#Oy0Sw
Prawda jest taka, że faktycznie dobraliśmy się jak mało kto. Kochamy się, ale nasza miłość jest czysto "mentalna". Żadne z nas nie czuje potrzeby fizycznej czułości, bliskości, seksu... Rozmowy, wspólne pasje, codzienne wsparcie czy wygłupy - jak najbardziej. Śpimy osobno, nie trzymamy się za ręce, parę razy próbowaliśmy się pocałować, ale za każdym razem wspólnie uznawaliśmy, ze zdecydowanie "coś tu nie gra", więc sobie odpuściliśmy.
W maju ślub, wyczuwam szaloną noc poślubną. :D
PS Uprzedzając pytania - każde z nas próbowało spotykać się z kimś innym. Chodziliśmy na randki itd. Za każdym razem ten sam schemat - zero pociągu fizycznego, a na domiar złego rozmowa zazwyczaj średnio się kleiła. Taki już nasz, zimnych drani, urok.
Ślub bierzemy, ponieważ:
1) naprawdę się kochamy i czujemy, że chcemy być ze sobą do końca życia
2) w razie gdyby coś stało się któremuś z nas; wiadomo jak sprawa wygląda w przypadku niezalegalizowanych związków.
Macie szczęście, że na siebie trafiliście :)
Tylko się nie zdziwicie, jak po ślubie będą ciągle się pytać "no to kiedy dziecko"
Ona nic nie powiedziała o tym, że nie chcą posiadać dzieci :)
Ale do dzieci potrzebny jest seks :)
A że zaraz się czepniecie, że przecież można adoptować, radzę się też przygotować na: "ale jak to adopcja? Przecież jesteś zdrowa, możecie mieć własne"
No to mogą uprawiać seks w celu poczęcia a potem przestać.
Jejku, zazdroszczę wam tego związku. Nieironicznie pragnę czegoś takiego :D
Życzę wam dużo szczęścia!
Też zazdroszczę...
@yurioPlisetshy i Ala223... Może wymiencie się kontaktem ? Nawet jeśli nie jako para, to mniemam, że fajnie by było mieć kogoś, kto te tematy rozumie :P
@Bompek, pomysł całkiem niezły, ale mniemam po nicku, że Ala ma dokładnie taką samą płeć jak ja :P
A osobę do takich rozmów już mam.
serio zazdroscicie braku seksu?przeciez to wazny element. Oni tego nie potrzebują ale nie wiedzą co tracą(to tak jakby gluchemu opowiadac o pięknej muzyce, żałować nie będzie bo tego nie zna i nie potrzebuje)
O, hej Yuri, tu Chris
To co za problem jeśli nie wiedzą co tracą? Tobie jest bardziej szkoda niż im ;)
Ludzie mają mechanizm zabezpieczający przed kazirodztwem. Zazwyczaj nie odczuwają pociągu seksualnego do osób, z którymi się wychowywały od małego w bliskich stosunkach. Nazywa się to efekt Westermarcka.
Jest to w tym kontekście jakaś nieprawidłowość (bo ci ludzie chcą być razem, ale sposób wychowania im wyłączył pociąg do siebie), ale po pierwsze nie czyni to nikomu krzywdy, a po drugie, jest do naprawienia psychoterapią. Jeśli by tylko chcieli. Jeśli nie chcą to przecież nie ma żadnego problemu.
Wiesz, jest trochę ludzi aseksualnych, może akurat tak się idealnie dobraliście (a aseksualny nie równa się aromantyczny, czyli związki romantyczne jak najbardziej). W sumie zazdroszczę takiego szczęścia :)
W końcu romantyczny happy end, którego komuś nie zazdroszczę :-P. Mimo to gratuluję trafienia na siebie i dopasowania. Obyście dożyli razem wspólnej, żywiołowej i nienudnej (w pozytywnym sensie) starości ;-)
Wcale nie romantyczny:)
@Cara25401
Dla mnie "naprawdę się kochamy i czujemy, że chcemy być ze sobą do końca życia" oznacza (lub może oznaczać) tyle co "romantyczny". Można za to dyskutować (wnioskując po całości wyznania) jaką miłością oni się kochają. Jeśli jest to bardziej siostrzano-braterska miłość, no to faktycznie, romantyzmu tutaj za wiele nie będzie. Chciałbym wierzyć jednak, że kochają się miłością romantyczną i że ona nigdy im nie zgaśnie.
Jesteście po prostu nietemperamentni i bliskość fizyczna nie jest Wam do szczęścia potrzebna. Ale poza dożywotnim szczęściem, życzę Wam, abyście nigdy nie spotkali na swej drodze nikogo, kto rozbudzi jakieś uśpione zasoby cielesnego pożądania w jednym z Was...
Wszystkiego dobrego na nowej drodze.
Fajnie, że się tak dobraliście.
Najpewniej jesteście po prostu aseksualni.
Zapewne są aseksualni, ale - tak z innej beczki - zapytam, skąd pomysł na nick? 😉
Szczerze? Nie mam najmniejszego pojęcia. Chciałam wymyślić coś na tyle mało pasującego do mojej osoby, żeby żaden znajomy przeglądający tą stronę nie wpadł na pomysł, że to mogę być ja (tak, wiem dziwne, ale co poradzić). Anonimowe to takie jedyne miejsce gdzie nie boję się wyrazić własnego zdania więc lepiej żeby mnie nie znali :P
Słodkie :)
A ty masz słodki nick <3
Chyba po prostu jesteście aseksualni i być może aromantyczni.
Dobrze, że tak się dobraliście ;)
Przeczytałam "aromatyczni" :D
@Merizzy A może oni są aromatyczni?