#JLGKc

Zmęczona po pracy, udałam się do kiosku, żeby kupić sobie bilet na autobus. Pani w kiosku miała zamknięte okienko, widziałam, że mnie dostrzegła, ale coś tam jeszcze robiła, więc cierpliwie czekałam. Po chwili otwarła okienko, ja mówię czego chcę, wyciągam drobne i w mojej znużonej głowie pojawił się problem. Otóż "podkładka" na której kładzie się pieniądze jest daleko od okienka i pani z kiosku musiałaby się sporo wychylać żeby je zgarnąć i jeszcze jest tak zimno... więc położyłam owe pieniądze trochę bliżej niej, zamiast na podkładce, coby pani nie musiała się nie wiadomo jak gimnastykować.

Babka zgarnia drobne i zwróciła się do mnie "pieniądze kładzie się TUTAJ" i wskazuje palcem na podkładkę. Może tak to teraz nie wygląda, ale powiedziała to dosyć chamsko i wskazując na podkładkę złośliwie się uśmiechnęła, jakby chciała zaznaczyć, jaka to ja durna nie jestem. Wiem, że podkładka jest po to, żeby na niej pieniądze kłaść, ale wtedy byłam lekko nieprzytomna i zwyczajnie chciałam być uprzejma, w żaden sposób nie utrudniłam jej tym życia. Sama pracuję z ludźmi i zawsze staram się być sympatyczna wobec każdego i nigdy nikomu nie dokuczam, gdy popełni jakąś gafę.

Babka po chwili wyciąga rękę z drobnymi i wciska mi je w rękę, na to ja odzywam się głośno "pieniądze kładzie się tutaj", wskazując przy tym na podkładkę i uśmiechając się również złośliwie. Babeczkę zamurowało.

Poszłam sobie i w duchu triumfowałam. Nie była to nie wiadomo jaka riposta, ale w końcu po blisko 20 latach przebywania na tej ziemi, w nareszcie udało mi się napyskować komuś starszemu ode mnie! Zawsze byłam uprzejma, słuchałam z uwagą i traktowałam z szacunkiem każdego, ale tak często spotykałam się ze zwykłym chamstwem, że ostatnio obiecałam sobie, że jeżeli ktoś mi sprawi przykrość, to odpowiem tym samym. Nie chcę być więcej "posłuszna" i zaciskać zęby, przemilczając, gdy ktoś straszy ode mnie będzie próbował sprawić mi przykrość, czy będzie nieuprzejmy. Trzeba walczyć o swoje. Gdy starałam się być ponad takie sytuacje i nie zaprzątać sobie głowy "pierdołami" to potem miałam wyrzuty sumienia, że czasem jednak trzeba trochę odpyskować.
No i się udało, jestem z siebie dumna.

PS. Mam nadzieję, że historia nie jest jak z "Chwili dla ciebie" :)
xlubiematmex Odpowiedz

Już myślałam że zostawilas bilet i ze będziesz musiała się wracać do tej pani po tym jak jej napyskowalas :D

axm3

Za dużo anonimowych. 😂

Sysunia

Też o tym pomyślałam.

BlachazRdza Odpowiedz

Brawo, zuch dziewczyna. Szacunek szacunkiem, lecz trzeba umieć walczyć o swoje.

Arszenik Odpowiedz

Pamiętam jak pracowałam w punkcie usługowym i klienci kładli mi pieniądze wszędzie - obok podkładki, przed nią, za nią, bardzo rzadko NA NIEJ. Trochę mnie to dziwiło i irytowało, bo:
1. Łatwiej było mi zgarnąć drobniaki z podkładki
2. Pieniądze są brudne i brzydziło mnie kładzenie ich na blacie.
Niemniej jednak babka mogła Ci zwrócić uwagę grzeczniej.

mordimer0madderdin

ten podpunkt drugi jest jakiś nielogiczny dla mnie. skoro pieniądze są brudne, to czemu kładzenie ich na blacie cię brzydziło? nie powinno cię brzydzić dotykanie pieniędzy samo w sobie? albo zrozumiałe by było, gdyby to blat był brudny. no jakoś nie potrafię zrozumieć o co ci chodzi :P

Arszenik

Mordimer0madderin- nie musisz rozumieć o co mi chodzi. Pieniądze mnie brzydzą, dlatego byłam zaopatrzona w żel antybakteryjny i bardzo często odkażałam sobie dłonie.
Wyobraź sobie, że czyścisz blat przy którym pracujesz 3 razy dziennie, a klienci z uporem maniaka dalej kładą ci na nim pieniądze, mimo, że mają przeznaczoną do tego podkładkę. Dalej nie rozumiesz? Coś jeszcze wyjaśnić?

mordimer0madderdin

tak, teraz rozumiem, dzięki za wytłumaczenie :) swoją drogą, nie musisz się tak złościć bo nie napisałam tego ofensywnie, po prostu nie zrozumiałam o co ci chodzi i nie ma w tym niczego złego.

MorskieOko Odpowiedz

Zemsta lvl szara myszka. xD

low Odpowiedz

To jest jak historia z 'Chwili dla ciebie'. Nice try...

Yasmina Odpowiedz

I to jest świetny przykład wyznania "o niczym".

Igga Odpowiedz

Wreszcie ktoś odpowiedział, zamiast odejść, a potem wyżalać się na anonimowych

BuniaBulba Odpowiedz

Jak dla mnie dobrze zrobiłaś. Dla mnie jest prosta zasada jak ktoś mi okazuje szacunek to ode mnie może liczyć na jeszcze większy, bo w tych czasach szacunek zatracił się w wpychanej na chama tolerancji. Nie jestem z tych osób co nadstawiaja drugi policzek :)

tramwajowe Odpowiedz

Bardzo mi się podoba to wyznanie. Tak literacko. Opisujesz jedną chwilę, bardzo zgrabnie wplatając szerszy kontekst. I robi się przełomowo.
I pozytywnie.
No i życiowo też mi się podoba. Masz prawo być z siebie dumna.

obroncamaluszkow Odpowiedz

Mwahahaha! Dobra nasza!

Zobacz więcej komentarzy (5)
Dodaj anonimowe wyznanie