#OXvCV
Późnym wieczorem łykam 10 mg skondensowanej psychozy. Pociąg do mitycznego eldorado odjeżdża plus minus za piętnaście minut. Na początku jest spokojnie. Zasłony falują. Litery rozmywają się na ekranie. Rozluźniam się. Czuję, jak z wolna spływa na mnie łaska hedonistycznego wyjebania. To taki stan umysłu, w którym zacieszałbyś ryja, nawet gdyby za oknem szarżowali jeźdźcy apokalipsy, a świat trawiłaby pożoga.
Nie wiem kiedy nadchodzi ten magiczny moment, w którym czas, prawa fizyki i logika wespół przestają istnieć. Film się urywa. Wiem tylko tyle, że od tej pory nie będę nazajutrz pamiętać o niczym (tzw. niepamięć następcza), a o wszystkim opowie mi przyjaciółka i współlokatorka zarazem. W ten oto sposób dowiedziałam się, że:
1. Mam romans z Apollem z obrazu, który wisi na ścianie. Regularnie imprezujemy razem z muzami w jego ogrodzie.
2. Obraziłam się na współlokatorkę i stwierdziłam, że to koniec naszej przyjaźni i że w związku z tym wyprowadzam się. Między szafą, a kanapą zbudowałam z koca namiot i tam zamieszkałam.
3. Rozpalałam ognisko w domu. Z podgrzewacza.
4. Osiągnęłam zen. Nawiązałam łączność z kosmosem i zjednoczyłam się z Wszechświatem. Zrozumiałam Boga i pojęłam sens istnienia.
5. Weszłam do Narnii przez waginę dinozaura.
6. Pies rasy szpic niemiecki podejrzanie zacieszał do mnie japę. Nie wiedziałam o co mu chodzi.
7. Przez pół godziny rozmawiałam z Indiańcami z Civilization V. Nie mogłam pojąć dlaczego tak pokojowa nacja chce napierdalać w innych atomówkami.
8. Koślawym pismem i staropolszczyzną napisałam poemat o tym, że wrogów narodu polskiego należy stratować końmi.
9. Po pokoju przechadzał się nasz pies. Wołam do przyjaciółki: "O kurwa, patrz jaka fajna świnia nam po domu biega!".
10. W Paintcie narysowałam długiego, frunącego nad polami fioletowych grzybów kota, pod którym rozciągała się malownicza tęcza. Mam ten obrazek do dziś.
Taki zjazd nie trwa długo. Z rana budzę się wypoczęta, w bajecznym humorze. Opowieści o tym gdziem była i com widziała wyczekuję niczym Grażyna kolejnego odcinka Na Wspólnej. Ufam przyjaciółce, znamy się i mieszkamy razem od lat, toteż wiem, że nie zrobi mi chamstwa i np. nie nagra tych moich odpałów, żeby mnie później ośmieszyć. Przy nikim innym na pewno bym nie wzięła tej piguły.
Czy to normalne, że to tak działa? Czy tylko niektórzy mają po tym odpały?
Taka uroda zolpidenu, często starcza jedna, a na bank dwie :)
Niektórzy. Inaczej tego leku by nie wypuścili. To skutek uboczny - niezbyt częsty.
Stutututu tak to normalne działanie. Wielu lekarzy nie wspomina ze po zolpidemie od razu trzeba polozyc sie do lozka, bo mozna sobie nawet krzywde zrobic. Niepamięć jest wlasnie charakterystyczna dla tej substancji i wlasnie moze zachowywac sie tak jak autor wyznania.( takie jakby halucynacje, ktorych autor nie pamieta)
Ja po zolpidemie kładę się do łóżka, 15min i mnie nie ma.
Raz wpadłem na pomysł ze przetestuję jego działanie nie idąc spać, wziąłem tabletkę, poszedłem na balkon sobie zapalić i.. Od tamtej pory nic nie pamiętam. Z tego co mówili mi rano moi znajomi do których dzwoniłem, to myśleli po prostu ze się napilem. Wysyłałem im dziwne snapy, a rano po prostu jakby nigdy nic obudziłem się w łóżku.
P.S U mnie starcza pół tabletki. Jestem na niego bardzo wrażliwy.
"To taki stan umysłu, w którym zacieszałbyś ryja, nawet gdyby za oknem szarżowali jeźdźcy apokalipsy, a świat trawiłaby pożoga." Miałabym zaciesz i bez leków, ale ja jestem po prostu dziwna :P
Spokojnie, nie ty jedna jesteś dziwna. :) Sama śmieje się z sytuacji, z których nie powinno się śmiać. Takim przykładem, który najbardziej utwkił mi w pamięci to informacja o katastrofie w Smoleńsku ^^ często gęsto śmieje się z sama z siebie i tego co mówię. Ostatnio było to gdy pytałam się czy ktoś chce "szurówki szpora że szłoika". Nie byłam w stanie się uspokoic przez dobre piętnaście minut 🙃
Witam w klubie, masz plusa za nick (prawie) Lucyferze :D
Dawać mnie te tabletki. Ja chcę w końcu wiedzieć do czego mi ta egzystencja!
Chcę zobaczyć ten obrazek!
Kolega pyta, co to za lek.
Kolega przeczyta wyzanie, jest napisane.
Wierze Ci ze bezsennosc jest straszna... ale jak czytam o tej fazie... To az Ci zazrdoszcze xD Moje zycie chociaz troche przez to by bylo ciekawe i kolorowe.
Czekam na wiecej ;)
Gorzej jest mieć haluny i je pamiętać. Uwierz. Nie daj bóg jak jeszcze ktoś je pamięta._.
Ja miałam po zatruciu dopalaczem (ktoś mi dorzucił do drinka) i wszystkie halucynacje pamiętam
Co do punktu 8, to miałaś wtedy rację.
Szacun za Cywilizację. Wybrałaś sobie świetnego rozmówcę, bo Pocatello ma w tej grze kapitalny głos i sam bardzo chętnie bym posłuchał jak mówi coś więcej niż sekwencje zapisane na potrzeby gry. Naturalnie, powody, dla których chce zetrzeć w pył pozostałe cywilizacje też chętnie bym poznał.
Więcej takich, przynajmniej się pośmieję! :D