#M0t7u
Większość bliskich mi ludzi-opiekunów, jest ode mnie dużo starsza - o 3, 5 czy 8 lat, więc nasze więzi, chociaż dosyć bliskie, są na zupełnie innym poziomie relacji (są one bardziej mistrz-uczeń, a nawet, jeżeli na zasadzie równy z równym to wiadomo jak to jest...)
Czuję się bardzo z tego powodu samotna i bardzo mi brakuje tego kontaktu z innymi ludźmi; nie jestem w stanie sobie prowadzić z tym problemem. Próbowałam zaangażować się w jakieś bliższe relacje w klasie, zapraszałam koleżanki, chodziłam na spotkania, ale... Koniec końców wszystko spełza na niczym - wszyscy dobrze się bawimy przez kilka godzin, a potem zupełnie nic z tego nie wynika. Zero odzewu w zasadzie z drugiej strony.
Często zdarza mi się z tego powodu płakać, czasem nie mogę się skoncentrować. To takie nawracające fazy depresyjne, z którymi staram sobie jakoś radzić aż przejdą. Ale potem, prędzej czy później wracają. Myślałam, że przeszły, ale kolejny już raz borykam się z takim przypływem beznadziei i już nie wiem co robić... Psycholog mi pomoże?
Psycholog (a raczej terapeuta) może pomóc Ci w znalezieniu sposobów radzenia sobie i dojścia do przyczyn pewnych trudności w relacjach, jeżeli takie masz. Nie zastąpi jednak kontaktu z drugim człowiekiem w rozumieniu relacji przyjacielskiej. Czyli: na pewno można pójść porozmawiać. Jednak jeśli jesteś złakniona kontaktu z ludźmi w Twoim wieku, to warto się zastanowić, gdzie można by było znaleźć takie osoby poza szkołą? Może jakieś grupy rozwoju osobistego, grupy na Facebooku z Twoim hobby, coś innego?
Ja osobiście lepiej dogaduję się z ludźmi starszymi ode mnie o parę lat. Ciężko jest mi nawiązać relacje z moimi rówieśnikami choć mam nadzieję, że to się poprawi (staram się być bardziej otwarta). Miałam załamania nerwowe, ponieważ miałam bardzo podobne odczucia co Ty, ale teraz mi to przeszło (prawie, obawiam się jednak powrotu do szkół). Wszystko da się w jakimś stopniu wypracować, ale ja poprostu nie umiem znaleźć wspólnego języka z moimi rówieśnikami (z wyjątkiem paru osób).
Psycholog to pewnie dobry pomysł, wysłucha, pomoże.
Jednocześnie pamiętaj, że nie wszyscy muszą mieć paczkę przyjaciół. Czasami jeden człowiek, któremu można zaufać, to więcej niż grono znajomych, z którymi się bawi i imprezuje. Życie to nie film, ani książka, warto doceniać to, co się ma zamiast płakać z powodu jego niedoskonałości.
Trzymaj się.
jesli uwazasz, ze to ci pomoze, to jasne, idz
albo uzyskasz pomoc w postaci przepracowania jakichs kawalkow, albo dowiesz sie, ze wszysko z toba ok
czasem to wynika po prostu z pecha do towarzystwa i lepiej sie odizolowac niz przebywac z toksycznymi ludzmi
no i nie zamykalabym sie tylko w towarzystwie rowiesnikow, sama mam znajomych ok 10 lat mlodszych, jak i starszych i jest ok, zawsze perspektywa innego pokolenia wzbogaca relacje
Duzo starsza - 3 lata, mistrz-uczen xD
3 to nie jest duża różnica, nawet mając 10 lat, a co dopiero 18. Wtedy to nawet 5 nie jest. Może sama się z takimi dogadujesz, bo jesteś nad wiek dojrzała albo szukasz kogoś kto Ci będzie mistrzem i kogoś takiego potrzebujesz i ciężko Ci nawiązać inne relacje. Psycholog czy terapeuta zawsze spoko, o ile nie będziesz się bała zmienić. Chcę Ci tylko uświadomić że osoby 3 lata starsze też mogą być przyjaciółmi do imprezowania. Ja w Twoim wieku (poczułam się stara...) Miałam (dalej mam) 10 lat starszego przyjaciela.
Powiem ci, że różnie bywa z tymi relacjami i wiekiem. Ja zdecydowanie lepiej dogaduję się z ludźmi młodszymi ode mnie niż tymi w moim wieku i starszymi.
Musisz poczekać, na etapie pracy może łatwiej będzie ci znaleźć towarzystwo
Jakie imprezy ^^
Ile masz lat?