Mam 38 lat, kilka fajnych historii łóżkowych, ale największy orgazm jaki przeżyłam przytrafił mi się podczas prowadzenia auta (na szczęście stałam w korku) ze zdenerwowania, że nie zdążę na prom w Świnoujściu. Teraz czasem sama inicjuję nerwowe sytuacje, takie jak wyjście z domu na ostatnią sekundę (by prawie spóźnić się na umówioną wizytę), gdyż strasznie mnie to podnieca.
Dodaj anonimowe wyznanie
Od teraz będę inaczej patrzył na spóźnialskie kobiety. A jak jeszcze która przybiegnie z rumieńcem na spotkanie...
Kocham twoje komentarze 💓
Nadają twojemu życiu sens?
Też tak mam.
Zazdroszcze. Ja sie zawsze wszedzie spozniam, stresuje i... nic.
Dochodzisz w ostatniej chwili :)
Też tak mam. Najgorzej było na sprawdzianach :D
No właśnie najlepiej. Wszyscy w klasie kuuurde znowu sprawdzian, a Ty ZTAK TAK TAK
Co na to twój partner/ka? O ile masz
nie powiedzialam mu!:)