#MMzzh
Wpadłam w mega depresje, były dni, kiedy w ogóle nie wstawałam z łóżka, nawet do toalety (dla ciekawskich - jeśli obok nie miałam jakiejś szklanki lub butelki, to robiłam pod siebie). Owszem, zdarzały się dni, kiedy funkcjonowałam w miarę normalnie; szłam na uczelnię, zakładałam na siebie coś innego niż rozciągnięty dres. Jednak takie momenty zdarzały się niezwykle rzadko, a w grudniu zdarzyły się może z 3 razy. Nie pojechałam do rodziców na święta, wykręciłam się mówiąc, że skręciłam nogę.
W sylwestra coś we mnie pękło, bez wątpienia wpływ miało na to wypite wino, ale przecież liczy się efekt.
Wstałam, wykąpałam się (po raz pierwszy od 2 tygodni!), delikatnie pomalowałam, ułożyłam włosy, założyłam odświętne ubranie i... Poszłam na spacer.
Warszawa. Moje kochane miasto. Spełnienie marzeń. Dotarło do mnie, że choć mieszkam tu ponad rok, tak naprawdę nie korzystam z dostępnych możliwości, atrakcji. Nigdzie nie wychodzę, z nikim się nie spotykam.
Po 3 godzinach wróciłam do mieszkania. W głowie miałam plan.
Usiadłam przy komputerze i przelałam na wirtualny papier wszystko, co czułam, wszystko, co mnie bolało/boli, co chciałabym zmienić.
Pojutrze umówiłam się na wizytę do terapeuty. Zaczynam w przyszły poniedziałek. Ponadto wyznaczyłam sobie "zadania".
W każdym tygodniu muszę zrobić coś, czego nigdy nie robiłam. Przeczytać minimum 2 książki miesięcznie i obejrzeć 2 filmy tygodniowo (z tego wszystkiego "zapomniałam" o swojej miłości do kina). Raz w miesiącu gdzieś wyjechać, chociaż na jeden dzień; nieważne, czy do Krakowa, czy do Paryża.
Dałam sobie czas do swoich urodzin, zrobiłam prowizoryczny kalendarz, z którego codziennie będę wykreślać mijające dni. Jeśli do tego czasu nie uda mi się siebie choć trochę polubić, a świat nadal będzie jawił mi się w czarnych barwach... Wzory listów pożegnalnych też już mam.
PS Bez obaw, pod metro się nie rzucę. :)
Myślę, że musisz być całkiem twardą osobowością, bo pomimo tak ciężkiej depresji, która może dopaść najbardziej pozytywne indywidua, wstałaś i coś robisz. To jest coś co trzeba i warto podziwiać. Tak trzymaj i spełniaj swoje cele !
Powiem ze swojego doświadczenia - ja pracuję jak maszyna. Nie myślę o tym, że wstaję pomimo przeciwności. Po prostu wstaję. W środku trup. Czasami mam napady manii - też ciekawie, wtedy chociaż świadomie coś wykonuję.
A kto sprzątał jak robiłaś pod siebie? No bo jeśli nie miałaś motywacji wstać siku, to jak miałaś motywację potem sprzątać? Bez złośliwości, czysta ciekawość. :D
Podejrzewam, że nie sprzątała. Ale jak to musiało śmierdzieć, fu
Nie mieszka z rodzicami ale ktoś musiał opłacić mieszkanie itd. 🤔 Ja bym juz wolała iść do kibla niż leżeć w siurach, a co dopiero 💩
Nie wiem tego z autopsji, ale podejrzewam, że osoby, które mają problemy psychiczne, najmniej przejmują się tym, czy są czyste i czy śpią w czystej pościeli. Depresja to nie jest tylko smutek i płacz.
Ostatnie zdanie najlepsze 😃
Mimo że masz depresje dalej o siebie walczysz i nie chcesz utrudniać życia innym (szczególnie pasażerom i kierowcy metra ;D) i to jest ważne :)
Super plan, gratuluję, że wzięłaś się za siebie, jednak jeśli by nie działał, to może zmień ostatnią jego część na "pójdę do psychologa"?
Ona już jest umuwiona do terapeuty. Napisała to w wyznaniu. Dobrze jednak zrobiła najpierw sama siebie motywując. Tak właśnie robią ludzie zdrowi, szukają motywacji by żyć lepiej i w depresję nie popadać bo ustalmy jedno - każdy ma swoje problemy i każdy może upaść. Trzeba dbać by można było się podnieść
Szczerze? Podziwiam
Nie rozumiem, skąd w Was niektórych tyle zawiści?
gdyby to spotkało wasze dzieci? was? Czy na prawdę nie rozumiecie że takie słowa jak wrzód itp mogą spowodować u niej nawrót choroby?
Ja osobiście życzę ci powodzenia !
prawda potrafi boleć
wybacz świat nie jest piękny
Uszy do góry! Zrobiłaś pierwszy krok, a to ten najtrudniejszy. I pamiętaj, nigdy nie wiesz, co dobrego może Cię spotkać następnego dnia.
Trzymam za ciebie kciuki. Wierzę w ciebie, bo z wyznania wynika, że jesteś bardzo silna. Naprawdę, podziwiam cię za to, że nawet w stanie tak paskudnej depresji potrafiłaś wziąć się w garść. To cudowne
Nawet nie wiesz jak dużym krokiem jest "wstanę i będę ładnie wygladac", brawo!!!