#Pn0uz

Miałam przyjaciółkę. Poznałyśmy się jeszcze na studiach i była dla mnie jak siostra. Serio, nigdy z nikim nie złapałam takiej więzi jak z nią. I było pięknie i cudnie. Do czasu, aż L. zobaczyła dwie kreski na teście ciążowym. Nigdy nie chciała mieć dzieci. Łzy, płacz, dramat. Chciała usunąć, ale została zawrzeszczana przez swoją rodzinę i męża. Zdecydowali za nią, a kilka miesięcy później urodziła córkę. Już w trakcie jej ciąży proponowałam psychologa - odmawiała, ale widząc co się z nią dzieje po porodzie wiedziałam, że L. potrzebuje fachowej pomocy. Widziałam, jak cierpi, jaki ból sprawiała jej opieka nad dzieckiem, jak bardzo nienawidzi wszystkiego, co ją otacza. Nie dbała o siebie, o dom, o dziecko, tylko tyle, ile naprawdę musiała. Początkowo próbowałam rozmawiać z jej mężem i rodzicami, ale usłyszałam jedynie teksty typu: "Jest matką, niech sobie radzi", "Depresja? I co jeszcze?! To wymysł, nie choroba". Później do niej przyjeżdżałam dzień w dzień tłumacząc jej, że powinna udać się do lekarza i pomagając w domu i przy małej. Odmawiała.

Pewnego dnia stwierdziłam, że dosyć tego. Biorę ją za fraki, wsadzam do samochodu i jedziemy do psychiatry. Wchodząc do jej mieszkania wiedziałam, że się spóźniłam.
L. powiesiła się.

Jej rodzina do tej pory obwinia mnie o jej śmierć, twierdząc, że wmówiłam jej depresję. Myślę, że tak naprawdę wszyscy ją po trochu zabiliśmy.
Ookami Odpowiedz

Nie ty. Ty chciałaś jej pomóc ale nie miałaś mocy zmuszenia jej do leczenia się. Zrobiłaś 100% tego co mogłaś.
Zabiła ją jej rodzina i ich podejście.

Feniks06

Z tej historii jednak wynika mi że koleżanka sama się zabiła.

KlaraBarbara

Feniks06, a no prawda. Nie rozumiem minusów

9110037486

Ona nie chciała pomocy, bo inaczej dałaby sobie pomóc. Natomiast rodzina znalazła sobie kozła ofiarnego. Nie przejmuj się tym, głowa do góry i idź dalej do przodu. Przez tę sytuację nie wmawiaj sobie niczego, nie stój w miejscu bo to w niczym Ci nie pomoże.

Uzurpatorka Odpowiedz

Zrobiłaś wszystko co mogłaś. Nawet gdybys ja wepchnęła do samochodu i zawiozła pod gabinet, to nie zmusiłabyś jej do wejścia tam i opowiedzenia psychologi co jest grane. A ludźmi, którzy uważają depresje za wymysł a nie chorobę uważam za kompletnych debili. Gdyby tylko spojrzeli do źródeł naukowych ich wiedza z dupy zostałaby zweryfikowana.

Tamara143

Niestety, bardzo często można spotkać się z tym, że tego typu ludzie nawet na naukowo udowodnione fakty dot. depresji czy czegokolwiek innego nie reagują...

SzarookaKocica

Ja też rozumiem takich płytkich ludzi ponieważ jest im to wpajane od dziecka, że "tacy ludzie mają coś z głową" "jak ktoś ma pracę to nie ma czasu na depresję (czytaj wymysły)". Sama zrozumiałam ta chorobę dopiero po czasie gdy bliska mi osoba zachorowała, a sama miałam inne zaburzenia.

PiraniaxD

Też kiedyś byłam taką debilką, która twierdziła że depresja poporodowa to wymysł by dzieckiem się nie opiekować. Do czasu, gdy sama nie zostałam matką i mnie dopadła.. Wstyd mi do tej pory.

Fredrica Odpowiedz

Ty jej nie zabiłaś. Zrobiłaś wszystko co mogłaś, jako jej przyjaciółka.

RemindMe Odpowiedz

Co jak co, ale Ty starałaś się nie dopuścić do jej śmierci, więc raczej nie powinnaś czuć się winna. To jej bliscy okazali się widocznie na pewne rzeczy ślepi...

zsmnz Odpowiedz

Ty jako jedyna chciałaś dla niej dobrze... niestety reszta skutecznie Ci to uniemożliwiała...

aceofspades Odpowiedz

To jeden z powodów, dla których tak nie lubię przeciwników aborcji. Ci ludzie krzyczą o obronie życia, a nie rozumieją, że dla wielu kobiet, ten rozwijający się w jej brzuchu zarodek, naprawdę jest powodem depresji i myśli samobójczych. Nie rozumieją, że tak usilnie broniąc jednego życia (które de facto życiem jeszcze nie jest), niszczą inne życie, które, w przeciwności do płodu, ma uczucia.
Sama nie chcę mieć dzieci i gdyby ktokolwiek zmusił mnie do porodu, to też bym się zabiła.

PrzezSamoH

Dlatego powinno się walczyć o legalizację sterylizacji, ale to jakoś nikogo nie obchodzi.

MothInFire

Imo. jednak dostęp do sterylizacji powinien być obłożony pewnymi ograniczeniami np. wieku- to znaczy być dostępna dla osób które osiągnęły dojrzałość emocjonalna i społeczna. Sama mając 18 lat byłam pewna, że nigdy żadnego dziecka. W wieku 23 świadomie podjęłam decyzję o tym, że dziecka chcę i tak oto mam syna- a jako osoba nadal rozwijaca się emocjonalnie zapewne skorzystałabym z takiej możliwości. Warto też by owa metoda była dostępna po testach psychologicznych, bo odsiać osoby, które przez swój stan maja zaburzony obraz samego siebie i swoich pragnień (nie chodzi mi o zaburzenia przewlekłe, ale o chwilowe stany możliwe do przepracowania). Chodzi mi tylko to by taka decyzja była w pełni przemyślana, dojrzała i nie podjęta pod wpływem chwili lub chwilowego złego stanu, bo jest jednak nieodwracalna.

aceofspades

Sterylizacja to inna sprawa. Owszem, powinna być legalna, ale aborcja również. Choćby dlatego, że sterylizacja u kobiet jest nieodwracalna. To, że kobieta w wieku 20 lat nie chce mieć dziecka, nie znaczy, że nie będzie go chciała w wieku 30 lat.
Na szczęście żyję w kraju, gdzie obie te sprawy są legalne.

PrzezSamoH

aceofspades - teraz to mnie wszyscy zjedzą, ale uważam, że jeśli dla kogoś aborcja jest takim samym zabiegiem medycznym jak każdy inny i do tego wykonywanym dla wygody i z powodu nieodpowiedzialności to lepiej, żeby taka osoba nie miała dzieci w ogóle. Rozumiem aborcję w wielu przypadkach i można myśleć o pewnych ustępstwach w obecnym prawie, ale pełna dowolność jest dla mnie przesadą.

Qzin

PrzezSamoH to widzisz jeśli pozwolisz ludziom którzy mają takie poglądy na temat aborcji na aborcję na życzenie to nie będą mieli nigdy dzieci! Dokładnie to o co im chodzi. Wszyscy zadowoleni. Przestań zabraniać ;).

PrzezSamoH

Qzin - no jak nigdy nie chcą mieć dzieci to sterylizacja wystaczyłaby, więc ten argument jest inwalidą ;) Teraz to bardziej takie "mieć ciastko i zjeść ciastko". A czy ja mam moc prawną komukolwiek czegoś zabronić?:) Moje poglądy nie wpływają w żaden sposób na obecny system, zresztą każdy ma prawo do własnych. Jestem za demokracją, więc zamiast na siłę zmieniać prawo (szarpanie się ruchów pro i anty, marsze i inne wariacje) zróbmy rzetelne referendum i zobaczymy, co nam wyjdzie. W sprawach światopoglądowych tak to powinno wyglądać.

DownZpiekla

@ToTaPostrzelona A dlaczego aborcja nie moze byc opcją? Z jakiego powodu?

MothInFire

"nigdy nie chce mieć dzieci". Widzisz najpier się chce, potem nie chce, albo najpierw się nie chce, potem chce. Ludzi w ciągu życia zmieniają religie, ideologię, poglądy na związek, na dzieci i tu jest problem. Dojrzała osoba nie zrobiła by sobie od tak sterylizacji bo "nie chce mieć dzieci", trzeba się zastanowić czym ten stan jest podyktowany i czy napewno jest stały. To naprawdę trudna decyzja. Poza tym duzo osób dokonuje aborcji a chce mieć dzieci, tylko np. nie w wieku 19 lat, mając sypiacy się związek i jedno wielkie nic, lub w trakcie walki z depresją. To nie jest odpowiedź na wszystkie problemy.

PrzezSamoH

Nie uważam to za rozwiązanie wszystkich problemów, ale dla części osób pewnych i zadeklarowanych taka opcja byłaby sensownym rozwiązaniem. Co do samego prawa aborcji na życzenie lub ewentualnego kształtu kompromisu to tak jak napisałam wcześniej - to powinna być wola większości. Tak byłoby sprawiedliwie dla wszystkich.

aceofspades

Tylko że nawet gdyby aborcja była w Polsce legalna, to nikt by nikogo do niej nie zmuszał, więc nie wiem co ma do tego wola większości. Nawet mniejszość powinna mieć prawo do decydowania o swoim życiu.

Zobacz więcej odpowiedzi (5)
Tobias Odpowiedz

W kontekście depresji mogę Ci powiedzieć, że wielu ludzi chciałoby mieć taką przyjaciółkę jak Ty. Nie masz się za co obwiniać, zrobiłaś wszystko co mogłaś a nawet więcej. :)

EllaEllaElla Odpowiedz

Boże, jej rodzina powinna poczuwać sie do odpowiedzialności. Rozumiem ze czujesz sie winna bo była twoja przyjaciółka i naprawdę bardzo ci współczuje. To boli. Mój przyjaciel zaginął, nie możemy go odnaleźć już ponad rok... ludzie mówią ze sie zabił. Ja utraciłam z nim kontakt, przestałam sie nim interesować jak wyjechałam i rozumiem ci znaczy ból ze można było zrobić coś więcej... może

Xiancoy Odpowiedz

Ta rodzina musiała jej po prostu nienawidzić. Albo po prostu jej nie kochali. Inaczej by nie ignorowali jej łez, depresji, tego, że ona nie chce się poświęcać...Inaczej tego nie rozumiem.

PurpleLila Odpowiedz

Jakie to smutne! Chciałabym aby jak najmniej kobiet cierpiało w ten sposób...

Zobacz więcej komentarzy (9)
Dodaj anonimowe wyznanie