#Ty6Su

Pewnego dnia, gdy miałem 4 lata, jechałem z rodzicami do pobliskiego miasta. Jak każde dziecko w tym wieku zadawałem wiele pytań. Nie wytrzymując ciszy w aucie, zacząłem - "Mamo, a Kajtek (mój młodszy brat) to ma małego?". Mama przyzwyczajona do tego typu pytań odpowiedziała "Tak, tak synku, ma małego". 

Ja postanowiłem ciągnąć temat dalej "A ja to mam większego?". Mama odpowiedziała"Ech... tak masz większego". Ja dalej mówię "A Oskar (mój starszy brat) to ma jeszcze większego?". Mama zmęczona moimi pytaniami odpowiada "Jezu, synu, tak, ma jeszcze większego". 

Na tym jednak nie skończyłem i po paru chwilach dalej pytam "A tata to ma jeszcze większego od Oskara?". Mama nie wytrzymała "Tak, ma większego! Ale koniec już tych głupich pytań!". Ja się wystraszyłem i przeznaczyłem minutę na głębokie przemyślenia. 

Po minucie rzekłem "Mamo, ale dziadek to musi mieć takiego jak wałek!". Tata musiał zatrzymać samochód, bo nie wytrzymywał ze śmiechu.
krejzidejzi Odpowiedz

Mało anonimowe, ale sympatyczne.. :)

Szynszylex Odpowiedz

Stary kawał

WielkieGie4 Odpowiedz

Boki zerwane

Dodaj anonimowe wyznanie