#NpBOE
Mój drugi facet, poznaliśmy się na studiach, miał większego. Byłam zadowolona, inna jakość, można było robić odwróconą kowbojkę i nie spadałam :D, ale mój obecny.... ten to jest naprawdę dobrze wyposażony - nie dość, że długi to jeszcze grubiutki, ani do połowy nie jestem w stanie go wziąć do buzi.
Oczywiście kocham mojego mężczyznę za wiele innych cech, jest wspaniałym człowiekiem, ale ten sprzęt robi swoje. Prawda jest taka, że nie ma takich pomysłów jak pierwszy, ani takiego doświadczenia jak drugi, ale jest najlepszym kochankiem, bo przez ten rozmiar wystarczy, że we mnie wejdzie, chwile się porusza, a ja już odpływam...
Na początku i jak się dłużej nie kochamy zawsze musi mnie trochę rozepchnąć i jest to zawsze niesamowicie przyjemne. Jak byśmy się rozstali i związałabym się z kimś z małym penisem, nie wiem czy byłabym po tym związku w stanie być zadowolona z takiego mikruska...
Zdajesz sobie sprawę, że jesteś jedną z nielicznych kobiet, którym wystarczy sam stosunek do osiągnięcia satysfakcji? Większość kobiet potrzebuje właśnie tej techniki i pomysłów, żeby osiągnąć orgazm.
Tez tak myślałam dopóki nie spotkałam obecnego. Tez dobrze wyposażony. I żadnych zabaw, scenariuszy nie trzeba.
A ja mam inne doświadczenia. Pomijam, że mój komentarz to nie moje zdanie a statystyki, dostępne niemal wszędzie.
Nie będę przejmować się wypocinami kogoś, kto w języku polskim pisze "sex".
Kiedy to przeczytałam to aż przeszły mnie ciarki wstydu. W sensie tak napisane słowo
Bez przesady.
Faktycznie, dramat.
@MojitoGhost Czyżby prawda zabolała małego peniska i nie ma się o co przyczepić?
@xXLeaXx Pytał cię ktoś o zdanie kłodo i decho?
Wyznanie o tym, że lubisz duże penisy. Nudniej być nie mogło.
Spokojna niedziela, nawet wszystko się pozytywnie układało, tylko że musiała na Anonimowe przyleźć jakaś baba i pisać o rozmiarach fujar swoich facetów...
Ja tam się nie przejmuję. Mi służy tylko do szczania :D
Szkoda się nawet udzielać pod tym "wyznaniem". Kolejna dyskusja rozpętana przez autorkę o wyższości koloru niebieskiego nad czerwonym wypowiedziane w tonie jakby jej zdanie było tym jedyny właściwym które odkrywa całą prawdę.
Oczywiście, ze rozmiar ma znaczenie. To ze nie ma, to tylko bajeczka mająca połechtać ego facetów z mikrowackiem. Kobieta nie poczuje za małego, natomiast za duży się nie zmieści i będzie sprawiał jedynie ból. I ważniejszy jed obwód niż długość.
Ty nie musisz się przejmować bo masz cipsko tak rozepchane, że arbuz się tam zmieści, gruba szkapo i kłodo XD
Ludzie są jak puzzle, trzeba się odpowiednio dopasować, i fizycznie i emocjonalnie ;) Czytając to wyznanie jakoś przypomniała mi się Lucy Mancini z Ojca Chrzestnego. Ona miała dużą pochwę to potrzebowała dużego faceta :)
Ciężko stwierdzić, bo autorka nie piszę, że dopiero z ostatnim coś poczuła. Ale zgodzę się, że są różne gusta i nie wszyscy do siebie pasują i pod kątem emocjonalnym i fizycznym ;)
Ale fail XDD
@karlitoska przypał...
Ahh no tak. Można się było tego spodziewać xd
To już czwarta albo piąta akcja tego typu którą widzę na tej stronie i nigdy nie przestanie mnie to bawić 😆
Karlitoska , jaka piękna katastrofa. To mniej więcej tak jakby w realu założyć same legginsy bez majtek i wyjść na zewnątrz.
Chutliwe to już byłoby zbyt piękne aby mogło być prawdziwe 🤣
Ale wtopa, autorko...
Oczywiście, że rozmiar ma znaczenie a pisanie, że facet z małym wackiem jest lepszym kochankiem niż z dużym to totalna bzdura. Miałam kiedyś pójść do łóżka z facetem, który miał "małego" i jak go zobaczyłam to wyszłam. Wolę wibrator
A jak ty byś się poczuła, gdyby w takiej sytuacji to na widok twojej golizny facet wyszedł?
Rozumiem, że na pewno temu mężczyźnie było przykro, ale miała kochać się z nim z litości? Seks to tak intymna kwestia, że nie wyobrażam sobie kochać się z kimś żeby nie poczuł się urażony.
Albo trafiłaś na kochanka z małym bez umiejętności. Lepszy seks miałam z gościem ok 10cm, niż z takim mającym 21. W sumie z tamtym to był najlepszy do tej pory, a niektórzy pewnie by nazwali mnie szmatą.
Mycholina, można pomyśleć o uczuciach drugiej osoby i załatwić to w łagodniejszy sposób. To musiało być dla tego faceta traumatyczne.
Nie wiem czy tamto wyznanie było prawdziwe, ale swego czasu pojawiła się odwrócona historia. Gdzie parka zaczyna się powoli poznawać w sensie biblijnym, dziewczyna wreszcie zostaje nago, a facet na ten widok ochłonął i stwierdził, że chyba jednak powinni się tylko przyjaźnić. Tak mi się przypomniało.
Trafiłam kiedyś na takiego co miał może z 6-7cm, ale był grubszy niż przeciętne penisy i miałam lepszy stosunek niż z niejednym średniakiem. Wszystko zależy, co kto ma w głowie, jak i od naszych potrzeb odnośnie gry wstępnej. Ach i uprzedzając, gościu nie zrobił mi niesamowitego przygotowania, a mimo to seks z takim okazem był w punkt. Z penisem jest jak z piersiami, nie róbcie presji, że małe/średnie/wielkie są najlepsze, bo zawsze się znajdą osoby, które są fanami jednej z tych grup lub po prostu osobowość bądź zdolności osoby posiadającą nie tą specyfikacje, co nam się podoba może sprawić takie cuda, że i tak będzie nam z tą osobą cudownie - choć zakładaliśmy/wyobrażaliśmy sobie to inaczej.
Też może byc tak że w końcu przestała być tam luźna . Wieksze dosw otwartość itd. nauczyła się korzystać z cipki . No ale też może myśli tylko cipka a ten faktycznie ma byka xD