#RiOus
Wszystko pięknie, jeśli ktoś lubi oglądać zdjęcia nowo narodzonego ufoludka, któremu nawet nie widać twarzy, bo cały jest oblepiony czerwono-brunatną mazią i w sumie to ciężko określić, czy na zdjęciu widnieje dziecko, czy może marynowany kurczak. Lecz to nie wszystko. Tuż obok dzieciaka prezentowała się niemal w całości odsłonięta wagina mojej znajomej. Załapał się również fragment zapłakanej i zasmarkanej twarzy z popękanymi naczyniami krwionośnymi.
Serio? Co tacy ludzie mają w głowach? Zabiłabym tego faceta na jej miejscu.
Wystarczy zgłosić takie zdjęcie. Portale społecznościowe nie pozwalają na wstawianie zdjęć genitaliów.
Słuszne spostrzeżenie.
Pozwalają jeśli jest to w celach innych niż erotyczne
@Ibanez to prawda, z Facebooka zrobiło się straszne szambo. Jeszcze korzystam, ze względu na grupy "zainteresowaniowe", ale coraz więcej myślę o skasowaniu konta.
Z całym moim uwielbieniem dla dzidziusiów to jednak zgadzam się, że takie zdjęcia powinny pozostać co najwytej w rodzinnym albumie. Tak samo jak buziaki uwalone kaszką przy pierwszych próbach samodzielnego jedzenia czy inne nocniczki, kąpiele czy łóżkowe tulkaski. Niektórzy ludzie rzeczywiście nie mają wyczucia granic.
Ciekawe, czy koleżanka wie, co jej mąż-debil wrzucił do neta. Nie sądzę, żeby miała siłę/ochotę włazić na fejsika po porodzie.
(zgłoś zdjęcie, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś.)
A czemu nie ma czasu na FB po porodzie? To akurat mało wymagające zajęcie.
@Postac
Nie chodzi o to, że jest wymagające, po prostu nie sądzę, żeby było to priorytetem dla większości kobiet po porodzie.
To i też kwestia zmęczenia i konieczność zajęcia się dzieckiem.
Akurat świeżo po porodzie, jeśli się karmi piersią, jest mnóstwo czasu na wiszenie na telefonie. Ewentualnie jak noworodek śpi. Nie ma siły na nic wymagającego, ale scrollowanie nie jest wymagające.
@Postac
Nie wiem, czemu tak bardzo ci zależy na tym, żeby udowodnić, że kobiety właśnie tak robią (zwłaszcza, jeśli poród był długi i/lub traumatyczny), ale ok. Gratulacje, że zaraz po porodzie miałaś siłę i ochotę siedzieć w necie. Weź sobie ciasteczko.
Postac Zazdro porodu, ja miałam cc i przez pierwsze godziny próbowałam nie wypuścić dziecka z rąk, bo byłam tak wykończona porodem i bólem. A przez następny dzień czułam się tak rozwalona fizycznie i psychicznie, że żadne fejsbuki mnie nie interesowały.
Serio nie masz nic do roboty że masz takie problemy? Facebook innych ludzi jest takim problemem? Nie oglądaj go i tyle.
No ja bym się zmartwiła, gdyby partner znajomej pokazywał wszystkim takie zdjęcia. To nie jest normalne, a że dzieje się to na Facebooku... więcej osób ma do nich dostęp.
Ludzie niby tak bardzo chcą chronić swoją prywatność a na portalach społecznościowych bez problemu jej się pozbywają. Dziwne to wszystko.
Bo są ludzie, którzy chcą chronić prywatność i oni nie dodają takich rzeczy na portalach społecznościowych, oraz są ludzie, którzy nie czują potrzeby chronić swojej prywatności, a nawet lubią się nią dzielić.
A ja nie rozumiem wrzucania zdjec dzieci z twarzami zaklejonymi jakimiś naklejkami. Wygląda to idiotycznie.
Nie pitol, daj linka xD