Rano, jak zwykle, zrobiłam sobie makijaż i wyszłam do pracy. Akurat używałam gąbki do nakładania podkładu i zostawiłam ją na widoku w łazience. Mój chłopak to zobaczył i... zrobił mi wielką awanturę.
Był zazdrosny, bo "kupiłam sobie jakiś chory przyrząd do masturbacji".
Dodaj anonimowe wyznanie
nawet jakby to był dildos to jak mozna byc zazdrosnym o cos takiego.O Twoją rękę też jest zazdrosny?
Ja bym jej pomagał w używaniu go, ale niektórzy ludzie są chorzy, co zrobić.
Mogło ucierpieć jego męskie ego, coś na zasadzie "ma zabawki, a to znaczy że ja jej nie wystarczam"
Hurrr durrr, skoro wychodzisz z takiego założenia to wytłumacz dlaczego większość dziewczyn wielce bulwersuje się jak sie dowie, że ich facet też sobie robi dobrze ręką? Widzę że feminazizm zawitał już na anonimowych...
Nikt normalny nie czepia się o masturbacje, przecież człowiek jest istotą seksualną i trzeba to zrozumieć, ja na przykład nie czepiam się mojego faceta że się masturbuje, wręcz zachęcam go do tego i chce go namówić żeby kupił sobie masturbator lub wibrator do penisa.
Masturbacja jest wręcz zdrowa ponieważ w przypadku kobiet pozwala na lepsze oczyszczenie się pochwy, zmniejszeniu ryzyka infekcji i zmniejszeniu odczuwania bólu w czasie okresu a u mężczyn zmniejsza ryzyko raka prostaty a także poprawia nastrój.
Mój facet na poczatku zwiazku był zazdrosny o mały wibrator XD
Na szczęście przeszło mu, a dlaczego był zazdrosny nadal nie wiem, co lepsze on też tego nie wie 😂
No mój całe szczeście nie był nigdy zazdrosny, wręcz przeciwnie. 😀
Tak to się kończy, nie biorą mężczyzn na zakupy to skąd ma on wiedzieć co to Beauty Blender. Inna sprawa że nie wiem co jest złego w tym że kobieta w związku ma wibrator, lub kilka
Zawsze może zapytać co to, a nie awanturę robić przez swoje dziwne domysły. Nie widzę powodu żeby faceta "wtajemniczać" w kosmetyczne sprawy, chyba że sam chce
A po co mamy brać faceta na zakupy do drogerii? Jeśli jesteśmy razem na zakupach i przy okazji chcemy zajść tam, to ok, wchodzimy, wybieramy co chcemy i wychodzimy. Nie widzę sensu w tym, by każdy produkt podtykać facetowi pod nos i tłumaczyć "to jest, kochanie, beauty blender. Powtórz: beauty blender, taka gąbeczka do nakładania makijażu, już Ci pokazuję, jak się tego używa...".
Wielu facetów w ogóle się tym nie interesuje, równie wielu ma gdzieś, że np. pędzli jest kilka i każdy służy do czegoś innego, bo po co im ta wiedza? Jak już któryś jest ciekawy, to może spytać co to i jestem pewna, że dostanie odpowiedź.
Ja bym nie chciała, żeby mój facet przyszedł do mnie, położył mi pod nogami skrzynkę z narzędziami i zaczął demonstrować zastosowanie każdego z nich. Jak będę ciekawa, do czego coś służy, to go spytam. Tak samo on może spytać.
AmziTolzma, tylko, że akurat znajomość narzędzi i tego do czego służą jest bardzo przydatna. Z każdą pierdołą, która się zepsuła i trzeba ją zreperować będziesz lecieć po faceta? Chyba lepiej wykazać trochę zaradności i samej pomajsterkować.
Nie o to chodzi. Znam i potrafię użyć większości narzędzi, ale nie ukrywam, że niektórych po prostu nie znam, tych, których używa nie niezbyt często lub nie nadają się do wszystkiego. Gdybym miała potrzebę, to bym swojego faceta zapytała, co to za dziwny przyrząd i do czego tak właściwie służy, ale nie chcialabym, żeby wciskał mi na siłę wiedzę o narzędziach, których zastosowanie jest mi w ogóle niepotrzebne. Lub zaprowadził mnie do sklepu samochodowego i pokazywał jakieś maglownice i inne takie, skoro nawet nie mam prawka, więc auta tym bardziej. Tak samo faceci, większość z nich ogarnia, co to puder i do czego on jest, czym smarujemy sobie rzęsy itd. Ale po co miałybyśmy wciskać im na siłę wiedzę o wszystkich naszych kosmetykach? Do czego im to potrzebne? Jak któryś będzie ciekawy, to ma język i zapyta, co to za dziwna gąbka lub cokolwiek innego.
@amzitolzma ja na przykład uwielbiam narzędzia swojego faceta, jak kupi sobie cos nowego to zawsze pytam, co to? po co? pokaz jak, jak trzeba w domu cos zrobić to pierwsza jestem do tego, nawet kilka razy wziął mnie do pracy i pomagałam mu w mniej wymagających doświadczenia rzeczach. Ale to była dla mnje radocha. Co nie zmienia faktu, ze tak, moimi mejkapowymi historiami nie jest zainteresowany, a na beauty blender mówi „to małe gowno” xD.
Nic złego nie ma w tym, że kobieta ma wibrator, jest to po prostu niewinna sprośna zabawka, tylko że jeśli facet kupuje sobie ludzkich rozmiarów lalkę Ruchmistrz 6000 Pro 240V z cyberskóry, z sześciobiegową regulacją prędkości, pulsującym anusem, samoczyszczącym się odpływem na nasienie i systemem surround imitującym odgłosy stosunku zsynchronizowanym z ruchami frykcyjnymi, to zaraz nazywany jest zboczeńcem!
Beauty blender? Co to za słowo w ogóle? Gabka do makijażu to jakaś ujma? Ja wiem ze jest pełno zapozyczen z angielskiego ale używanie obcego nazewnictwa na coś co ma polski odpowiednik jest słabe.
Feniks06 a jak mowisz na jmysz od komputera? bo po polsku to manipulator stolokulotoczny ;)
Ale chodzi o bardzo konkretną gąbkę gosciu. Czemu masz nick feniks a nie ognisty ptak? Czy ty masz honor i godność człowieka, ja wiem że jest pełno zapożyczeń z łaciny czy greckiego ale można po polsku przecież.
@feniks z beauty blenderem jest tak, że ta firma ma najpopularniejsze gąbeczki, chyba nawet opatentowała materiał z którego są zrobione. Na tego typu gabeczki innych firm w efekcie też się mówi beauty blender. To jak z adidasami, są częstszym określeniem niż buty sportowe.
Moja ma taką gąbkę, że co wejdę do łazienki to myślę - anal plug.
Jak można pomyśleć, że gąbka służy do masturbacji? O.o poza tym o co to jego oburzenie, przecież sam pewnie się masturbuje (a jeśli nie to wciąż nie powinien mieć o to pretensji dopóki nie szkodzi to związkowi). Dziwny facet :/
Te gąbki mają kształt przypominający plugi analne d:
Nie pomyślałam o tym 😂
Może chodzi o to, że się nie podzieliłaś? Jeśli miałby to być ten przyrząd. Jestem ciekawa skąd mu się to wzięło, przecież taka gąbka nie jest podobna do żadnej znanej mi zabawki. Chyba, że mało wiem.
Nie rozumiem jak można być zazdrosnym o wibrator, masażer łechtaczki czy coś, poza tym beauty blender bardziej wygląda jak miekki tampon niż coś do masturbacji xD
Ja gąbęczki do makijażu zwykle moczę lekko wodą przed nakładaniem podkładu, aby go nie wchłaniała. Zwykle wtedy któreś z moich rodziców myje zęby w łazience przy otwartych drzwiach, które są znakiem, że "można wchodzić". No więc wchodzę moczę swojego niby beauty blendera i wychodzę. Rodzice zawsze się dziwnie patrzą, a kilka razy miałam nawet o tym poważną rozmowę, bo rodzice myśleli podobnie jak twój partner. Tylko że ja jestem nastolatką, a oni są mocno konserwatywni...
Jedno pytanie, jak wygląda taka gąbka? Tak, jestem facetem i nie wiem.
Ja to z taką osobą od razu bym zerwała, nawet się nie zastanawiając...
rozwala mnie zazdrosc o masturbacje czy pornuchy gdy jest sie w zwiazku
czasme potrzeba po prostu innych bodzcow
chyba ze chcial go pouzywac, a nie mogl ;)
Rozwala mnie twoja nieznajomość polskiego, ale widocznie czasem trzeba popisać takie okropności, żeby ludziom od czytania oczy pokrwawiły trochę dla zdrowia....