#TE7Gv
Kilka dni temu gdy wrócił z pracy, zabrał swoje rzeczy, po czym spojrzał na moją siostrę ze łzami w oczach, mówiąc, że ją kocha. Na mnie nawet na moment nie zatrzymał wzroku. Zabolało mnie to, choć do dziś udaję, że mnie to nie ruszyło.
Dla jasności - nie piszę tego tu, aby ludzie mi teraz współczuli, bo nie jestem pierwszą osobą w takiej sytuacji. Po prostu liczę na to, że to wyznanie będzie dla mnie jakąś choć trochę skuteczną formą terapii i chcę się skierować do osób, które czują, że są gorsze od swojego rodzeństwa, rówieśników czy kogokolwiek innego. Jeśli czujecie, że wasi rodzice faworyzują wasze rodzeństwo, nie przesadzacie. Najprawdopodobniej rzeczywiście traktują was gorzej. Ja też od dawna czułam, że tata kocha dużo bardziej moją siostrę, a mnie tak naprawdę wcale. Wmawiał mi, że równą miłością darzy nas obie. Niestety właśnie w takich sytuacjach prawda wychodzi na jaw...
może on wie coś, czego ty nie wiesz. na przykład o romansie twojej mamy sprzed lat, którego ty jesteś owocem;)
To samo pomyślałem xd
Taak, najlepiej od razu sugerować, że matka zdradziła jako pierwsza. Niektórzy rodzice po prostu faworyzują jedno z dzieci i nie trzeba się tu doszukiwać drugiego dna.
Tatus chciał was ukarać za donos. W sumie to niezły manipulant, wbił miedzy was klin.
Dobra teoria.
Świat dzisiaj rozwija się bardzo szybko, nie tylko jeśli chodzi o technologie, ale też o przyjęte normy. Mam dwie siostry, rodziłyśmy się w odstępach koło 3,5 roku. Ja jestem tą środkową. Byłam na tyle elastyczna że dopasowywałam się poziomem do starszej i młodszej. Obie mają kompletnie inne podejście do wielu spraw, rodzice różnie reagowali na nasze zachowania. zawsze słyszałam że rodzice kochają nas wszystkie tak samo, ale widziałam że zdecydowanie faworyzują najmłodszą z nas. Mnie i starszą siostrę wychowały obozy harcerskie, stanie w kącie, oddawanie telefonu czy innych ważnych zabawek na tydzień czy dwa, ja kiedyś za jakąś bzdurę nie miałam internetu w komputerze przez pół roku. Młodsza siostra żyje już na innych zasadach, nigdy nie dostała szlabanu, nie umie zasnąć gdy wie że śpi gdzieś indziej niż mama, gdy rodzice jadą gdziekolwiek, automatycznie rezerwują miejsce w samochodzie czy pociągu też dla niej. Gdy byłam młodsza domagałam się sprawiedliwości bo wierzyłam że coś zmienię, ale rodzice nie widzieli problemu i odbierali to jaką moją zazdrość. Potem odpuściłam, ale dzisiaj będąc 17latką, widzę że młodsza siostra jest bardzo rozpuszczona, arogancka, wielu rzeczy nie można jej powiedzieć, a często gdy zostaje pod moją opieką, muszą ją wręcz niańczyć. Kilka razy usłyszłam od mamy że rzeczywiście jest problem, ale nic nie robiła w kierunku zmian, powtórzyła mi moje obserwacje które kiedyś jej opisałam, nie zmieniła swoich przekonań. Pogodzić się z faworyzacją pomógł mi telefon zaufania. Zadzwoniłam raz, ale niektóre telefony mają też skrzynkę mailową, na którą pisałam. Mam nadzieję że uda im się pomóc też tobie. Jeśli chcesz o tym porozmawiać, ja też mogę ci pomóc.
A co niby ma do tego zmieniający się świat? To zjawisko występowało zawsze, również dawno, dawno temu. Po prostu niektórzy rodzice faworyzują któreś z rodzeństwa, jedni młodsze, inni starsze. Totalnie bez związku. Rzecz z gatunku "tak było, jest i pewnie będzie".
Spokojnie gdy będzie chciał alimenty to sobie przypomni o tobie.
Może po prostu siostra powiedziała mu "próbowałam przekonać siostrę by nie mówiła takich bzdur, ale nie posłuchała! Ja Ci wierzę" i dlatego ojciec jest na Ciebie aktualnie zły. Co nie zmienia faktu, że może Cię kochać, tylko jest na Cięcie zły, a na siostrę nie
Nie można mówić innym, że jeśli coś im się wydaje to najprawdopodobniej tak jest.
Jak w grę wchodzą emocje czy hormony (przy tym temacie pomyślałem akurat o nastoletnim buncie) może im się tak tylko wydawać, a Ty mówiąc w ten sposób możesz utwierdzić ich w błędnym przekonaniu.
Współczuje sytuacji, ale jeśli w Twoim przypadku miałoby się to okazać prawdą nie oznacza to, ze jeśli czujemy, ze jakoś jest, to tak jest
Twój ojciec zrobił to celowo, bo jest psychicznym śmieciem. Kara dziecko za własne błędy i żałośnie się mści na kimś słabym. Wiem, że to ojciec, ale kiedyś zrozumiesz, że nie należy się przejmować kupą śmieci. Naprawdę.
On zwyczajnie jest żałosny i kiedyś to zrozumie. Kiedyś spojrzy w lustro gdy emocje mu opadną i zobaczy jaką kupą gunwa jest i będzie z tym żył codziennie patrząc w to samo lustro. Ty nie musisz.
Trochę podejrzane, może nie wiesz o wszystkim. Możliwe, że przyganiał kocioł garnkowi i mama nakrzyczała na tatę, a sama święta nie była i pojawiłaś się ty.
to smutne, ale moze nie jestes jego corka
Ale powodu jakoś musi być, nawet i błahy może obraził się na Ciebie bo byłaś bardziej waleczna w związku z jego zdrada a siostra nie naskakiwała na niego, oczywiście nie twierdzę że to coś złego, ale może to być powód