Starsza pani po trzydziestce ze mnie. Od zawsze miałam krzywe, powywijane we wszystkie strony zęby i niewyrośniętą żuchwę, do tego paniczny strach przed dentystą i oprócz użalania się nad sobą nie robiłam z tym nic. Życie mi upływało na marzeniach o pięknym uśmiechu, a tymczasem moja własna, prywatna wada zgryzu zaczęła się pogłębiać, zęby rozchodzić, żółknąć i próchnieć. Wstyd wyjść do ludzi, wstyd uśmiechnąć, wstyd nawet oddychać, bo z paszczy wydobywają się trujące wyziewy, zamiast miętowej bryzy. Ile razy już, już chciałam umówić się do dentysty i tyle razy z płaczem rezygnowałam. W końcu przyszedł dzień, w którym moje przednie zęby rozeszły się tak bardzo, że przypominałam bobra z zarośniętymi siekaczami. Bardzo zaniedbanego bobra. Jakoś się przemogłam, poszłam do dentystki (pierwszy raz od wielu lat), a ta... złapała się za głowę. Paradontoza, zapalenie dziąseł, zaawansowana próchnica, wada zgryzu, niedorozwinięta żuchwa, przerost górnej szczęki. Od dentysty przeszłam pod opiekę ortodonty, od ortodonty do chirurga plastycznego twarzy i z powrotem do ortodonty na leczenie pooperacyjne. Wyleczyłam próchnicę, paradontozę, wyprostowałam zęby, przeszłam skomplikowaną i wyjątkowo bolesną operację wydłużenia żuchwy i skrócenia górnego podniebienia. Mnóstwo cierpienia, ogrom bólu, morze wylanych łez. I wiecie co? Dzisiaj, po prawie trzyletnim leczeniu, tak sobie patrzę w lustrze na te moje bielutkie, prościutkie ząbeczki i myślę sobie, jaka to głupia byłam, że nie poszłam do dentysty piętnaście lat wcześniej.
Dodaj anonimowe wyznanie
Łuk zebowy to jeden z bardzo waznych elementow organizmu,choć mało kto postrzega go w ten sposob. Poprzez nieleczenie i zla higiene mozna nabawic sie wielu powaznych chorob! Dbajcie o swoje ząbki !!!!
Gratuluję :) Mam 16 lat i mam progenie (dolna zuchwa zachodzi na górna) i do tego jestem szczerbata. Niestety, mogę się leczyć dopiero po 18:)
Miałam retrogenię i też czekałam do 20 roku życia, zanim mogłam mieć operację. Ty pewnie też będziesz i jako dobra koleżanka podam ci kilka rad. Może zapamiętasz 😉
O ile możesz, zażycz sobie rozpuszczalne szwy. Przy ściąganiu zwykłych boli sam fakt, że na te tylne musisz otworzyć bardziej buzię, co jest z trudem wykonalne i nieprzyjemne.
Lymphdrainage - delikatny masaż twarzy po operacji. Mega pomaga z opuchlizną i jakoś uspokaja ciało i ducha. Korzystaj, ile wlezie! Co najmniej 2 razy w pierwszym tygodniu powinnaś to mieć.
'Gryziesz' językiem i podniebieniem. Podniebienie na szczęście nie boli 😉
Nie daj sobie wmówić, że masz być przykuta do łóżka bardzo długo. Ja już po 5 dniach chodziłam na lekkie spacery i bardzo dobrze mi to robiło.
Jak masz psa, to niech inni z nim wychodzą. O ile to nie york, to go po prostu nie utrzymasz, a każde pociągnięcie smyczy będzie boleśnie odczuwalne.
Buzię myłam wacikiem. Ani się dobrze nie schylisz, ani nie przetrzesz normalnie rękami, bo boli cała twarz.
Nie rozwalisz szczęki przez kichnięcie 😊 Ja myślałam, że umrę, kiedy mi się zebrało na kichnięcie, ale wystarczyło otworzyć szeko usta i ciało wiedziało, co robić.
Znajdź coś odpowiedniego dla ciebie do smarowania popękanych ust. Błyszczyk nie jest odpowiedni, a różne wynylazki mogą szczypać. Lepiej mieć pod ręką coś sprawdzonego, bo to pierwsze, po co się sięga po operacji.
Nie ma to jak zapinane bluzki. Podnoszenie rąk jest nieprzejemne, bo 'ciągnie' mięśnie przy twarzy.
Picie przez rurkę nie jest wykonalne. Za dużo mięśni przy tym pracuje i po prostu boli. Najlepiej mieć niedużą pełną butelkę i dolewać wody, żeby nie musieć jej za bardzo przechylać.
Lepiej mieć zabieg w każdej innej porze roku, niż lato. Opuchlizna lepiej schodzi, a to jest nasz absolutnie największy wróg.
Dobrze wygląda się już po 3, 4 tygodniach (nie jak modelka, ale już się nie przypomina ofiary wypadku), także tym się nie przejmuj 😉
No i powodzenia!
Dziękuję @FoxyLadie
Ja przeszłam operację dwuszczękową z powodu progenii. Nie obawiaj się niczego tylko popraw swój komfort życia :) powodzenia!
no i zmarnowane tyle lat na tkwienie w kompleksach... znam to, tez mialam kompleks zębów (get the londol look), nie usmiechalam sie, mniej mowilam, nie rzucalam sie w oczy, nei chcialam zeby ktos zwracal uwage na moje zeby... gdybym wyprostowala je szybciej na pewno lepiej uksztaltowalabym swoją osobowosc
Ja wciąż chce wierzyć że zęby można wyleczyć siłą umysłu XD
O matko, myślałam, że skończy się jakimś wypadkiem i utratą wszystkich zębów :O
Cieszę się, że tak się nie stało :) Gratuluję przełamania lęków i osiągnięcia sukcesu, życzę wielu powodów do uśmiechu!
Również bardzo polecam wszystkim z kompleksem zębów wizytę u ortodonty. Kiedyś jeśli mogłabym to ukryłabym moją dolną część twarzy przed całym światem, wstydziłam się niesamowicie moich zębów (siekacze bobra, zęby zdecydowanie za duże na moją małą szczękę). Teraz po 3 latach noszenia aparatu mogłabym nie przestawać się uśmiechać, świecąc wokół moimi prostymi bielutkimi ząbkami :D
a rodzice? jak byłaś młlodsza powinni cie umawiac do dentysty :/
Tak to jest, gdy masz piękne, długie, czarne, kręcone
...zęby!
No gdybyś regularnie chodziła do dentysty to z pewnością ominęło by cię choć połowę bólu i z pewnością zaoszczędziłabyś mnóstwo kasy.
Chodziłam regularnie, nigdy nie bałam się dentysty. Przestałam chodzić przez wstyd, jak po ciąży, przy kp poleciało mi dużo zębów. Wiesz, nie wstydziłam się na początku, dentysta, który rwał mi korzenie (bo żeby się łamały przy korzeniach) znał mnie, wiedział, że dbam o leczenie i higienę. Dostałam protezę częściowa. Przeprowadziliśmy się do innego miasta... I zablokowało mnie na wiele lat przed dentystą. Ze wstydu, że taka młoda i proteza. Dostałam dentofobii i dopiero od lutego tego roku leczę co mogę, a nawet biorę kredyt na mostek. To nie jest tak, że jak zaniedbasz to nie masz, bo często strach czy wstyd jest tak silny, że nie poradzisz.
No bylas glupia.