#IftXP

Parę lat temu, będąc jeszcze na studiach, w każde wakacje zgłaszałam się jako wolontariusz do pracy na koloniach jako wychowawca.

Na jeden z turnusów przyjęliśmy dzieci z placówki opiekuńczo-wychowawczej. Wśród nich był 16-letni chłopak, który ewidentnie nie chciał tam być - przyjechał, bo musiał. Kilka razy próbował nam uciec z ośrodka, wulgaryzmy były dla niego mowa ojczystą, nie brał udziału w żadnych zajęciach itp. Jego pasją była siłownia, więc był dość dobrze zbudowany, a w porywach gniewu zdarzało mu się wywracać stoły na stołówce czy wybijać okna.

Na koloniach każda grupa miała zawsze jakieś obowiązki. W tym dniu grupa chłopaka miała za zadanie nakrywanie stołów do posiłków. Chłopak oczywiście nie miał zamiaru pomagać swoim kolegom z grupy. Podeszłam do niego i poprosiłam spokojnym głosem, czy mógłby im pomóc. Chłopak stwierdził, że ma to w d***, tak samo jak całe te kolonie i mnie, no i zaczął jak zwykle swoje przekleństwa, a także stwierdzenia, że nie będzie słuchał jakiejś popier***** baby itp. Normalnie krzyknęłabym na takiego delikwenta, jednak ten chłopak był tak nieprzewidywalny, że najzwyczajniej w świecie bałam się, że może mnie uderzyć itp. Więc po prostu bez słowa odwróciłam się od niego i poszłam porozmawiać z jego wychowawcą.

Przyszedł czas obiadu. Jadłam zupę, kiedy nagle poczułam się obserwowana. Rozejrzałam się po sali, chłopak wpatrywał się we mnie dziwnym wzrokiem. To samo było podczas wyjścia nad jezioro, wieczoru pogodnego, ogólnie do końca dnia chłopak patrzył się na mnie dziwnym wzrokiem, a ja czułam się ogromnie nieswojo. Nadszedł wieczór, cisza nocna, dzieci poszły ''spać'', udałam się do swojego pokoju.

Nagle ktoś wali do drzwi, otwieram, a tam ten chłopak pyta się, czy może wejść, bo musimy porozmawiać. Trochę zaniepokojona wpuściłam go, pokazałam krzesło, a sama usiadłam na tapczanie. I tu odbyła się rozmowa, której nigdy nie zapomnę. Chłopak pyta:
- Dlaczego to pani zrobiła?
- O czym mówisz? - pytam.
- Dlaczego dziś rano pani sobie poszła ode mnie?
- Bo byłeś chamski i wulgarny, a ja przyjechałam tu na wakacje i nie chcę takich rzeczy wysłuchiwać - odpowiedziałam.
- No tak! Ale dlaczego mi pani nie przyrżnęła za to w mordę?! - zapytał z autentycznym zdziwieniem w głosie.

Nieco zszokowana odpowiedziałam, że nie przyjechałam tutaj, żeby kogokolwiek bić. W tym momencie chłopak szybko wstał z krzesła i usiadł obok mnie na tapczanie, złapał moje ręce w swoje i ze łzami w oczach powiedział:

- U nas w placówce za takie coś wychowawca bierze mnie mnie do pokoju i tłucze, aż zrozumie, że robię źle. Ale jak tak pani sobie po prostu poszła bez słowa... Błagam, niech pani mi sprzeda liścia, ale niech pani już tak nigdy sobie nie idzie bez słowa, bo ja tak okropnie się nigdy nie poczułem.

Wstał i wyszedł.
Do końca kolonii zachowywał się jak anioł.
Dita64 Odpowiedz

To jest dziecko, które nauczyło się przemocy i wulgarności, bo tak go traktowano i w ten sposób traktuje innych. Dzieci widzą świat w taki sposób, w jaki im go pokażemy. Autorka pokazała, że oprócz przemocy i łagodności, jest jeszcze obojętność.

Cao

Bez przesady 16 latek to już nie dziecko. Może jeszcze nie dorosły ale różnica w psychice pomiedzy normalnie rozwijającym się 16 latkiem, a dzieckiem jest duża. A fizycznie jeszcze większa.

karlitoska

Cao z dużym prawdopodobieństwem psychika tego chłopaka nie rozwijała się prawidłowo. Pracowałam kiedyś jako wolontariusz w POW i wiem, że w dużej części te dzieciaki są zwichrowane psychicznie i emocjonalnie, więc nie zawsze można je oceniać jak "normalnych" np. 16latków.

3timeilosepassword

Nie był już dzieckiem, ale to jako dziecko uczymy się radzić sobie z emocjami. On nauczył się złego sposobu wyrażania gniewu, i, bądź co bądź, w wieku 16 lat wiele osób nie jest dość dojrzałych, by jakoś analizować takie sprawy

nkp6 Odpowiedz

Coś z tym zrobiłaś później? Chłopak jawnie powiedział, że w jego placówce tłucze się wychowanków za nieposłuszeństwo, takich rzeczy nie powinno się zostawiać, bo taki "wychowawca" będzie krzywdził dalej.

Zupan Odpowiedz

Ciekawe, jak potoczyło się jego życie.
Powinien tu być jakiś happy end godzien anonimowych.

Dragomir

Pewnie wydłubywał kulki z nosa albo z dupy a potem zjadał, albo się zesrał jak wracał z dyski.

ilikebeef Odpowiedz

no to na drugi raz daj mu z liścia i będzie po problemie. jezu, wy to macie czasami historie.

CzarnyNotes

<3 xd

rutabo Odpowiedz

To wyznanie jest starsze od wegla.

Wodazkranu Odpowiedz

I co, sprzedałas mu tego liścia?

Dodaj anonimowe wyznanie