#JbBaH

Miałam wtedy chyba z 5 lat. W tamtym czasie bardzo dużo jeździłam z moim tatą samochodem. Nawet do spożywczaka po gumę turbo kazałam się wozić samochodem, tak to uwielbiałam. Był upalny dzień. Jak co dzień jechaliśmy dokądkolwiek po cokolwiek, byle jechać. Tata za kółkiem bardzo dużo wyklinał i wyzywał innych kierowców, bo przecież on, typowy Janusz, jeździł najlepiej na świecie, a wszyscy inni prawo jazdy to na pewno załatwili sobie z Ukrainy. A że umysł pięciolatki był chłonny jak gąbka, to i katastrofa murowana. 

Tego dnia było gorąco jak w piekle, okna otwarte na oścież. Stanęliśmy sobie grzecznie na czerwonym. Na pasie obok stanął równo z nami inny kierowca. I widzi małego słodkiego pączka z kokardkami we włosach i sukienusi w kwiatusie, to zaraz do mnie przez otwarte okna:
- A puci puci kochanie, a ti ti ti.
Ja natomiast z właściwą sobie gracją i niespodziewanie dobrą dykcją odparłam tak, jak wyobrażałam sobie, że tatuś by mu powiedział:
- Spie*dalaj, baranie!

Gościu oniemiał i z wrażenia nie zauważył zielonego światła. Tata zbił ze mną mega wychowawczą pionę. Mama natomiast zbiła pionę z taty czołem, a ja od tamtej pory po gumy turbo chodziłam pieszo.
Brylantowezloto Odpowiedz

To wyznanie było dodane już wcześniej, czytałam je jakiś czas temu. Szkoda, że w ten sposób próbujecie reanimować stronę.

335579

Wiesz, już nie ma kto wrzucać nowych dobrych wyznań, bo stali bywalcy wszystko, co anonimowe, już tu opisali, a nowych użytkowników niewiele przychodzi... Ale jak nie chcesz starych, to w poczekalni są tylko nowe ;)

32742 Odpowiedz

Znowu? Ile temu to tu już było? 2 tygodnie? 3?

KontoNumer1279 Odpowiedz

Whaaaat?!

Dodaj anonimowe wyznanie