#Kn6j7
W liceum był świetnym uczniem, jednak nienawidzi wszystkiego i wszystkich, zawsze stawiał się nauczycielom, co przysporzyło mu kłopotów. Poznałem go dlatego, że tylko ja i on zdawaliśmy język rosyjski w rozszerzeniu. Nigdy nie był zbyt przyjazny w stosunku do mnie, mimo to zawsze się dogadywaliśmy i nie sprzeczał się ze mną, bo podzielałem jego poglądy.
Wracając do teraźniejszości… Współlokator codziennie po zajęciach leży równo godzinę na kanapie w salonie, słuchając na cały głos rosyjskiej poezji i narzeka jak to zmęczył się ludźmi, a ja to najlepiej żebym milczał. Codziennie je to samo, praktycznie o tej samej porze dnia, a w nocy zamiast spać kroi warzywa w plasterki "na zapas" do kanapek, na przykład: marchewki. Pije w każdy piątek, ale upija się tylko smakowymi wódeczkami, przy czym zawsze je brzoskwinie, oczywiście wtedy ja też z nim piję, bo wtedy zaczyna mówić jak to mu smutno i „picie samemu to alkoholizm”. A co najważniejsze, nienawidzi fryzjerów do tego stopnia, że ma włosy do pasa i to ja muszę mu obcinać końcówki, ale przy tym nie mogę dotykać jego głowy rękoma, bo zaczyna tyradę o tym „że naruszam jego przestrzeń osobistą”.
I tu mały zwrot akcji: jestem biseksualny i muszę przyznać, że mimo specyficznej natury on jest bardzo przystojnym facetem i w trudnych sytuacjach tylko on przy mnie był, jak poproszę o pomoc, to nigdy nie zawodzi. On nie wie, co do niego czuję, sam nigdy nie miał nikogo i nie wyraża zainteresowania nikim, a ja nie chcę pytać, by nie zepsuć naszej przyjaźni.
Historia właściwa:
Piątek, współlokator się upił i zasnął na kanapie z włosami całymi na twarzy, a ja jako troskliwy (i może troszkę zauroczony) kolega chciałem pomóc i przegarnąć te włosy, żeby się nie udusił albo chociaż nie najadł kłaków, więc mimochodem dotknąłem jego głowy… wtedy on przez sen wydał z siebie dosyć charakterystyczny seksualny jęk. Troszkę nie ogarnąłem o co biega i przyznam, że mnie to rozśmieszyło, więc zacząłem miziać go po głowie niczym fryzjerka na myjce. Obudził się po chwili z dosłownie czerwoną twarzą i bełkocze, że mam głaskać dalej. Zdziwiłem się i miło mi się zrobiło, bo nie mam nigdy okazji go dotknąć jakkolwiek, wiec miziam dalej, skoro prosi … a on... doszedł. Też nie wiedziałem co się dzieje i jak to jest właściwie możliwe, więc siedziałem tam tylko jak słup soli, on poszedł po chwili niezręczności do łazienki się ogarnąć, a potem zasnął u siebie.
Rano zachowywał się jakby niczego nie pamiętał, albo udawał, cóż, tego nie wiem. Teraz minął mniej więcej tydzień i nadal nie ogarniam co właściwie się stało i nie do końca wiem, czy powinienem pytać :’)
Cóż, przynajmniej odkryłem, dlaczego nie chodzi do fryzjera…
Dziwny gość. Ale bliskości potrzebuje chyba każdy. To trochę jak z wiecznym prawiczkiem. Wystarczy że dziewczyna go pomizia, nawet w stosunkowo neutralnym miejscu jak głową czy dłoń, i potrafi wtedy w ciągu kilkunastu sekund dojść. Wiem co mówię.
z tymi wiecznymi prawiczkami to bywa różnie. Ja miałem wręcz odwrotnie - zacząłem współżyć bardzo późno i byłem uzależniony od masturbacji tak bardzo, że do tej pory nie potrafię osiągnąć orgazmu inaczej niż własną ręką.
@geddylee czytałem o tym ostatnio na men's health. To nazywa się death-grip syndrome. Za bardzo uciszkasz członka podczas masturbacji. Więc polecałbym lżejszy ucisk lub odstawienie ręki na jakiś czas.
Z tym że nie uciskam jakoś szczególnie mocno xd
Skóra głowy i jej odpowiedni dotyk u mnie również wywołuje podniecenie seksualne. Lubię seks. Lubię chodzić do fryzjera, nawet na samo mycie. I brak zbliżeń nigdy nie mial związku z tym upodobaniem
@geddylee może Twój penis sądzi inaczej ;)
Geddy przyzwyczajenie do konkretnego rodzaju bodzca... tu to trzeba desensetyzacji czyli np. masturbujesz sie na granice mozliwosci i na sam orgazm wchodzisz w kobiete; albo masturbujesz sie- seks-masturbacja- seks
po ilus razach organizm sie przewarunkuje
Jakbym jeszcze miał kobietę xD
czasem się spotykam z facetami, lecz masturbuję się codziennie - więc za często
Skoro tej gejdili rucha się z chlopami, to by musiał pałe w imadle chyba sciskac, nie wiem, ale dupa to raczej chyba ciasna, nie wiem, nie wnikam
Widocznie niedostatecznie :v
Żadna dziura nie będzie tak ciasna jak uścisk dłoni.
Nienawidzę, jak ktoś dotyka mnie po głowie. Nienawidzę po prostu. Czuję odrazę, jest to dla mnie ohydne. Tak samo twarzy (spina z chłopakiem, gdy on chce miziać mnie po buzi). Nienawidzę!
Tak jak ja tego nienawidzę, tak go to podnieca. Każdy ma jakiś czuły punkt.
Ale... Nie obraź się, ale jeśli on udaje, że nie pamięta, ty też udawaj. Uszanujesz jego wybór, on zachowa godność. Jeśli ma między wami do czegoś dojść to i tak dojdzie w innym czasie, przy innych, mniej pijanych okolicznościach.
Nie wiem czemu ale bardzo mnie rozbawił twój współlokator. Nie chciałabym takich znajomych, ale fajnie sie o takich osobach czyta (troche jak o postaciach z książek) więc fajnie jak dodasz wiecej wyznań :D
Ciekawe, czy czesanie się jest dla niego jak taka masturbacja...
Upij go ponownie i spróbuj jeszcze raz. Kto wie może i ty dojdziesz.
Bardzo zabawne. Ciekawe, czy jak by to była pijana dziewczyna, to były by takie same żarty.
Szczególnie, że on, gdy był przytomny, wyraźnie prosił, by nie dotykać go po głowie.
Serwatka, ale to nie jest pijana dziewczyna, więc po co już to dramatyzowanie?
Właśnie z powodu tych podwójnych standardów.
Bo jak mężczyzna, to już można mu zrobić krzywdę, a ludzie będą przyklaskiwać.
@serwatka31 uprzedziłaś
al wiecie, ze to w sumie gwalt albo przynajmniej naduzycie seksualne?
Może to miał być żart, ale zupełnie nieśmieszny.
No skoro to mężczyzna, to jemu na pewno bedzie/było przyjemnie. Kocham te podwójne standardy.
Trochę mało anonimowe jeśli okaże się że Twój współlokator czyta wyznania, nie sądzę aby było więcej osób takich jak on, a dałeś dość szczegółowy opis.
Gargamel?
aghahaha XD Wyobraziłam sobie jak Gargamel leży na kanapie ze smakową wódką, słucha rosyjskiej poezji i narzeka jak go zmęczyli ci ludzie XDDD Quality content XD
no nie powiem, ciekawe strefy erogenne...
W Tajlandii głowa jest bardzo ważna, tam przebywa dusza. Mogą ją dotykać tylko członkowie rodziny.
W Kanadzie jest wiele łosi. Prawo zakazuje seksu łosiom na ulicy.
Wydaje mi się, że on Cię wykorzystuje.