#Ic6Zh
Ostatnio podczas wolontariatu, gdy stałam na ulicy, podeszła do mnie grupka młodych ludzi. Postanowiłam, że porozmawiam z nimi, bo i tak miałam czas. Okazało się, że byli członkami wspólnoty kościelnej. Cóż, wierząca nigdy nie byłam, ale postanowiłam ich wysłuchać do końca. No i jakoś tak się potoczyło, że poszłam na mszę tego
samego dnia.
Nie wiem, czy sobie to wmawiam, ale myślę, że pomogło mi to. Zaczęłam dostrzegać błędy, które popełniałam, postanowiłam się zmienić. Nie jestem ultra wierząca, ale codziennie znajduję czas na chwilę modlitwy. Myślę, że ci ludzie nie zjawili się przypadkiem. Spotkałam ich wtedy, kiedy miałam kryzys i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. W pewien sposób mi to pomaga. Podjęłam decyzję, że koniec z dotychczasowymi wyskokami i życiem, jakby jutra miało nie być.
Pierwszym krokiem jest zmiana szkoły na liceum zaoczne. No po prostu nie wyrobię dłużej w szkole, która totalnie mnie nie interesuje. Wiem, że to wywróci moje życie całkowicie, no bo jednak szkoła dzienna a zaoczna to jest różnica dość spora. Wiem, że będę musiała znaleźć pracę, dużo uczyć się w domu, żeby zdać maturę... Myślę, że to najrozsądniejsze rozwiązanie. Boje się tylko reakcji rodziców. Tak że drodzy anonimowi, trzymajcie kciuki za zmiany w moim życiu!
nic nie dzieje się przez przypadek ;) powodzonka^^
Liceum zaoczne to banał, ja po zawodowce poszedlem do liceum zaocznego na e-learning(2 letnie), do szkoly jeździłem tylko na egzaminy co pol roku i wszystko pozdawane, nie wysilajac się jakoś szczególnie.
Powodzenia i wytrwałości w postanowieniach!
Jednak Bóg potrafi wesprzeć i pokazać prawidłowa drogę, tylko trzeba chcieć to zobaczyć. Tak jak z rzucaniem palenie, jeżeli robisz to na sile, a tak naprawdę nie chcesz rzucić to Ci sie nie uda. Trzymam kciuki autorki i powodzenia :)
Boga nie ma, to tylko urojenia. Kiedy to dotrze do ludzi ?
Sama jestem niewierząca, ale wstyd mi za takich ludzi jak @mergggho. Kiedy ludzie zaczną żyć swoim życiem i przestaną się wtrącać w życie innych? Czy doczekam się czasów, że wierzący nie będą wciskać wszystkim wkoło swojej wiary, a niewierzący swojej niewiary? O ile wyrażenie swojej własnej opinii jest ok, tak już wymaganie, by nasza opinia dotarła do innych, nie jest okej.
Mergggho
Ciebie też nie ma?
Bóg jest czy go nie ma tego w 100% stwierdzić nie można. Ważne ze niektórym ludziom to pomaga w wielu życiowych problemach. Oczywiście fanatycy to już gruby kaliber i szkoda, ze przez nich wiata jest często mieszana z błotem
Religia czasami wprowadza w życiu pozytywny ferment.
Dobrze, że do Ciebie zagadali. Nic nie dzieje się bez przyczyny.
Fascynujące.
Bóg jest w stanie odmienić życie każdego z nas, powodzenia kochana :)
W życiu nic nie dzieje się przypadkiem, to mógł być znak, żeby porzucić dawne zachowanie i zacząć żyć inaczej
Oby Ci się udało :)
Bo są takie rzeczy na świecie, o których się fizjonomom nie śniło...