Na wstępie zanotuję - jestem alkoholikiem i narkomanem czystym od czterech miesięcy. Generalnie ogarniam się, pracuję normalnie, chodzę na terapię i próbuję żyć. Po prostu nie biorę, nie piję. Ponadto w związku siedzę przeszło 5 lat. Pannę kocham, w zasadzie dla niej to wszystko złe udało mi się rzucić i - oczywiście - chwała jej za to, że większość zła przetrzymała jakoś ze mną.
Właśnie przed chwilą, chcąc sprawdzić budzik na jej telefonie (mój był rozładowany), przeczytałem, iż:
- ją inwigiluję
- ma mnie dość
- po studiach, które skończy za rok, planuje się sama wyprowadzić w Bieszczady.
Trochę przykro, nieco rozumiem.
Dobrze, że już wiem, iż rzuciłem alko i dragi dla siebie.
Dodaj anonimowe wyznanie
Z jednej strony, jeśli jesteś czysty od 4 miesięcy, a z kobietą jesteś 5 lat to wiedz, że musiała sporo przejść z Twoim problemem. Z jej strony przez to mogło się wypalić. I nawet jeśli teraz jest dobrze, ciężko jest naprawić związek, który na pewno dużo ucierpiał. Może kobieta zrozumie, że już jest dobrze i wam się ułoży. Życzę Ci wszystkiego dobrego. :)
A ja myślę, że tylko czekała do momentu, kiedy u niego będzie wszystko w porządku, kiedy będzie miała pewność, że nie stoczy się znowu. Żeby nie mieć potem wyrzutów do siebie, że zostawiła go, kiedy jej najbardziej potrzebował
Tak czy inaczej to oznaka troski, wiec widac, ze dziewczyna jest w porzadku. Chlopak jesli ja kocha to powinien o nia zawalczyc tak jak ona walczyla i o niego, i o zwiazek tyle czasu. Powinien ja potraktowac jak ksiezniczke i to na kazdym kroku i powiedziec jej, ze docenia co zrobila i teraz dostanie to na co zasluzyla - jesli ona naprawde nic nie czuje i nie chce tego ratowac to w tym momencie to przerwie.
Niestety życie z "czystym" uzależnionym jest bardzo trudne. Być może jest tak jak z moim mężem. Wcześniej na każdy problem miał szybkie rozwiązanie, a teraz nie wie czym może to zastąpić. W efekcie na okrągło jest spięty i tworzy nowe konflikty, ponadto często odwyk oznacza konieczność zmiany towarzystwa. Może dziewczyna po prostu nie wytrzymała tego stresu. Drogi autorze to nie jest tak, że tylko Ty cierpisz z powodu twojej walki, może za bardzo skupiłeś się na sobie, może twoja kobieta też potrzebuje pomocy terapeuty. Porozmawiaj z nią, być może da się jeszcze wszystko naprawić. Piszę to jako żona alkoholika trzeźwego od 11 miesięcy.
Nie, wcale jej nie inwigilujesz. Sprawdzając budzik przeczytałeś jej prywatne konwersacje, przecież nie miała tego ustawionego na tapecie...
@Asialala może miała otwartą aplikację i pokazało się to po odblokowaniu telefonu
W ciągu kilku ostatnich lat przeszła z Tobą piekło. Skrzywdziłeś ją, kłamałeś i wmawiałeś, że się zmienisz, a tak nie było. Zaufanie buduje się latami, a Ty latami je niszczyłeś.Ty się uczysz żyć na nowo, ona też musi na nowo Ci zaufać. Gdyby Cię nie kochała, to nie budziłbyś się koło niej, więc skoro postanowiłeś w końcu zawalczyć o swoje życie, to zawalcz i o nią. Masz rok czasu na to, żeby pokazać swoją miłość, że może w końcu na Tobie polegać. Ona w ciągu 5 lat się nie poddała a Ty teraz chcesz?
No dobra, ale „przypadkowo” dowiedziałeś się tylu informacji tylko sprawdzając godzinę?
Może miała włączana konwersacje jak odblokował telefon.
az cud, ze wytrzymala tyle czasu, co wspoluzaleznienie robi z czlowiekiem
moze to pierwszy raz, gdy chce zawalczyc, ale o siebie?
Jak sprawdzając budzik doszedłeś tak głęboko w jej telefon, że się tego dowiedziałeś? Inwigilacja wcale nie brzmi na wymyśloną
Chyba trochę inwigilujesz, skoro obczaiłej jej telefon. ;€
Cóż, ja ani alkoholizmu ani narkomanii nie wybaczyłabym nigdy. Ona była silniejsza ode mnie, ale też widać nie wytrzymała.
Autorze, a teraz chwila przemyśleń...może naprawdę ja inwigilujesz? Skoro czytałeś to wszystko na jej telefonie, to nie uważasz, ze dziewczyna ma racje? Może naprawdę po rzuceniu alko i narkotyków jesteś dla niej niemiły i ma Cię dość? Widać u niej chęć ucieczki, skoro chce wyjechać...Najlepiej będzie jak z nią porozmawiasz szczerze, spróbuj ją zrozumieć, zobacz wszystko jej oczami, bo teraz pewnie czujesz się urażony tym co przeczytałeś, ale czas przestać myśleć tylko o sobie...
wszystko co robisz dla siebie - robisz dla siebie, a nie dla kogoś
dla kogoś to można zacząć coś robić dopiero jak masz wszystko w porządku z samym sobą