#J23Vm
Jadę autobusem na uczelnię, jak zawsze, nagle słyszę 3 Polaków, 2 dziewczyny i jednego chłopaka, jedna z dziewczyn była w ciąży. Usiedli za mną akurat, rozmawiali, po czym jedna z dziewczyn zaczęła mówić panicznym głosem, że zaczyna rodzić, jednak po kilku minutach uspokaja się stwierdzając, że to były jednie zwykłe bóle.
Pewna starsza pani spytała się, czy wszystko dobrze, jednak widać było, że nikt z nich nie zna koreańskiego, odwracam się i tłumaczę im na polski, oni zaskoczeni, zaczęli zadawać mi różne pytania: dlaczego tu mieszkam, co tu robię, jak długo tu mieszkam.
Nie będę wnikać w szczegóły, ale okazało się, że ta trójka Polaków chodziła ze mną do przedszkola, kiedy to jeszcze w Gdańsku mieszkałam :D Oni przyjechali tu dopiero niedawno, kompletnie ich nie poznałam, jak widać świat jest mały :D
Nie sądziłam, że spotkam w autobusie w Korei Południowej moich starych znajomych z przedszkola :D
Obecnie mamy dobry kontakt ze sobą :)
Znajomi z przedszkola spotykają się na drugim końcu świata w autobusie, a ja się nie mogę z kumpelą z tego samego miasta zmówić na kawę od bitych 3 miesięcy...
Spróbujcie się umówić w Seulu.
Justyna :D?
to u mnie trwa taki stan prawie rok 😑
Ja częściej widuję dziadka, który mieszka kilkaset km ode mnie, niż tego, do którego mam 30 minut drogi...
A co do znajomych potwierdzam. Kawa to jeszcze jakoś ujdzie (najlepiej u nich w domu), ale broń boże nie zapraszać na nic, co wymaga minimum ruchu (spacer w nowo odkrytym parku, o basenach itp już nawet nie wspominam...)
Ja z przyjaciółkami z gimnazjum, które mieszkają całkiem niedaleko mnie, też umawiam się na spotkanie już od 9 miesięcy XD
Mam taką przyjaciółkę z dzieciństwa (córka znajomych rodziców), obecnie mieszka jakieś 150m ode mnie. Nie widziałyśmy się chyba ze dwa lata.
Nie mogę umówić się z koleżanką z tego samego bloku od dwóch miesięcy...
Jak byłam z rodzicami na wycieczce w Egipcie to była tam pani która nas oprowadzała
Od słowa do słowa okazało się, że jesteśmy z tego samego miasteczka
Byłem kiedyś w Seulu jak byłem mały. Mieszkałem w Japonii więc blisko miałem i pozwiedzałem troche sąsiednie kraje.A co do zbiegów okoliczności, to zdażyło mi się kilka razy spotkać kogoś znajomego w innym mieście czy nawet kraju. Ale to były r mniej wyjątkowe sytuacje, bo wiadomo jak mam z kimś podobne hobby to wysoce prawdopodobne, że też będzie na danym wydarzeniu/imprezie sportowej itp.
Gdańsk pozdrawia 😀
안녕하세요! 나는 안나입니다.잘 지냈어요? :-)
Jak jestem gdzieś za granicą i słyszę polaków, to raczej nie przyznaję się i udaje obcokrajowca.
świat jest duży ludzi jest mało ale zawsze ktoś się spotka z tobą kiedy nawet o tym nie będziesz wiedział
Urodziła?
Skoro mieszkasz 10 lat w Seulu, to powinnaś wiedzieć, że :
あなたは の翻訳に貼り付けた場合、あなたがバカだと言うこと!
W imieniu wzystkich anonimowiczow proszę o przetłumaczenie 😂
Omg przetłumaczyłam to XD ludzie, dla ciekawych to jest troll :D
Aha i to nie jest po koreańsku tylko japońsku ;)
@OMBoze
Skąd wniosek, że po japońsku?
@GrungeOnion
Znaki są inne. Nie uczę się języków azjatyckich, bo mnie nie interesują, ale nauczenie się rozpoznawania, czy znaki są chińskie, japońskie lub koreańskie to mniej niż 5 min przyjrzenia się (a warto to zrobić).
@zła
Ja nie mam z tym problemu, jednakże oczekiwałem odpowiedzi "bo wujek Google" ze strony OMBoze.
Znam trochę japoński, więc znaki są mi znane. Jednak nawet przy tłumaczeniu w google wyświetlił się język japoński.
To jest japoński. Ucze sie koreańskiego więc wiem jak wyglądają znaki. Właśnie tak: ㅂㅈㄷㄱㅅㅊㅇㅁㅋ.
Jak chciałeś zaimponować, to ci po prostu nie wyszło 😉
Przetłumaczyłam! Jeśli wkleisz tłumaczenie, powiedz, że jesteś idiotą!