#OrFeP

Historia nie moja, ale mojej mamy.

Jako że mamusia nie należy do kobiet strachliwych, szła do domu późnym wieczorem przez jeden z tych niebezpiecznych parków w naszym miasteczku. Nagle poszedł do niej młody mężczyzna i coś powiedział. Mama nie zrozumiała o co mu chodzi, więc doszła do wniosku, że pyta o godzinę. Było ciemno, a że historia rozgrywa się w czasach, kiedy godzinę sprawdzało się na zegarku, a nie telefonie, to rodzicielka poprosiła chłopaka, żeby poszedł z nią pod latarnię... I tu zaczyna się robić ciekawie, bo gdy mamusia sprawdzała godzinę, chłopak zdjął spodnie i szczęśliwy stoi przed nią tak, jak go Pan Bóg stworzył... Ale mama zawsze potrafi wyjść z twarzą z sytuacji, więc na cały park krzyknęła: „WIESZ CO... WSTYDZIŁBYŚ SIĘ... MÓJ MĄŻ MA WIĘKSZEGO I SIĘ NIE CHWALI...”. Po czym z dumą poszła w swoją stronę.

Już chyba wiem, po kim jestem taka wygadana...
Anonimowaa03 Odpowiedz

Też bym tak powiedziała:D
Ale 3 godziny później w domu przy herbacie...

Kadath Odpowiedz

Mistrzyni 😎

arizona41 Odpowiedz

Moja mama miała kiedyś podobnie, jakiś facet obnażał się w parku, a mama na widok jego przyrodzenia zaczęła się śmiać. Facet się zawstydził i uciekł.

Dodaj anonimowe wyznanie