#TAPQf

Szczerze nie znoszę swojego szwagra (męża mojej siostry). Buc i prostak. Za przykład niech posłuży sytuacja z ostatniej imprezy rodzinnej, kiedy to przyjechali do nas na jakieś dwie godziny przed moim bratem, który też był zaproszony z żoną. Karol zeżarł, bo innym słowem tego określić nie można, cały wyłożony placek i dokładkę (poważnie, wziął kilkanaście kawałków) i, biorąc ostatni kawałek, rzucił radośnie „mam nadzieję, że masz więcej, bo przecież zaraz Franek z Kaśką przyjadą”. Nie wiem, co moja siostra w nim widzi.
A 1 listopada znów będę musiała go znosić przez całe popołudnie. Bo przecież siostry bez męża nie zaproszę.

P. S. Tak, miałam więcej (ale niewiele więcej).
jankostanko33 Odpowiedz

Samo wpierdzielenie placka, aczkolwiek nieeeleganckie, to jeszcze nie powód do nienawiści.

Jawiem1210

Pewnie jest tych sytuacji więcej, ale przytoczyła ostatnią.

Smiejzeleczka

Jeśli są podobne do tej, to babka ostro wyolbrzymia i szuka problemów na siłe.

ohlala

To jest tylko jeden z przykładów. Może się wydawać mały i śmieszny jako jednorazowy incydent, natomiast tego rodzaju zachowania, gdy się powtarzają, są naprawdę wkurzające. Świadczą o dużej samolubności tego gościa, a jeszcze do tego dokłada głupie komentarze.

Zoltan

Wyobraź sobie jak kropla wody uderza w zlew. Nic. Zwykle klapniecie. Ale wyobraź sobie że to kąpię tak dzień, dwa, tydzień. I nic. Nie możesz odkręcić. Nie możesz zablokować. I kąpię i wkurza.

Kika1kika Odpowiedz

Znaczy smakowało mu ;)

tramwajowe Odpowiedz

Być może to faktycznie jest burak. Być może jest taki, że go nie trawisz. Irytuje Cię. To normalne, nie każdy każdego lubi.
To się zdarza głównie w rodzinach, bo jesteśmy skazani na ludzi. Od znajomych łatwiej się odsunąć.

Ale przykład z ciastem jest słaby. Sprawia że to Ty wydajesz się przewrażliwiona.

Smiejzeleczka Odpowiedz

Straszne! Facet zjadł placek!

SmoczaCebula Odpowiedz

Powinnaś się cieszyć, że mu aż tak smakowało. Trzeba było zaproponować, że mu zapakujesz na wynos, a reszcie mogłaś podać co innego. Z resztą co to za zapraszanie gości dla jednego placka? Nowa moda? Ja robię minimum 2 sałatki, ciepłe danie + obiad, a jeśli chodzi o ciasta to minimum 3 rodzaje. Nie ma wtedy opcji żeby czegoś zabrakło. Wolę żeby zostało niż jakby miało się nagle skończyć w trakcie imprezy, bo większego wstydu chyba nie ma.

Ifyoulikeme

Guzik prawda. Typowe cebulowe "zastaw się a postaw się". Jedzenia powinno być tyle, żeby każdy mógł się poczęstować i nie siedzieć głodny, a nie żeby każdy się nażarł jak wieprz i dalej siedział przy pełnym stole, bo "ludziska, co za wstyd, co somsiady powiedzo, zabrakło 1 ciasta". W moim domu tak zawsze było, gotowanie jak dla armii, a potem biadolenie, bo 3/4 zostało i się zmarnuje. Marnotrawstwo jedzenia i pracy. Ponadto, w wyznaniu nigdzie nie jest powiedziane, że było jedno ciasto i nic więcej.

ohlala

Kilka ciast do spotkania przy kawie? Chyba Cię pogrzało.

SmoczaCebula

@Ifyoulikeme ja nie mówię o zastawianiu stołu nie wiadomo jak. Po prostu wiem ile jedzenia schodzi i tyle przygotowuję. Goście są różni, niektórzy lubią dużo zjeść, a inni poczęstują się troszkę i tyle. Staram się ilościowo dostosowywać potrawy do liczby gości. Co w tym złego? A jak zostaje, to zawsze znajduje się ktoś chętny by zabrać ze sobą.

Dodaj anonimowe wyznanie