#QbT9X
Kilka dni po moim porodzie na salę przywieziono młodą dziewczynę. Od razu jej dziecko dostało butlę z mlekiem. Dziewczyny z sali zaczęły dziewczynę wręcz wyśmiewać, straszyć wszystkimi możliwymi katastrofami, bo wiadomo, że mleko modyfikowane to przecież jak trutka na szczury, że jest wyrodną matką, że nie chce się poświęcić.
Dziewczyna za każdym razem mówiła tylko, że ona karmić nie może.
Za każdym razem słyszała, że głupoty gada, że mleko jest w głowie, że każde piersi są
zdolne do wykarmienia potomstwa.
Na drugi dzień ordynator przyszedł na obchód. Pyta położnej, czy wszystkie dzieci karmione naturalnie. Położna mówi, że tak, wszystkie poza tym jednym, bo mama karmić nie może.
Ordynator podszedł do dziewczyny ze słowami: każda kobieta może wykarmić swoje dziecko, zaraz pani pokażemy - bez pytania rozchylił jej koszulę.
Dziewczyna była po podwójnej mastektomii.
Ordynator przybrał kolor purpury i zwiał.
Pozdrawiam szpitale terroryzujące matki niekarmiące.
Szpitale to nic, nikt tak nie sterroryzuje matki jak inne matki.
O to to to właśnie!👍
Szpital powinien dostać za to solidny pozew. Przecież to trauma, publiczne upokarzanie, zawstydzanie, odmawianie prawa do wyboru i jeszcze koleś podchodzi i sobie rozbiera kobietę publicznie bez jej zgody.
Ja bym chyba w twarz dała gdyby ktoś mi ni stąd, ni zowąd złapał za biust lub próbował rozebrać, czy coś w ten deseń... I bym miała do tego pełne prawo - lekarz, nie lekarz, nieważne. Nikt nie ma prawa mnie dotykać bez pozwolenia, szczególnie po strefach intymnych... (oczywiście nie mówię o przypadkowym dotknięciu czy zastukanie w ramię, itp, bez przesady)
Chyba nie byłaś na oddziale położniczym. To taki oddział psychiatryczny, tylko z samymi babami, które latają z gołymi cyckami.
Cycki przestają być „intymne”, zaczynaja być taka częścią ciała jak ręka.
Mnie nie interesują cycki innych. Moje cycki są moje jest to intymna część ciała i każdy* kto myśli, że może sobie mnie od-tak dotykać dostałby z liścia, aż się nauczy.
* każdy dorosły człowiek w pełni władz umysłowych, oczywiście. I opielunowie dzieci, którzy myślą, że jeśli np 7 latek obmacuje innych to wszystko ok. To nie ok, SZCZEGÓLNIE dla dzieciaka... Co innego całkiem małe dziecko, oczywiście.
Ust nie macie? Ochrzanic nie możecie?
Tak, bo kobieta po porodzie na pewno ma siłę kogoś ochrzaniać.
Noo, to juz roznie bywa.
Trzeba zawsze po prostu zapytać, dlaczego "nie może" karmić. Takie powody istnieją, ale nie są nimi "to mój wybór", "bo tak" czy "bo tak wolę" lub "tak mi wygodniej".
Brak piersi, leki, które mogłyby zaszkodzić dziecku, brak pokarmu.... to są powody.
Nie wierzę że sam ordynator byłby tak niekumaty
Zdziwiłabyś się, albo daaaawno nie byłaś w polskim szpitalu