.
Dorosłość uderza w twarz z tak nieprzewidywalnej strony, w miejscu w którym nigdy bym się tego nie spodziewał. Przy urnie.
Jak z tym żyć...
To referendum było złe nie dlatego że PiS, że wały, że wyprowadzenie pieniędzy na kampanię wyborczą.
Przynajmniej nie tylko dlatego.
To referendum było zło bo było ułożone w sposób skandaliczny pod względem metodologii.
Referendum to rodzaj badania ankietowego. W związków z powyższym np. pytania muszą spełniać szereg wymagań jeśli chcemy by badanie było miarodajne.
Te pytania np. nie mogą być interpretatywne. Nie może być tak że ja zrozumiem pytanie tak, mój sąsiad inaczej a pan Ździchu z Cmentarnic Rozmokłych jeszcze inaczej.
To tylko jeden powód dlaczego to referendum w takiej formie w ogóle nie powinno się odbyć. Bo było tylko marnowaniem pieniędzy.
Nigdy nie będzie wszystko dobrze. Zawsze wybieramy mniejsze zło. Każda partia jest zbiorem swoich członków, oni nie są identyczni, dlatego już program partii jest kompromisem. W koalicji tym bardziej.
A potem dochodzi do tego, co się da zrobić a co nie. Nie na wszystko są pieniądze, nie wszystko da się pogodzić z międzynarodowymi zobowiązaniami.
Unia ma plusy i minusy, ale Szwajcaria i Norwegia płacą ciężkie pieniądze za dostęp do wspólnego rynku - co oznacza, że muszą przestrzegać unijnych reguł, a nie mają głosu przy ich ustalaniu.
Co Polsce dała Unia? - wiarygodność.
Dzięki członkostwu w UE i NATO, jesteśmy postrzegani na świecie jako państwo rozwinięte i bogate (tak możecie się śmiać). Inwestorzy, czy turyści nie traktują już Polski, jako dzikiego kraju, gdzie strach przyjechać, o robieniu biznesu nie wspominając. Dzięki UE kraj się rozwija - od wstąpienia Polski do UE, PKB Polski rośnie średnio ok. 3% rocznie, z czego ok 2% dzięki UE. W 2004 PKB Polski na mieszkańca stanowił ok 50% średniej UE, obecnie mniej niż 80%, Polska gospodarka (w przeliczeniu na liczbę mieszkańców) wyprzedziła już te biedniejsze kraje "starej" Unii i dogania te bogatsze.
A jak wyglądała by Polska bez UE - Białoruś, Ukraina, ew. Serbia (w najlepszym wypadku) są tu dobrymi odnośnikami.
@Msciwoj82
Szwajcaria jest bogatym i dobrze rozwiniętym krajem od ponad 200 lat, Szwajcaria nie była niszczona podczas wojen światowych, nie mieli komunizmu, zmian ustrojowych, stali się wręcz synonimem solidności, stabilności i bezpieczeństwa.
Norwegia była biednym krajem - aż odkryto bogate złoża ropy i gazu pod dnem morza Północnego. Norwegia stała się bogata i stać ich na bycie poza UE.
Wielka Brytania odchodząc z UE strzeliła sobie w obie nogi, oni nadal chyba nie zdają sobie sprawy, że to jeden z największych błędów w ich historii.
"nadal płacę ZUS mimo że jestem samozatrudnionym elektrykiem."
Informacja w tym temacie mówi, co następuje:
"W ramach urlopu dla przedsiębiorców osoba prowadząca działalność będzie w okresie jednego miesiąca w roku zwolniona z obowiązku zapłaty składek na ubezpieczenie społeczne."
A Ty - jak to zrozumiałeś?
Mam nadzieję, że nie skończymy rozmowy wzorem tego świeżo zatrudnionego młodego mężczyzny, który zniknął z pracy 22 grudnia, a pojawił się z powrotem trzy dni po sylwestrze i był zdziwiony, że ktoś coś od niego chce.... "- No przecież były ferie."
Referendum nie było formą komunikacji z rządem, tylko formą komunikatu od rządu. Rząd zakomunikował ci, że ma cię za idiotę. Sądząc po twoim wyznaniu, nie pomylił się.
"Demokracja jest najgorszą formą rządów, ale niczego lepszego nie wymyślono" - W. Churchill
To nigdy tak nie działa, że wygra inna partia, zmieni się rząd i od razu będzie lepiej. Gorzej, wcale nie musi być lepiej. PO już wcześniej rządziła 8 lat i przegrała wybory - ciekawe dlaczego? Wcześniej rządził PiS, a wcześniej SLD i też utracili władzę.
Demokracja w Polsce to tylko fasada demokracji. Niby można głosować na ludzi, ale w praktyce głosuje się na partie. Niby wybrani politycy mają być reprezentantami ludności z swojego okręgu, a faktycznie są reprezentantami partii. Do tego ludzie często głosują na "mniejsze zło" - zło mniejsze, czy większe nadal jest złem. System jest tak skonstruowany, że zwykły człowiek nigdy do niego nie wejdzie - jeśli nie podczepi się pod jakąś partię. Nawet jeśli powstanie jakaś nowa partia, to z reguły jest tworzona wokół jakiejś znanej osoby, często polityka, a kończy jako przystawka dla jakiejś większej partii. Od 1989 roku w Polsce są defacto 2 partie - rządząca i główna opozycyjna. I wszystko obraca się wokół nich, a inne partie to taka fasada demokracji - niby coś jest, ale w praktyce musi się podporządkować którejś z głównych partii, albo być marginesem. System liczenia głosów dodatkowo premiuje większe partie, tak że te mniejsze się nie liczą.
Poza tym naród jest podzielony, skłócony, ludzie mają klapki na oczach, widzą tylko to co serwuje im propaganda - jedni i drudzy mają swoją. I każda ze stron uważa siebie za tą słuszną, a "tamtych drugich" za oszołomów niszczących kraj. Taki podział to efekt działań partii, w ich interesie jest skłócić naród, naszczuć na siebie- zgodnie z zasadą "dziel i rządź". Niby partie są różne, niby mają różne poglądy, programy, ale tak naprawdę wszystkie są takie same - pragną tylko władzy i korzyści płynących z jej sprawowania.
Dlatego demokracja w Polsce jest do d...
Cytując polityka partii na jaką zapewne zagłosowałeś: "Zmień pracę i weź kredyt".
I na koniec zadaj sobie pytanie. Na kogo chciałbyś zagłosować innego? Skoro nie PIS i nie Kolaicja to kto? Konfederacja? A może w ogóle nie i tym samym dać wygrać PIS, bo ich sekciarski elektorat nie odpuści? Wybraliśmy mniejsze zło. Jadą teraz po bandzie ale trudno inaczej skoro PIS zrobił wszystko żeby się zabetonować. Jeszcze jednak kadencja i jestem pewien że byłoby u nas z wyborami jak w Rosji. I tak jestem pod wrażeniem, że upolityczniona PKW nie zrobiła tego samego co u ruskich, choć próbowali...(czyt wybory poza krajem i nierealne wymagania przy liczeniu). Ja osobiście wybrałbym partię, która przedstawi plan zaciskania pasa i dążenia do zmniejszenia długu publicznego, kosztem świadczeń socjalnych, które są siedliskiem wyłudzeń kosztem społeczności.Która nie ulegnie korupcji i wytnie ją w pień. Ale taka partia nie zdobędzie wystarczającej ilości głosów do rejestracji, nie mówiąc już o progu wyborczym. Bo Polacy chcą pieniędzy i tym się kupuje głosy. A że lud jest ciemny i nie rozumie, że sami płacą za to co dostają wybrani, to nic się nie zmieni. Przytoczę słowa pewnej Żelaznej Damy: "Jeśli rząd twierdzi, że ma swoje pieniądze to kłamie. Żadem rząd nie ma swoich pieniędzy, są to pieniądze obywateli". I Póki ludzie tego nie zrozumieją, nic się nie zmieni. Każda partia obecnie na topie dział tak samo. Rozdać kasę ludowi i wygrać, a potem grać swoje i mydlić oczy. Przy władzy utrzyma się ten kto mniej przykręci śrubę społeczeństwu podczas rządów.
Mój drogi. Chyba masz za mało wiedzy i dajesz sobą manipulować.
Referendum: farsa nie referendum. Pytania ułożone tak, żeby PiS mógł powiedzieć, że Polacy nie zgadzają się z tym co PO chce zrobić. Ale czy wiesz w ogóle jak wygląda mechanizm relokacji? Na który przystali Eurodeputowani PiS zanim było referendum? Podpowiem. W przypadku takim jak nasz, gdzie wskutek wojny na Ukrainie, przyjęliśmy sporo uchodźców, z palcem w d00pie uzyskamy zwolnienie z konieczności przyjmowania innych migrantów, co więcej być może nam z karku zeszłoby trochę uchodźców z Ukrainy. Ale tego nikt głośno nie mówi bo jeszcze by wyszło, że ten mechanizm nie jest taki straszny.
Słynny Zielony Ład - kto go zaakceptował? A teraz Pisowcy rolnicy do spółki z Pisowską solidarnością Kornela Morawieckiego, będą utrudniać życie ludziom, palić opony bo szkoda im kasy na utylizację, lepiej zanieczyszczać środowisko, żeby udowodnić, że to wina PO. Co jest winą PO? To, że nie są dyktaturą i nie są w stanie zmusić UE do pstryknięcia palcami i wycofania ze wszystkich postulatów, które były negocjowane za PiS? Gdzie byli rolnicy kiedy około 2 lata emu ten ład został podpisany? Musieli wyjść dopiero jak zmieniła się władza?
Podwyżka cen: Chłopie zacznij myśleć i weź kalkulator do ręki. Po pierwsze, Nawet PiS nie miało zamiaru przedłużać zerowego VATu. Zmienili zdanie jak dostali misję 2-tygodniowego rządu. Myślisz że skąd te pieniądze się wezmą? Mikołaj w skarpecie przyniesie? Nie, tak samo jak 800+, będzie pobierane z kieszeni tych co płacą podatki, w tym Twojej. Co więcej. Wydajemy rok rocznie więcej niż mamy. Do tego odsetki od długu publicznego rosną z każdym rokiem. A więc i deficyt rośnie, żeby zaspokoić zachcianki socjalne Polaków. Wszyscy obiecują. PO żeby zdobyć głosy obiecało zostawić 800+. Bez tego mogliby nie wygrać. Ja osobiście uważam, że jak tak dalej pójdzie to będziemy mieli Grecję. Bo tak się zachowujemy. "Dej mnie pieniędze", "wincyj"