#MEjcD
Mieliśmy na kursie dziunię, Marlenkę-co-to-nie-ja! Marlenka ani urodą, ani inteligencją nie grzeszyła. Któregoś razu przerabialiśmy symulację uszkodzonej tętnicy w nodze na wysokości łydki. Symulant leży, krew się leje...
Marlenka zapytana co zrobić w takiej sytuacji złapała się za głowę i krzyknęła:
"Boże! Trzeba mu tę nogę jak najszybciej uciąć!!! Przecież mu z niej krew tryska i on się zaraz wykrwawi!
Uprzedzając pytania... Nie, Marlenka kursu PCK nie skończyła. Została wywalona po tym, jak próbowała "reanimować" fantoma szklanką zimnej wody.
Fantom był o wieeeeeeeele sprytniejszy niż Marlenka
@Lubiemienso123 Bo wolał leżeć bez ruchu i nie zadawać się z taką idiotką? :D
Nie chce na nią trafić gdyby coś mi się stało, już chyba wolałbym by nikt nic nie robił, niż żeby ona robiła cokolwiek.
Jakieś alternatywne metody miała. Szkoda, że nie ukończyła kursu, bo przecież w końcu nauczylaby się odpowiedniego postępowania.
Z kursu wywala się tylko gdy ktoś wie lepiej i nie ma swoją wizje, przez co za nic nie przyswaja nic pożytecznego tylko idzie w zaparte że racja jest po stronie wyrzuconego.
Ciekawe, jak Marlenka zareagowała na pierwszą miesiączkę.
Może coś w stylu: ,,Mamooooo! Trzeba mi jak najszybciej krocze odciąć, bo krew leci i zaraz się wykrwawię." xd
Może i dobrze, ja tam bym się bał spotkać z taką Marlenką w kryzysowej sytuacji ;)
Marlenka miała rację w pewnym sensie. Przez długie wieki tak właśnie leczono poważne rany. Nogę ucinano, a ranę kauteryzowano przypalając ją rozrzażonym żelazem. Jakkolwiek patrzymy na tę metodę wtedy to było jedno z niewielu możliwych rozwiązań. A nawet dzisiaj rany tętnicy mało kiedy da się zatamować i uratować pacjenta. O ile ktoś nie zatamuje krwotoku w ciągu kulkudziestu sekund i nie wezwie się pomocy bardzo szybko to pacjent się wykrwawi. A szklanka zimnej wody to bardzo dobry sposób cucenia nieprzytomnej osoby i zazwyczaj zdaje egzamin.
Przerwana tętnica - co zrobić żeby pacjent się nie wykrwawił? Odciąć nogę. Ach ta "logika"...
Na kursie PCK uczyliście reanimacji?