#RBmJA

Jestem złym człowiekiem...

Mam męża. I teściów na sąsiedniej posesji. Mąż pracuje w tzw. delegacjach, teść też jest jeszcze aktywny zawodowo, często też nocuje poza domem (w związku z pracą). Ja pracuję w domu, więc zazwyczaj parę dni (i nocy) w tygodniu zajmuję się teściową.
A teściowa ma Alzheimera. I prawie 80 lat.
Nie jest to jeszcze zaawansowany etap tej choroby, ale nie jest łatwo. W nocy, około 3-4 nad ranem, trzeba ją obudzić, żeby skorzystała z łazienki (przy "dwójce" trzeba pomóc z wytarciem). Później około 8 - to samo. Wtedy też wstaje lub dalej idzie spać. Następnie trzeba jej pomóc przy prysznicu. Wygląda to mniej więcej tak:
- Proszę wziąć do ręki słuchawkę, no to, co wisi, to srebrne (cały czas trzeba pokazywać)...
i dalej:
- Proszę odkręcić wodę, tym kurkiem z naklejką, nie tym, tym niżej, nie tym (cały czas pokazuję palcem), no tak, tym.
- Proszę przekręcić kurek w lewo, w lewo, nie w prawo, no w moją stronę! No, udało się...
- Proszę się "namoczyć" (później daję mydło w płynie i jakoś leci).

Następnie muszę zrobić śniadanie, cokolwiek to jest musi być pokrojone na małe kawałki, z nożem już sobie nie radzi (obiad tak samo).
Co jakiś czas trzeba się pytać, czy nie chce iść do łazienki. Zazwyczaj odpowiada, że przed chwilą była, ale raczej nie była, tylko jej się tak wydaje. Więc trzeba kazać jej iść i spróbować zrobić co trzeba. Tu (tak jak przy prysznicu) trzeba ZA KAŻDYM RAZEM mówić, co ma robić (podnieść klapę, zdjąć majtki, podciągnąć spódnicę, podetrzeć się, zamknąć klapę, spuścić wodę, umyć ręce itd. ). Nie jestem w stanie być z nią cały czas, więc czasami nie zdążę się zapytać, a np. zrobi siku na podłogę lub kupę w majtki :/
Chowa różne rzeczy (np. talerz do szafki w łazience, kozaki do komody), rozmawia z lustrem (ze swoim odbiciem, myśli, że tam jest jej koleżanka), ogólnie lekko nie jest. Nie można jej zostawić samej na więcej niż 2-3 godziny (wypad do najbliższego sklepu typu Biedronka). Oczywiście nic nie pamięta (np. jak mam na imię, nie pamięta czasami, że ma syna), zawsze jak coś zrobi, to mówi, że to nie ona, że ktoś tu był i nabroił.

Ostatnio wchodzę do jej pokoju (chciałam zapytać o toaletę, czy nie chce skorzystać) i widzę, że leży bez ruchu na łóżku.
W pierwszym momencie poczułam ulgę, dopiero za chwilę podeszłam i zobaczyłam, że jednak oddycha (usnęła).

Jestem złym człowiekiem...
rosa92 Odpowiedz

Nie jesteś złym człowiekiem, przecież się zajmujesz teściową. Po prostu za dużo na twojej głowie i to uwiązanie. Ty jednak poświęcasz jej dużo czasu i uwagi, to że czasem człowiek jest zmęczony, czy straci cierpliwość rzecz ludzka. Dobrze, że teściowa ma taką opiekę, trzeba pamiętać, że my wszyscy też kiedyś będziemy starzy. Pozdrawiam.

SweetChildOMine Odpowiedz

To nie sprawiedliwe, żebyś ty się nią cały czas zajmowała. Skoro ty, mąż i teść pracujecie to powinno was być stać na jakąś opiekunkę, która by przychodziła i pomagała.

KateClumsy Odpowiedz

Pracuję w miejscu, w którym mieszka niemal setka osób w różnym stadium demencji. To zupełnie normalne, że w chwili zmęczenia czy irytacji myślisz coś nieprzyjemnego mimowolnie. Dopóki nie mówisz o tym jakoś agresywnie i nie okazujesz tej niechęci teściowej, nie robisz nikomu krzywdy.

Teść prawdopodobnie jest już w wieku emerytalnym, skoro ma 80-letnią żonę; dlaczego pracuje tak dużo, że zostawia tę kobietę samą? Jeśli on nie może się nią więcej zajmować, rozważcie pomoc pielęgniarki czy opiekuna w domu lub ośrodek opieki dziennej; głównie nie z myślą twojej wygodzie, ale dla bezpieczeństwa teściowej. A ktoś inny z rodziny mógłby się zaangażować w opiekę? Spróbuj porozmawiać o tym z mężem, razem może przekonacie teścia. Będąc opiekunem osoby w takim stanie trzeba dbać też o siebie i czasem pomoc z zewnątrz jest najlepszym wyjściem.

KateClumsy

I jeszcze kilka porad praktycznych:

1. Może już czas na pieluchomajtki?

2. Kiedy mówi się do osób z AD, u których umysł pracuje już z dużymi problemami, często lepiej od skomplikowanych form grzecznościowych ("proszę, niech pani usiądzie") działają proste, krótkie komunikaty ("usiądź", ew. "usiądź, proszę"). Skoro to twoja teściowa, to nie będzie nawet nic nietaktownego w takiej formie, a może ona ułatwić rozumienie poleceń. Wbrew pozorom zdanie "Proszę stanąć tutaj i wziąć zieloną butelkę z mydłem" może być piekielnie trudne w odbiorze; to trochę jak z językiem obcym, kiedy się nie pamięta znaczenia słów, długa wypowiedź nie zostaje cała w głowie, a do tego dochodzą ogólna dezorientacja i poczucie zagrożenia, i może jeszcze np. zaburzenia słuchu - "gdzie stanąć? i dlaczego? nie chcę tu być, nie znam cię ani tego miejsca! co to jest butelka? butelka... jaka to miała być butelka, czerwona? który to był kolor, czerwony... i co jest w środku?". To bardzo dużo malutkich problemów na raz, więc lepiej je podzielić na krótkie wyjaśnienia. I liczyć się z tym, że niestety część z nich może nie wystarczyć. Mimo wszystko bardzo polecam uproszczenie wypowiedzi rozmowach.

I jeszcze polecam książkę "Stary król na wygnaniu", wiele wyjaśnia i pomaga się trochę pogodzić z własnymi niedoskonałościami w relacji z osobą z otępieniem.

Kurina3 Odpowiedz

Na pewno to wiesz, ale choroba tylko będzie się pogłębiała. Znajdźcie dla teściowej miejsce w odpowiednim ośrodku opieki. Wkrótce ona i tak nie będzie was poznawała.
PS. W międzyczasie może zacznijcie ubierać teściowej pieluchy. Nie będzie trzeba obawiać się "wypadków".

Trzymaj się i bądź silna, nie jesteś złym człowiekiem.

Ookami Odpowiedz

Nie jesteś złym człowiekiem! Opiekujesz się najlepiej jak możesz nie swoją matką. To zrozumiałe że ci ciężko. Przecież nie próbujesz zrobić jej krzywdy, dzielnie wszystko wytrzymujesz. Wątpię też żebyś jej źle życzyła. Po prostu na tym etapie męczysz się i ty i ona więc to jasne że zdarzyło ci się w takiej sytuacji poczuć ulgę.
Złej osoby nie byłoby stać na twoje poświęcenie.

Anda Odpowiedz

Nie jesteś zła. Dbasz i poświęcasz się dla osoby z którą nawet nie jesteś spokrewniona. Może powinnaś powiedzieć mężowi i teściowi że za dużo zrzucili na twoją głowę i że to Cię przytłacza? Moim zdaniem takie myśli świadczą o tym że potrzebujesz odpoczynku

aceofspades Odpowiedz

Serio? Ja nigdy nie zdecydowałabym się na codzienną i darmową opiekę, praktycznie obcej mi osoby. Ba, dla własnej mamy też wolałabym zatrudnić profesjonalną opiekę. Nie uważam, że jestem przez to złym człowiekiem, więc nie rozumiem skąd u ciebie takie głupie myślenie.

CyraneczkaZKoviru Odpowiedz

Już mnie wk*rwiają tego typu wyznania. Twarzy nie masz żeby się odezwać? Mąż z teściem zrzucili na Ciebie całą robotę, tak ciężko jest pogadać z mężem że nie chcesz się nią zajmować? Idź do męża powiedz krótko że koniec, powiedz teściowi że to jego żona i ma obowiązek się nią zajmować bo wy macie własne życie, a nie że 4 wyznanie w tym tygodniu czytam tylko o narzekaniu i nic z tym faktem nikt nie robi.

Katexx Odpowiedz

Starość to jednak przykry okres czasu :(

Evoiletta Odpowiedz

Rozumiem cię. Moja świętej pamięci babcia miała to samo i życie z taką osobą to wielkie poświęcenie. Raz to mnie nawet laską zaatakowała i próbowała okna powybijać.

Zobacz więcej komentarzy (21)
Dodaj anonimowe wyznanie